Ekonomia Franciszka - chyba o to dzisiaj chodzi

Poniżej fragment artykułu Młodzież wygrywa relacje! Niezwykłe spotkania w ramach "Masterclass"

Zaprezentowane myślenie zmienia wszystko. Staje w poprzek aktualnym trendom i wydaje się być alternatywą dla staczającego się świata.

Cały artykuł przeczytacie na Onet Wiadomości 21.10.2019 r.

Autor Rafał Cieniek

"Masterclass Leadership with the Pope" to program odwołujący się do wartości promowanych przez Franciszka. Dlaczego papież? W badaniach przytłaczająca większość młodych ludzi wskazała, że obecny ojciec święty jest najbardziej autentycznym liderem na świecie.

Kilka lat temu Franciszek mówił o piętnastu słabościach, z jakimi zmagają się obecni przywódcy, liderzy oraz Kościół. Znalazły się wśród nich m.in: arogancja, nietolerancja, krótkowzroczność i małostkowość. Z wypowiedzi papieża stworzono listę piętnastu zasad dobrego przywództwa. I w tym duchu szkoleni są młodzi liderzy podczas "Masterclass".

Abp Grzegorz Ryś mówił na spotkaniu w Szczawnicy o ekonomii papieża Franciszka. Choć Watykan tonie w długach, to papież zdecydował, że przekaże ogromny, opuszczony pałac położony tuż przy Placu św. Piotra bezdomnym. - Franciszek ma to do siebie, że mniej mówi, a więcej działa (...). Ekonomia mówi, że trzeba się zająć takim domem, że można założyć hotel i zarabiać może nawet 25 tys. euro na dobę. Ale papież zdecydował, że to będzie dom dla bezdomnych. Dwa pierwsze piętra przeznaczone będą na pobyt dzienny, a dwa następne będą noclegownią, z pokojami po 2-3 osoby, albo i pojedynczymi - mówił abp Ryś.

Arcybiskup podkreślał, że w ekonomii najważniejszy powinien być człowiek. - W ekonomii idzie o to, żeby człowiek rósł (...). Franciszek mówi, że Ziemia przestaje być naszym domem, a ludzie na tej Ziemi stają się bezdomni. Bo w ekonomii przestało chodzić o człowieka - powiedział metropolita łódzki.

- Remont pałacu jest robiony przez samych bezdomnych. To jest "małoekonomiczne" i zabronione, bo bezdomni często nie mają pozwolenia na pracę. Łatwiej by było zebrać pieniądze, nająć firmę, wyremontować i zaprosić bezdomnych. Może nawet byłoby taniej. Ale tu jest zupełnie inny klucz: kluczem jest człowiek. Ekonomia, która przestaje inwestować w człowieka dla krótkotrwałego zysku jest bardzo złym biznesem dla społeczeństwa. Człowiek jest pierwszy – to jest ekonomia Franciszka, myśląca pojęciem domu, rodziny, wspólnoty - powiedział abp Ryś. Hierarcha zaznaczył, że ta ekonomia się sprawdza, bo różni ludzie widząc postępujący remont pałacu przychodzą i chcą pomagać. I o to właśnie w tej ekonomii Franciszka chodzi.