Koronawirus - co po pandemii

Pierwsze przypadki zachorowań na COVID-19 zaistniały w mieście Wuhan prawie niezauważone; symptomatyczny jest przy tym brak jednoznacznej daty pierwotnej diagnozy; w mediach mowa jest o grudniu oraz listopadzie 2019 roku. Tamże wirus bardzo szybko rozprzestrzenił się obejmując wspomniane wielomilionowe miasto Wuhan i przynależną prowincję, a także dalsze miasta Chińskiej Republiki Ludowej. Jest raczej regułą, iż odpowiedzialni za identyfikcję pierwszych źródeł zakażenia nie spieszą się z przekazaniem informacji i ostrzeżeń.
Ale nawet po pozyskaniu wiedzy o grożbie pandemii, w Europie niestety zlekceważano zagrożenie.
„Chiny są daleko, nam raczej nic szczególnego nie grozi”- takie opinie głosiły rządy i instytucje odpowiedzialne za stan zdrowia ludności. W tym nurcie mieści się też „nieszczęsna” opinia Głównego Instytutu Górnictwa o bezpiecznych epidemiologicznie warunkach pracy górniczej (POLTYKA, nr 22/2020, str. 34). Być może, świadomie lub też nieświadomie sądzono, iż powtórzy się pandemia grypy azjatyckiej -AZJATKI – z jesieni 1957 roku. Wtedy w ramach terapii dotknuiętym tą  grypą wydłużano zwolnienia chorobowe ze stadardowych trzech do sześciu dni roboczych, co wystarczało do wyleczenia bez konsekwencji – niżej podpisany, dotknięty azjatką, po sześciu dniach zwolnienia wyzdrowiał. Lekarstw z tego okresu nie pamiętam; pewny jestem, że antybiotyków nie przepisano; leżenie w łóżku okazało się skutecznne, plus ewentualnie tradycyjne „bańki”.
Lekceważony pierwotnie mikroskopijny koronawirus wykazał jednak właściwości dotąd niespotykane w skali globalnej, między innymi: pokrzyżował plany NATO w Europie, unieruchomił lotniskowce na Pacyfiku, statki wycieczkowe-monstra -nie odbijają w morze, uziemił samoloty, stadiony opustoszały.....
Rozmiary pandemii w górnictwie węgla kamiennego są faktycznie niepokojące. Nie czas jednak na szukanie winnych.  Zwolennikiem takiego podejścia jest między innymi Kanclerz Austrii Sebastian Kurz, który w wywiadzie dla czasopisma DER SPIEGEL (nr 23 z dnia 30.05.2020, str. 94) oświadczył, że wzajemne oskarżenia – użył pojęcia „blame game” - są nieefektywne Jest oczywiste, iż problematyka tego zjawiska musi być dogłębnie zbadana, wnioski zaś włączone do specyficznych programów epidemiologicznych obejmujących profilaktykę w aspekcie zróżnicowanych horyzontów czasowych oraz metody zwalczania pojawiających się ognisk chorób zakażnych uwzględniające również doświadczenia przemysłów wydobywczych innych krajów. Cel krótkookresowy postrzega się w niedopuszczaniu do nawrotów pandemiii i powstania jej „drugiej fali”. W ujęciu strategicznym ważna jest obserwacja potencjalnych żródeł pierwotnych infekcji. To zadanie organizacji i instytucji funkcjonujących w skali ogólnoświatowej. System wczesnego ostrzegania oraz stosowne rezerwy śródków ochronnych jawią się jako oczywista konsekwencja tegorocznego kryzysu; to z kolei elementarne zadanie rządów i zgrupowań typu Unia Europejska.
Górnicy polscy dotknięci pandemią zasługują na wsparcie chociażby w formie artykułowanego współczucia i wyrazów solidarności, co dobitnie odzwierciedla list arcybiskupa Stanisława Gądeckiego do pracowników kopalń i ich rodzin z dnia 18 maja 2020 roku. W aktualnej sytuacji uzasadniona wydaje się też rezygnacja okresowa z obciążenia kopalń węgla i energetyki węglowej z tytułu emisji dwutlenku węgla I jeszcze; w wariancie optymistycznym, wyrazić można nadzieję, iż nowowybrany Prezydent Rzeczypospolitej, poczyni starania w kierunku konsolidacji społeczeństwa w procesie skutecznego usuwania skutków pandemii.
Dr inż. G. Fabian
06.06.2020