Kopalnia srebra była impulsem industrializacji

Trybuna Górnicza  autor: Jacek Madeja

 W lipcu minęła kolejna rocznica odkrycia złóż srebronośnych w dzisiejszych
Tarnowskich Górach. Był to jeden z głównych impulsów, który przyczynił się do szybkiej industrializacji Górnego Śląska, opartej przez lata na przemyśle węglowym i hutniczym.
Jednym z głównych inicjatorów poszukiwań rud srebronośnych był Fryderyk Wilhelm von Reden, który od 1779 r. piastował urząd dyrektora Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu. Prace rozpoczęto na początku 1784 r., a 16 lipca natrafiono na bogate złoże w szybie Rudolfina, który znajdował się na terenie dzisiejszych Bobrownik Śląskich, dzielnicy Tarnowskich Gór. Jeszcze w tym samym roku dzięki odkryciu powstała tutaj Królewska Kopalnia Fryderyk. To właśnie na terenie tego zakładu uruchomiono jedną z pierwszych na kontynencie europejskim maszynę parową służącą do odwadniania górniczych wyrobisk. Przez pierwsze cztery lata woda z tarnogórskiej kopalni była wypompowywana dzięki pracy koni – wszystko odbywało się za pomocą trzech ogromnych drewnianych kieratów okutych żelazem, które były napędzane przez 120 zwierząt. To rozwiązanie okazało się jednak zbyt drogie, dlatego w 1788 r. wodę z wyrobisk zaczęła wypompowywać maszyna parowa, która zrewolucjonizowała ówczesny przemysł i dała impuls do industrializacji całego regionu.
Powstanie bogatej w złoża i wydajnej kopalni pociągnęło za sobą kolejne kroki – w dwa lata po uruchomieniu kopalni działalność rozpoczęła Huta Fryderyk, co pociągnęło za sobą zapotrzebowanie na węgiel, a później koks i stal. Bezpośrednim następstwem tego faktu było uruchomienie pierwszych kopalń węgla – Królowa Luiza w dzisiejszym Zabrzu i Król w dzisiejszym Chorzowie.
„Obfite owoce, które z tego noworozpoczętego górnictwa miały nastąpić, wkrótce dojrzały. Najprzód została założona Frydrychsgruba, dwa lata później, w roku 1786, gdy zapasy wydobytego kruszca coraz większe były okazało się postawienie Frydrychshuty koniecznością. Potrzeba stąd węgla naprowadziła na odkrycie kopalni węgla „Króla” (König) i „Królowej Luizy” (Königin Louise). Aby z braku żelaza i maszyn, które teraz był potrzebne, zaradzić, został przez „oberforstmajstra” Rhedanza zbudowany zakład dla wyrobu dział na Ozimku, zamieniony na fabrykę wyrobu maszyn, w ów czas największą na cały świecie. Z tej samej przyczyny powstała też „Huta Gliwicka”, w której postawiono pierwszy piec do palenia koksu, a wnet i „Królewska Huta”. (…) A to wszystko wzięło swój początek tu od tego małego miejsca” – mówił w 1874 r. podczas stulecia obchodów odkrycia złóż srebronośnych Hugo Koch, dyrektor kopalni Fryderyk (pisownia oryginalna).