Tauron bierze rozwód z węglem

Autor: Jacek Pustoła
 
Przyjęty kierunek strategiczny jest nieodwracalny.
Dodatkowym impulsem do działania są wymogi instytucji kredytowych, które odwróciły się od finansowania czarnych aktywów. Stąd też spółki węglowe, w tym Tauron Wydobycie muszą przejść głęboką transformację i rozpocząć poszukiwanie innych źródeł finansowych niż środki ze spółki matki. Usamodzielnienie finansowe spółki Wydobycie powinno nastąpić szybko, przewidujemy, że po 2021 roku nie będzie już możliwe finansowe wspieranie działalności górniczej w ramach grupy – mówi w wywiadzie z WNP.PL Wojciech Ignacok, prezes Grupy Tauron.
Spółka zakończyła emisję obligacji zrównoważonego rozwoju. Opłacało się?
Tauron jest pierwszą spółką w kraju, która zdecydowała się na taki krok. Dzięki miliardowi złotych, który pozyskaliśmy w ten sposób, sfinansujemy ambitne założenia Zielonego Zwrotu Taurona. Wraz z emisją obligacji zobowiązaliśmy się do zwiększenia zeroemisyjnych źródeł wytwórczych i redukcję emisji CO2. Mówimy tu o zwiększaniu udziału zielonej energii w naszym miksie aż o 8 proc. średniorocznie i to przez najbliższe pięć lat.
Kwota robi wrażenie, ale czy ten plan jest realny? Tauron działa na terenach przemysłowych, kojarzonych z górnictwem.
Uważam, że dziś nie mamy innej perspektywy. My z etapu planowania Zielonego Zwrotu Taurona przechodzimy do etapu działań. Fakt emisji obligacji wiąże się też z szeregiem postawionych nam wymagań. Środki, które w ten sposób pozyskaliśmy mogą zostać przeznaczone wyłącznie na dywersyfikowanie działalności niewęglowej. Przeznaczymy przede wszystkim na nowe projekty wiatrowe, fotowoltaiczne i rozwój sieci dystrybucyjnej.
To raczej nie jest dobra informacja dla górników czy pracowników elektrowni…
Dziś najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoimy, jest pozyskiwanie finansowania na inwestycje. Wymogi w obszarze finansowania energetyki przez europejskie instytucje finansowe z każdym rokiem są bardziej restrykcyjne. Dziś praktycznie nie mamy możliwości pozyskania finansowania, które nie wykluczałoby skierowania tych środków na działalność węglową. Dlatego z dużym zainteresowaniem przyglądamy się koncepcji wydzielenia bloków węglowych do osobnego podmiotu. Takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne dla Taurona.
Czy jest jeszcze możliwość pozyskania finansowania dla sektora węglowego?
Dziś najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoimy, jest pozyskiwanie finansowania na inwestycje. Wymogi w obszarze finansowania energetyki przez europejskie instytucje finansowe z każdym rokiem są bardziej restrykcyjne. Dziś praktycznie nie mamy możliwości pozyskania finansowania, które nie wykluczałoby skierowania tych środków na działalność węglową. Dlatego z dużym zainteresowaniem przyglądamy się koncepcji wydzielenia bloków węglowych do osobnego podmiotu. Takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne dla Taurona.
To, co jeszcze kilka lat temu w zakresie polityk klimatycznych było praktyką kilku europejskich banków, dziś jest powszechnie przyjmowaną oczywistością. Wynika to z kilku przesłanek, główną z nich jest zaostrzenie polityki środowiskowej Unii Europejskiej i stworzenia takiego środowiska bankowego, w którym bardziej opłacalnym jest angażowanie się w projekty nisko- i zeroemisyjne. Powyższe będzie więc ewidentnym bodźcem ekonomicznym do całkowitego zaprzestania jakichkolwiek działań związanych z finansowaniem aktywów węglowych.
Co to oznacza dla waszej spółki górniczej?
Przyjęty kierunek strategiczny jest nieodwracalny. Dodatkowym impulsem do działania są wymogi instytucji kredytowych, które – jak wcześniej wspomniałem – odwróciły się od finansowania czarnych aktywów. Stąd też spółki węglowe, w tym Tauron Wydobycie muszą przejść głęboką transformację i rozpocząć poszukiwanie innych źródeł finansowych niż środki ze spółki matki. Usamodzielnienie finansowe spółki Wydobycie powinno nastąpić szybko, przewidujemy, że po 2021 roku nie będzie już możliwe finansowe wspieranie działalności górniczej w ramach grupy. Naszym nadrzędnym celem jest zapewnienie stabilnego finansowania dla całej grupy i realizacja zaktualizowanych kierunków strategicznych. A przyszłość, w co już nikt nie wątpi, należy do zielonej energii.
Jak w takim razie Tauron planuje finansować inwestycje związane z konwencjonalnym wytwarzaniem energii?
Obecnie kończymy już nasze największe projekty związane z energetyką konwencjonalną, w tym budowę bloku 910 MW w Jaworznie. To nasz ostatni projekt węglowy. Domykamy też dostosowywanie jednostek wytwórczych do wytycznych konwencji BAT. Modernizacja bloków 200 MW była konieczna, żeby jednostki te mogły uczestniczyć w rynku mocy. Zielony Zwrot Taurona jasno wskazuje jednak naszą dalszą ścieżkę rozwoju. Kolejne inwestycje będą już skupiały się wokół projektów związanych z OZE oraz rozwojem sieci dystrybucyjnej.
W takim przypadku na jakich inwestycjach Tauron chce skupić się w najbliższym czasie?
Jesteśmy zaangażowani w wiele projektów z zakresu nisko- i zeroemisyjnych źródeł wytwórczych. Jednym z kluczowych jest teraz budowa farm fotowoltaicznych na terenach należących do Grupy. W Jaworznie na terenie dawnej elektrowni węglowej kończymy budowę farmy fotowoltaicznej. To pierwszy projekt w ramach programu Tauron PV. Łącznie powstanie kilka takich farm o łącznej mocy 100 MW. Co istotne, wszystkie te projekty lokalizowane są na naszych terenach poprzemysłowych, co jest najkorzystniejsze nie tylko ze względu ekonomicznego, ale także środowiskowego. Obecnie trwa też budowa elektrowni słonecznych Choszczno I i Choszczno II, w skład których wejdzie 10 farm. W planach mamy również oczywiście większe projekty, takie jak farmy wiatrowe na lądzie. Już teraz Tauron jest właścicielem dziewięciu farm wiatrowych o łącznej mocy 380 MW. Rozważamy też akwizycję kolejnych takich inwestycji, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudne.