Los trzech kopalń

Trybuna Górnicza  autor: Kajetan Berezowski

Mijają kolejne miesiące, tymczasem nadal niewiele wiadomo o tym, jaki będzie
dalszy los trzech kopalń Taurona Wydobycie: Sobieski, Janina i Brzeszcze oraz bytomskiej kopalni Bobrek należącej do spółki Weglokoks Kraj. Według kolejnych, nieoficjalnych informacji, nie trafią one do Polskiej Grupy Górniczej.
Wydzielenie aktywów węglowych ze spółek Skarbu Państwa to warunek wstępny rozpoczęcia inwestycji w nowe dziedziny energetyki przez te podmioty. Wcześniej sektor bankowy ostrzegał, że finansowanie energetyki węglowej jest już praktycznie niemożliwe, a zatem koncerny energetyczne posiadające w swych strukturach aktywa węglowe ryzykowałyby stratą ważnego instrumentu finansowania swej dalszej działalności. 
Które aktywa trafią?
Do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) miałyby trafić m.in. aktywa węglowe Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). Według prezesa zarządu PGE Wojciecha Dąbrowskiego proces ten przebiega zgodnie z harmonogramem. Do NABE miały trafić także aktywa Taurona Wytwarzanie. Pytanie, czy wyodrębnione zostaną również kopalnie węgla działające w strukturach Taurona Wydobycie: Sobieski, Janina i Brzeszcze. Te – jak słyszało się jeszcze wiosną – miałyby rzekomo trafić pod skrzydła Polskiej Grupy Górniczej.
– W tej chwili trwają prace nad wyodrębnieniem aktywów węglowych z takich grup jak np. Tauron czy Węglokoks. Spółki te miałyby stać się podmiotami ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa, z pominięciem grup energetycznych czy Węglokoksu SA – podkreśla jeden z liderów górniczych związków.
Niewiele do powiedzenia na temat dalszych losów kopalń Taurona Wydobycie ma Waldemar Sopata, przewodniczący ZOK NSZZ Solidarność w spółce.
Owszem, w dalszej perspektywie mogłoby dojść do konsolidacji naszych kopalń z innymi, bo jak górnictwo będzie u schyłku swej działalności w Polsce, to pewnie takie łączenie będzie uzasadnione. Ale na dzień dzisiejszy to ja sobie nie wyobrażam wyłączenia nas ze struktur koncernu. Na to nie ma naszej zgody. Nie jesteśmy na taki scenariusz przygotowani. Jeśli ktoś chce podobny pomysł realizować, to nie zna problemu. Od lat funkcjonujemy w strukturze naczyń połączonych. Nie da się nas wydzielić jednym ruchem – tłumaczy związkowiec. 
Model funkcjonowania
Większą pewność można mieć natomiast co do samego modelu funkcjonowania NABE. Otóż prócz kopalń węgla brunatnego Bełchatów i Turów do NABE trafiłoby także 70 bloków węglowych. Te w Opolu, Kozienicach i Jaworznie miałyby funkcjonować do 2049 r. i zostać zamknięte wraz z ostatnimi kopalniami węgla energetycznego. W przedstawionym przez Ministerstwo Aktywów Państwowych opisie planowanej reformy sektora energetycznego nie ma za to wzmianki o tym, co stanie się z długami koncernów – alarmują m.in. związkowcy.
Według informacji amerykańskiej agencji ratingowej Fitch PGE, Enea i Tauron na koniec 2020 r. miały zaciągnięte kredyty i wyemitowane obligacje na łączną kwotę 32 mld zł. Dług ten miałby być spłacany przez NABE z pracy tych elektrowni, ale czy taki właśnie plan będzie realizowany? To do końca też nie jest pewne. Bez oficjalnej odpowiedzi pozostaje poza tym pytanie: czy Skarb Państwa zaangażuje się w jakiś sposób w finansowanie działalności NABE, bo i takie pomysły miały miejsce.