Dopłaty do wydobycia

 nie są konieczne do transformacji na Śląsku

 Jerzy Dudała
Dopłaty do wydobycia węgla nie są konieczne do przeprowadzenia sprawiedliwej transformacji na Śląsku. Niezbędna skala redukcji wydobycia i zatrudnienia w nierentownych kopalniach nie odbiega od doświadczeń z restrukturyzacji sprzed kilku lat, nie doprowadzi także do szoku gospodarczego w regionie ani pogorszenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Możliwa jest taka modyfikacja umowy społecznej, by z pakietu socjalnego stała się instrumentem wspierającym rozwój gospodarczy - wskazują eksperci WiseEuropa w raporcie pt. „Konieczny krok. Wpływ restrukturyzacji górnictwa na gospodarkę i bezpieczeństwo energetyczne".
WiseEuropa wskazuje, że umowa społeczna dla górnictwa podpisana w maju 2021 jest przedstawiana przez stronę rządową oraz związki zawodowe jako jedyny sposób na uniknięcie poważnego szoku gospodarczego na Śląsku oraz zapewnienie dostaw węgla zapewniających bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Według WiseEuropa teza ta nie znajduje potwierdzenia w danych ani historycznych doświadczeniach regionu. 
Rzeczywistą alternatywą dla wieloletniego wsparcia operacyjnego dla nierentownych kopalni jest restrukturyzacja branży w oparciu o rynkowe sygnały cenowe oraz z wykorzystaniem istniejących mechanizmów osłonowych (Spółka Restrukturyzacji Kopalń).
Ze względu na duże zróżnicowanie wydajności wydobycia surowca w śląskich kopalniach, jedynie część z nich będzie musiała zostać zamknięta, by przywrócić równowagę finansową branży - wskazuje WiseEuropa. 
Biorąc pod uwagę czynniki takie jak: naturalny spadek wydobycia węgla, stan zatrudnienia w górnictwie w regionach górniczych oraz potencjalny niższy poziom przychodów z PIT eksperci WiseEuropa proponują następujące rozwiązania, które mogły zmniejszyć zarówno finansowe jak i społeczne obciążenia związane z transformacją energetyczną.
Po pierwsze zmodyfikowanie obecnego kształtu umowy społecznej dla górnictwa w sposób zakładający rezygnację ze wsparcia operacyjnego dla nierentownych zakładów i wyznaczający harmonogram wygaszania kopalni w oparciu o rentowność wydobycia, 
Proponują też zmianę w zasadach wypłat dla pracowników odchodzących z sektora w kierunku rozłożenia części wypłaty w czasie i powiązania jej z podjęciem i utrzymaniem pracy w innej branży (dodatki aktywizacyjne), przy jednoczesnym wzroście całkowitej wypłacanej kwoty w przekroju udzielanego wsparcia (czynnik motywacyjny).
Ponadto wskazują na oferowanie pakietów wspierających zmianę i podnoszenie kwalifikacji dla wszystkich osób zmieniających zawód i branżę, w sposób otwarty dla wszystkich kategorii pracowników likwidowanych kopalni (nie tylko górników) oraz we współpracy z inwestorami (szkolenia pod otwierane miejsca pracy).
WiseEuropa proponuje też modyfikację obecnych zasad nabywania uprawnień emerytalnych przez górników: odejście od jednorazowego nabywania całości uprawnień do wcześniejszej emerytury po osiągnięciu wymaganego stażu pracy w kierunku stopniowego obniżania wieku emerytalnego z każdym kolejnym rokiem przepracowanym w kopalni.
Takie rozwiązanie pozwoli na rezygnację ze stosowania urlopów górniczych oraz wyeliminuje istotny czynnik zniechęcający do przebranżawiania się: zmiana branży wiąże się z całkowitą utratą całości potencjalnych przywilejów emerytalnych wynikających z dotychczasowego stażu pracy,.
Poza tym Wise Europa proponuje uzupełnienie umowy społecznej o bezpośrednie wsparcie finansowe dla samorządów pokrywające utracone dochody budżetowe z tytułu opłat uzyskiwanych od kopalni. Utrata dochodów związanych z PIT będzie przy tym łagodzona przez działania aktywizacyjne i osłonowe skierowane bezpośrednio do pracowników odchodzących z sektora. 
"Szacujemy, że w krótkim okresie konieczne będzie obniżenie wydobycia węgla energetycznego o 12 mln ton względem wariantu z umową społeczną (z 32 mln tondo 20 mln ton w śląskich kopalniach objętych umową).
Ze względu na równoległy spadek popytu na węgiel, nie doprowadzi to jednak do wzrostu importu ponad poziomy obserwowane w latach ubiegłych. Co więcej, dalszy spadek wydobycia do 2030 r. jest w pełni spójny z oczekiwaną redukcją zapotrzebowania na węgiel energetyczny w Polsce.
Szacujemy, że w wariancie restrukturyzacyjnym w 2030 r. jego wydobycie we wszystkich wydajnych kopalniach w kraju wyniesie ok. 24 mln ton (z czego 9 mln ton w śląskich zakładach objętych umową społeczną) przy zapotrzebowaniu na poziomie ok. 26 mln ton rocznie. Dotowanie nierentownych
kopalń nie jest więc konieczne, by utrzymać niezależność Polski od importowanego surowca w perspektywie 2030 r.
Brak dotacji operacyjnych i koncentracja wydobycia jedynie w rentownych zakładach oznacza obniżenie zatrudnienia w branży o ok. 20 tys. osób względem wariantu z umową społeczną. W wariancie restrukturyzacyjnym w 2030 r. zatrudnienie w śląskich kopalniach objętych umową społeczną wyniesie 10 tys. osób, w porównaniu do ok. 45 tys. osób obecnie. Co istotne, należy spodziewać się znacznie powolniejszego spadku zatrudnienia w kopalniach węgla koksowego cechujących się wyższą wartością surowca oraz - znacznie bardziej wydajnych - kopalniach prywatnych. Prognozowany spadek liczby miejsc pracy nie odbiega skalą od poprzednich dwóch fal restrukturyzacji z lat 2001-2006 oraz 2013-2017" - wskazano w raporcie.
Zaznaczono też miedzy innymi, że analiza regionalnych wskaźników gospodarczych wskazuje, że z biegiem czasu wpływ górnictwa na gospodarkę województwa śląskiego słabnie, a kluczowe znaczenie dla wahań sytuacji na rynku pracy i aktywności gospodarczej w regionie ma ogólnokrajowa koniunktura gospodarcza.
Restrukturyzacja górnictwa w latach 2013-2017 zbiegła się w czasie ze spadkiem liczby bezrobotnych i zniechęconych do poszukiwania pracy w województwie śląskim o ponad połowę, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w przemyśle i usługach rynkowych trzykrotnie przewyższającym utratę miejsc pracy w sektorze wydobywczym.
Problem rynku pracy
Dane dot. aktywności zawodowej w województwie śląskim wskazują, że kluczowym problemem rynku pracy pozostaje relatywnie wysoka bierność mężczyzn w wieku 45-64 lat, związana z możliwością przejścia na wcześniejsze emerytury przez pracowników kopalń. Co istotne, sytuacja ta wynika z funkcjonowania branży jako takiej, a nie z bieżącego wpływu procesów restrukturyzacyjnych (wahań koniunktury). Tym samym odkładanie w czasie zamykania nierentownych zakładów będzie prowadziło do dłuższego utrzymywania się relatywnie niskiej aktywności zawodowej w województwie,
znacznie zwiększając liczbę osób uprawnionych do emerytur górniczych w latach 30. i 40.
WiseEuropa wskazuje, że to wysokie różnice wynagrodzeń między górnictwem a pozostałymi
sektorami, a nie brak alternatywnych miejsc pracy jest kluczową barierą dla akceptacji restrukturyzacji branży przez górników. Średnie wynagrodzenie w województwie śląskim kształtuje się na poziomie o ok. 40 proc. niższym niż w górnictwie i ok. 30 proc. niższym niż w kopalniach objętych umową społeczną.
Zastosowanie mechanizmów osłonowych takich jak odprawy powiązane z koniecznością podjęcia i utrzymania zatrudnienia poza branżą (odpowiadające obecnie ok. 4-letniej różnicy dochodów między likwidowanymi miejscami pracy a średnią dla regionu) złagodzi więc negatywny wpływ restrukturyzacji na dochody pracowników, nie blokując przy tym ich przebranżawiania się.
Wpływ restrukturyzacji na finanse samorządów jest istotny dla gmin górniczych. Kluczowy efekt wiąże się przy tym z utratą opłat wynikających z funkcjonowaniem kopalni na terenie gminy, a nie ze spadkiem dochodów z PIT, szczególnie po uwzględnieniu efektów działań osłonowych. - Szacujemy, że gminy stracą na opłatach uzyskiwanych od likwidowanych kopalni ok. 70 mln zł rocznie w wariancie restrukturyzacyjnym w krótkim okresie i ok. 140 mln zł rocznie w 2030 r - wskazują eksperci WiseEuropa.
Jak wskazuje Wise Europa, spadek dochodów z PIT wyniesie odpowiednio ok. 20 i 40 mln zł rocznie. Zarazem bezpośrednia rekompensata samorządom tych utraconych wpływów z budżetu państwa wiązałaby się ze znacznie niższym kosztem, niż pokrywanie strat operacyjnych górnictwa przez dotacje do kopalń. Zarazem samorządy w województwie śląskim i małopolskim uzyskają w najbliższych latach
dostęp do środków w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji - wskazuje WiseEuropa.