Powstanie nowa kopalnia

autor: JM

 węgla. Ale nie w Polsce
Brytyjski rząd zatwierdził plany budowy pierwszej od ponad 30 lat nowej kopalni węgla. Zakład Woodhouse Colliery, który ma powstać w pobliżu miasteczka Whitehaven w zachodniej Kumbrii, będzie wydobywać węgiel koksowy.
Zgodę w tej sprawie wydał w środę minister Michael Gove. Jak przypomina BBC, losy inwestycji wisiały na włosku przez dwa lata po tym, jak lokalna rada hrabstwa wstępnie zatwierdziła plany budowy kopalni w 2020 roku. Zatwierdzenie projektu zostało zawieszone na początku 2021 r., przed konferencją klimatyczną COP26 w Glasgow, po tym, jak doradca rządu ds. zmian klimatycznych powiedział, że przedsięwzięcie to zwiększy emisję dwutlenku węgla.
Zakład Woodhouse Colliery ma wydobywać węgiel koksowy. Głębinowa kopalnia powstaje w pobliżu miasteczka Whitehaven w zachodniej Kumbrii, w północno-zachodniej części Anglii. Inwestor, firma West Cumbria Mining (WCM) rozwija swój projekt na terenie pogórniczym, na których już wcześniej wydobywano węgiel dla hut.
Firma oszacowała, że na całym obszarze koncesyjnym zalega ponad 750 mln t węgla, a kopalnia będzie miała dostęp do pokładów węgla znajdujących się pod dnem morza poprzez istniejącą infrastrukturę kopalni Sandwith Anhydryt. Roczne wydobycie ma wynosić do 2,5 mln t węgla koksującego w okresie do 2049 roku. W 2020 roku inwestor założył, że realizacja projektu kopalni o wartości 165 mln funtów.
Zwolennicy inwestycji zaznaczają, że kopalnia w pobliżu Whitehaven stworzy miejsca pracy i zmniejszy potrzebę importu węgla. Kopalnia ma zatrudniać 500 osób, a w jej łańcuchu dostaw powstanie ok. 2000 miejsc pracy.
Krytycy twierdzą, że kopalnia podważy cele klimatyczne, a popyt na węgiel koksujący spada. Argumentem są tutaj zapowiedzi dwóch firm produkujących nadal stal przy użyciu węgla w Wielkiej Brytanii – British Steel i Tata – które twierdzą, że planują przejść na metody produkcji o niższej emisji dwutlenku węgla. Cytowany przez BBC ekspert branży hutniczej, Chris McDonald, szacuje, że w najlepszym razie wykorzystają mniej niż 10 proc. wydobycia kopalni, a do połowy lat 30. nie zużyją jej wcale. Oznaczałoby to, że nowa kopalnia będzie eksportować praktycznie cały wydobyty węgiel.