Wyrobiska małopolskiej

autor: MD

kopalni od ponad 20 lat są zatapiane
Płytko prowadzona eksploatacja oraz sposób likwidacji kopalni Siersza to dwa czynniki, które sprawiły, że w małopolskiej Trzebini doszło do sytuacji kryzysowej związanej z powstawaniem zapadlisk. Z wyzwaniem tym mierzy się Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która w środę, 15 lutego, - o czym informowaliśmy w portalu netTG.pl - przedstawiła wyniki badań gruntu. Na ich podstawie stwierdzono, które rejony miasta są najniebezpieczniejsze i wymagają natychmiastowych interwencji. SRK od samego zaistnienia sytuacji kryzowej działała błyskawicznie. Tak było m.in. gdy we wrześniu 2022 r. zapadlisko wystąpiło na parafialnym cmentarzu. Włodarze SRK w czasie spotkania z mieszkańcami sugerowali, że jest to jedno z tych miejsc, z którego korzystanie powinno zostać ograniczone do absolutnego minimum.
Płytko prowadzona eksploatacja jest związana z historią wydobycia węgla na obszarze Sierszy. Jego początki sięgają XIX w. Wówczas znajdowało się tu blisko 100 szybów. Większość z nich była bardzo płytka. Jak ustalono, najbardziej eksploatowany był obszar między obecnymi ulicami Jana Pawła II i Grunwaldzką. Początki samej kopalni datuje się na 1861 r. Wówczas uruchomiono zakład pod nazwą Nowa Izabela. W 1884 r. uruchomiono nowy szyb Artur, od którego kopalnia przyjęła nazwę. W 1947 r. dołączono do niej kopalnię Zbyszek pod wspólną nazwą Siersza. W 1951 roku połączona została z kopalnią Krystyna w Tenczynku.
Jak podała SRK, KWK Siersza zgodnie z uchwałą zarządu Nadwiślańskiej Spółki Węglowej została postawiona w stan likwidacji z dniem 31 października 1999 r. NSW opracowała Program likwidacji kopalni na lata 1999-2001, który został zaakceptowany kierunkowo przez ówczesnego ministra gospodarki i zakładał całkowitą likwidację kopalni przez jej zatopienie. Na podstawie programu likwidacji został sporządzony plan ruchu likwidowanego zakładu górniczego. Plan ten został zatwierdzony decyzjami dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie.
SRK na mocy umowy zawartej 1 czerwca 2001 r. z Nadwiślańską Spółką Węglową nabyła postawioną w stan likwidacji KWK Siersza, a wraz z nią wszelką dokumentację likwidacyjną, decyzje i oceny oddziaływania likwidowanego zakładu górniczego na środowisko, nieruchomości i ruchomości, a także prawa i obowiązki wynikające z zawartych umów oraz wynikające ze szkód górniczych, z ograniczeniem do szkód objętych planem ruchu likwidowanego zakładu oraz rocznym planem likwidacji KWK Siersza na 2001 rok. SRK podkreśla, że od samego początku w pełni wywiązuje się z nałożonych na nią zadań.
Po zakończeniu prac likwidacyjnych, zjawiska powstawania deformacji nieciągłych występowały sporadycznie. Nasilenie zaczęło mieć miejsce w połowie 2021 r. W opinii ekspertów związane jest to z trwającym od ponad 20 lat zatapianiem wyrobisk pogórniczych, litologii utworów budujących nadkład złoża (czwartorzęd) w postaci piasków, żwirów i glin, a także opadów atmosferycznych migrujących w głąb górotworu. Obecnie trwa  końcowy proces zatapiania górotworu w obszarze byłej kopalni Siersza.
Jak wyjaśnia SRK, teren byłego obszaru górniczego Siersza jest historycznie naruszony trwającą od dziesięcioleci eksploatacją kopalin, w tym występujące liczne biedaszyby. W tym obszarze nakładają się wpływy kopalń, które już w na początku XIX w. prowadziły płytką eksploatację, takich jak Albrecht, Izabella, Zofia i Elżbieta. Lokalizacja płytkiej eksploatacji nie została dokładnie zewidencjonowana, dlatego tak trudno obecnie przewidzieć możliwość powstawania zapadlisk. Należy zaznaczyć, że zapadliska  występowały na tym obszarze już w czasie eksploatacji górniczej z częstotliwością nawet kilkudziesięciu podobnych zjawisk rocznie. Są one nagłe i niespodziewane.
Eksperci podkreślają, że nie jest możliwe określenie dokładnego czasu i miejsca powstania zapadlisk, gdyż świat nauki nie dysponuje taką metodą. Z danych SRK wynika, że w okresie od sierpnia 2021 roku do 10 lutego 2023 roku na terenie Trzebini wystąpiły 24 zapadliska, w tym jedno, które uległo reaktywacji.