W tym roku

Polska Agencja Prasowa

 nie będzie problemów z zakupem węgla opałowego
W tym roku na polskim rynku nie będzie problemów z zakupem węgla opałowego dla gospodarstw domowych - oceniają przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych i Polskiej Grupy Górniczej. Spółka, która zaspokoi około 40 proc. krajowego popytu w tym segmencie, zachęca do zaopatrywania się w węgiel już teraz.
Z przedstawionych prognoz największego krajowego producenta węgla wynika, że w tym roku zużycie tego surowca w sektorze bytowym wyniesie ok. 7 mln ton i będzie niższe niż średnia z lat ubiegłych, sięgająca nawet 9-10 mln ton rocznie. Eksperci tłumaczą to cieplejszymi zimami oraz zapasami, które wielu klientów zrobiło w 2022 roku, pod presją kryzysu energetycznego.
Szacuje się, że w tym roku prawie 5 mln ton węgla zapewni krajowe górnictwo, w tym ok. 3 mln ton - kopalnie PGG. Pozostałe 2 mln będzie pochodziło z importu, który w dużej części jest już dokonany i węgiel znajduje się w Polsce.
Zarówno jakość węgla, jak i ceny kreowane przez PGG stały się swego rodzaju wzorcem i punktem odniesienia dla innych dostawców na rynku w kraju. Pozwala to nam skuteczniej chronić budżety domowe Polaków przed powrotem niekorzystnych zjawisk cenowych, których musimy spodziewać się mimo obecnej stabilizacji, dopóki trwa rozpętana przez Moskwę wojna - skomentował w środę wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły, odpowiedzialny w resorcie za sprawy górnictwa.
- 2 mln ton węgla uzupełnimy zapasami z importu, które w większości znajdują się już w Polsce. Nie ma zatem ryzyka niedoboru węgla na krajowym rynku w sezonie grzewczym 2023/2024 - zapewnił wiceminister, który jest także pełnomocnikiem rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.
W ostatnim czasie PGG rozpoczęła kampanię sprzedażową, chcąc zachęcić klientów do przyspieszenia zakupów. M.in. od drugiej połowy czerwca cena węgla opałowego u kwalifikowanych dostawców, czyli w 166 partnerskich składach PGG w całej Polsce, jest taka sama jak w sklepie internetowym. Oznacza to, że odbiorca nie płaci za transport węgla z kopalni do składu kwalifikowanego dostawcy w każdym miejscu w Polsce - tak będzie do końca lipca.
- Wcześniej jedynie mieszkańcy Górnego Śląska mogli kupować węgiel przy niskich kosztach dystrybucji. Teraz umożliwiamy to wszystkim klientom, niezależnie od województwa, poprzez rozbudowaną sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla (KDW). Kwalifikowani dostawcy mają też pomagać klientom w zakupach w sklepie internetowym PGG - podkreślił prezes PGG Tomasz Rogala..
Dzięki zbudowaniu sieci KDW, koszty transportu do najróżniejszych zakątków kraju we wszystkich województwach są najniższe z możliwych lub nawet zerowe, jak w naszych ostatnich promocjach. Nasza oferta i pomysł na dystrybucję stały się wyznacznikiem na rynku. Zewnętrzne rankingi cenowe przekonują, że jeśli można dziś kupić detalicznie węgiel znacznie tańszy niż w e-sklepie PGG, to będzie on też paliwem wyraźnie słabszej jakości, o dużo niższej wartości opałowej - dodał prezes PGG.
W ostatnim czasie PGG dokonała również nowej wyceny określonej ilości tzw. węgli grubych z kopalń rybnickich, ustalając ich cenę (do końca lipca) na 1100 zł za tonę. Ma to zwiększyć płynność sprzedaży, by węgiel nie czekał na zwałach i nie ulegał degradacji. Ponadto do końca czerwca trwa akcja, w ramach której klienci mogą kupić dwie równe partie węgla, gdzie druga partia jest tańsza od pierwszej.
- W efekcie cena niektórych sortymentów grubych oferowanych przez PGG w promocji jest identyczna z ceną z przed kryzysu wywołanego agresją Rosji na Ukrainę. Ceny stabilizują się i wróciły już niekiedy do poziomów sprzed wybuchu wojny. Na rynku doszło do strukturalnej zmiany korzystnej dla konsumentów - ocenił wiceminister Wesoły.