Węgiel daje nam stabilność

 autor: KAJ 

UE dopuszcza już technologie wychwytu CO2 i zgazowania węgla
 
Bezpieczeństwo energetyczne i suwerenność energetyczna to dwie różne rzeczy, które każde państwo musi sobie zapewnić. Nie są one dane raz na zawsze, to dobitnie pokazała sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się po rosyjskiej napaści na Ukrainę – oto wnioski z pierwszego panelu dyskusyjnego w ramach Międzynarodowego Kongresu Naukowo-Technicznego pod hasłem Bezpieczeństwo Energetyczne a Sprawiedliwa Transformacja, który odbywa się w Gliwicach.
- Musimy zachować swoją ścieżkę transformacji energetycznej. Konieczne jest utrzymanie własnego systemu energetycznego opartego na własnych surowcach. Żeby każdy obywatel miał w domu prąd i żeby ten prąd miał przyswajalną cenę, był produktem polskim z polskich surowców. Musimy też walczyć o konkurencyjność gospodarki, o to, żeby nie wybiec z procesów transformacji przestrzeni ekologicznej, bo zwłaszcza tu, na Śląsku, doskonale wiemy, jakie skutki przynosi zła gospodarka surowcowa – wskazał w trakcie dyskusji Piotr Pyzik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Marek Wesoły, sekretarz stanu w MAP podkreślił, że w Polsce bardzo chcielibyśmy być samowystarczalni i walczymy o to, będąc w Unii Europejskiej, aby otoczenie prawne pozwoliło nam na takie działanie. Jednak co rusz pojawiają się nowe przepisy, które nie ułatwiają transformacji. Przykład: rozporządzenie metanowe.
 Poza Europą buduje się elektrownie węglowe, a europejski przemysł ciężki przenoszony jest poza Europę ze względu na obciążenia finansowe. Tym samym obniżamy swoją konkurencyjność. UE najchętniej zlikwidowałaby przemysł wydobywczy węgla, tymczasem sztuką jest szybciej przetransformować energetykę w oparciu o to, co posiadamy. Jeśli będziemy rezygnować i transformować się w oparciu o mechanizmy zewnętrzne, będzie to proces dłuższy i kosztowniejszy. Taka transformacja może równie dobrze odebrać nam suwerenność energetyczną – przekonywał Marek Wesoły.
Jak dodał, wyzwaniem jest magazynowanie energii oraz energetyka atomowa i na tym należy budować suwerenność energetyczną.
 Węgiel daje nam stabilność. UE dopuszcza już technologie wychwytu CO2 i zgazowania węgla. Gdyby 8-10 lat temu było na te technologie finansowanie, to bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu. A przypomnę, że budowanie naszej suwerenności jest przyczynianiem się to silniejszej UE – dodał.
- Czy Unia Europejska zrezygnuje ze swoich planów dekarbonizacyjnych? Nie. Czy gaz będzie mocnym paliwem przejściowym? Nie. Węgiel też nie – tłumaczył Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
A zatem jaka przyszłość energetyczna czeka Europę?
- Otóż nie ma rozwiązań gotowych. I nie do końca wiemy, jak wyglądać będzie system energetyczny Europy za kilkanaście lat. Na pewno nie będzie oparty na węglu. Tymczasem trzeba już dziś zadać sobie pytanie, na czym w energetyce można będzie zrobić biznes – zwrócił uwagę Marcin Roszkowski.
Z kolei dr inż. Wojciech Myślecki, przewodniczący Rady Programowej PSME, ostrzegał, że suwerenność energetyczna nie jest wcale dana raz na zawsze.
System elektroenergetyczny jest jednym z trzech filarów suwerenności faktycznej, na którą składają się jeszcze suwerenność logistyczna i obronna. Trzeba tej suwerenności bronić. Będziemy tak długo utrzymywać elektrownie węglowe, póki nie będziemy mieli atomowych. Była szansa na powołanie podmiotu, który zadba o aktywa węglowe, ponieważ spółki elektroenergetyczne nie czują się już odpowiedzialne za bloki węglowe. To nie dobrze. Okazuje się, że sami zaczynamy stanowić zagrożenie dla własnej suwerenności energetycznej – alarmował naukowiec.
Nowy ład polskiej energetyki to wyzwanie dotyczące wdrożenia nowego systemu elektroenergetycznego opartego na zeroemisyjności, m.in. dzięki większemu wykorzystaniu możliwości i zaangażowania środowisk lokalnych, a więc energetyki rozproszonej. Wskazał na ten problem prof. Zbigniew Hanzelka, przewodniczący rady zarządzającej projektem KlastER – AGH w Krakowie.
- Mamy problemy z legislatywą. Wiele przepisów odnoszących się do energetyki prosumenckiej jest spóźnionych albo ich brakuje. Tymczasem w społeczeństwie brak jest entuzjazmu dla energetyki, choć inicjatyw pośród prosumentów z pewnością nie brakuje.
Według niego, magazyny energii są kluczowe w kontekście transformacji energetycznej, szczególnie w systemach opartych na odnawialnych źródłach energii.
Tę opinię podzielił również dr inż. hab. Dariusz Prostański z ITG KOMAG. - Magazynowanie energii to kluczowy aspekt transformacji energetycznej kraju. Trzeba wykorzystywać potencjał istniejącej sieci.
 W Polsce nie posiadamy wielu magazynów, jedynie elektrownie szczytowo-pompowe, ewentualnie elektrownie wodne. W magazyny energii musimy inwestować. W  Śląskim Systemie Magazynowania Energii braliśmy poważnie pod uwagę wykorzystywanie infrastruktury kopalń węgla – przypomniał dyrektor ITG KOMAG.
Opracowanie kompleksowej, zintegrowanej strategii w zakresie magazynowania energii jest zatem koniecznością.
- Bez tego nie osiągniemy celu w zakresie odnawialnych źródeł energii. Potrzebujemy przynajmniej strategicznych rezerw w magazynach – potwierdził w dyskusji Patrick Clerens, sekretarz generalny EASE.
Panelem dyskusyjnym moderowała red. Anna Zych, prezes zarządu Wydawnictwa Gospodarczego, wydawcy Trybuny Górniczej i portalu netTG.pl.