Sukces kopalni

autor: Kajetan Berezowski 

 to efekt dobrze zorganizowanej pracy i inwestycji w park maszynowy i transport
Ruch Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit ma za sobą kolejny rok ukończony na plusie. Górnicy wykonali plan z pięćdziesięciotysięczną nadwyżką, wydobywając 3 300 000 ton węgla. Przekroczyli też plan drążenia chodników, wykonując w sumie 10150 m wyrobisk pod nowe ściany.
Jest jeszcze jeden istotny parametr, który świadczy o bardzo dobrej pracy lędzińskiej załogi. To oczywiście osiągnięcie magicznej granicy niespełna 1000 ton wydobytego węgla w przeliczeniu na jednego pracownika. To plasuje ten zakład w czołówce pod względem wydajności pracy w Polskiej Grupie Górniczej.
To efekt nie tylko dobrze zorganizowanej pracy, ale też inwestycji w park maszynowy, a przede wszystkim w transport – przyznaje Michał Sładek, kierownik Działu Górniczego w ruchu Ziemowit.
Poszli czterema ścianami
W 2023 r. ruch Ziemowit fedrował w sumie czterema ścianami: 317 w pokładzie 206/1, o wybiegu ok. 1 km, długości 190 m i wysokości ok. 2 m; 1801 w pokładzie 318, mającej 150 m długości, prawie 800 m wybiegu i wysokości ok. 1,8 m; 908 w pokładzie 209, o wybiegu 813 m i wysokości aż 4,5 m, udostępnionej z poziomu III kopalni (650 m) i wykrojonej w parceli F. Swój bieg skończyła również ściana 924 o wybiegu 1500 m, długości 200 m i wysokości sięgającej 3 m. Obecnie wydobycie prowadzone jest ścianami 925 w pokładzie 209, ścianą 504 w pokładzie 215 oraz ścianą 1802 w pokładzie 318. Mają one od 900 do 1500 m wybiegu, od 150 do 200 m długości, a miąższość pokładów waha się w granicach pomiędzy dwoma a trzema metrami.
W przygotowaniu są trzy kolejne ściany: 1803 w pokładzie 318, 505 w pokładzie 215 oraz 926 w pokładzie 209. Najdłuższy wybieg ma ściana 505. Pozostałe dwie od 1000 do 1300 m, a ich wysokość sięga od 2 do 3 m.
– Takich wybiegów wiele kopalń węgla kamiennego może nam jedynie pozazdrościć. Poza tym właściwa organizacja pracy i wysokie umiejętności naszej załogi poparte dużym doświadczeniem pozwoliły wyeliminować do minimum postoje, których czas trwania tak bardzo wpływa na końcowy wynik produkcyjny kopalni. Ściana 1802 jest drugą już z kolei eksploatowaną w warunkach I kategorii zagrożenia metanowego. Stosowaliśmy naturalnie odpowiednią profilaktykę metanową, ale nie było kłopotów z postępami. Załoga potrafiła osiągnąć postęp rzędu 200 m. Teraz przyjdzie kolej na ścianę 1803 i również jesteśmy dobrej myśli – zwraca uwagę Michał Sładek.
Ambitne plany na przyszłe lata
Równolegle w siedmiu przodkach trwają prace przygotowawcze do uruchomienia ścian przewidzianych w planie na lata 2025/2026. Cztery z nich prowadzi załoga własna kopalni, dwa kolejne drążą firmy obce, jeden ZGRI.
Załoga oddziału GRP4z ruchu Ziemowit. Fot. Paweł Gliza/ruch Ziemowit
– Na pewno do historii przejdzie pokład 206/1. Był najtrudniejszy, zawodniony, charakteryzujący się wymyciami sedymentacyjnymi i przerostami skały płonnej. W sumie warunki nie były najlepsze, ale załoga stanęła na wysokości zadania. Aktualnie rozjeżdżamy dalej pokłady 318, 209 i 215, w których zamierzamy kontynuować eksploatację. W tych pierwszych dwóch zalega bardzo dobry jakościowo surowiec, z którego produkowane są paliwa kwalifikowane typu Karlik i Karolinka – opisuje dalej szef Działu Górniczego w lędzińskim Ziemowicie.
Górnicy mogą się również pochwalić dobrymi wynikami, uzyskanymi na głównych frontach robót przygotowawczych. Dla przykładu załoga oddziału GRP4z w czerwcu ub.r., fedrując pokład 318 pod kierownictwem sztygara oddziałowego Arnolda Buli, wykonała ponad 350 m postępu miesięcznego! Był to jeden z najlepszych ubiegłorocznych wyników w całej Polskiej Grupie Górniczej. Dobry wynik był ponadto udziałem górników z oddziałów wydobywczych G1z i G2z, którymi kierują Michał Stolecki i Jakub Piecuch. Ściany kilkukrotnie osiągały ok. 200 m miesięcznego postępu.