Klimatyczna pętla

Zapraszam do zapoznania się z ciekawym artykułem.

 

Tłumaczenie tekstu Jakub Tomasz Mańka

 

KLIMATYCZNA PĘTLA (PODSUMOWANIE)

 
Biznes jest na pierwszej linii wojen klimatycznych jak nigdy dotąd. Korporacje są pouczane, że ich strategie biznesowe muszą być zgodne z celami Porozumienia paryskiego. Sektor finansowy jest uzbrajany, by zaradzić temu zagrożeniu. Niniejsza publikacja umieszcza te zmiany w kontekście bliskiej pewności, że rządy, które są rzeczywistymi stronami Porozumienia paryskiego, nie dążą do wyeliminowania emisji gazów cierplarnianych do połowy stulecia, a co międzyrządowy zespół ds. zmian klimatu (IPCC) uważa za potrzebne, by zapobiec globalnemu wzrostowi temperatur o więcej niż 1.5°C ponad poziomy przedindustrialne.
Stwierdzenie, że handel powinien wykraczać poza prawo oraz rozporządzenia mające na celu dekarbonizację wynika z przeświadczenia, że rolą handlu jest czynienie dobra; w konwekwencji jest niczym organizacje charytatywne, które przynoszą zysk. Jest to kompletny brak zrozumienia zasad działania kapitalizmu. Indywidualne
przedsiębiorstwa nie postanawiają podnosić poziomu życia. To za sprawą
bezustannego efektu rywalizacji i konieczności wprowadzania innowacji kondycja materialna ludzkości uległa przemianie. Wiązanie korporacji w kajdany interesariuszy i zmuszanie ich do działania wbrew interesom ich udziałowców grozi wysysaniem energii życiowej z kapitalizmu. Joseph Schumpeter twierdził w latach 40-tych XX wieku, że największe zagrożenie dla kapitalizmu wywodzi się z samego kapitalizmu.
Obniżenie celu z 2°C do 1,5°C doprowadziło rozkład do osiągnięcia celu zerowego netto. Jest to zasługa podtrzymanej kampanii małych krajów wyspiarskich forsujących narrację, że ich kraje mogą zatonąć. Podobnie jak w przypadku zagrożonego wyginięciem słynnego niedźwiedzia polarnego, także i to okazuje się nieprawdą i nie ma w ogóle jakiegokolwiek podłoża naukowego.
Cel 1.5°C został zawarty w Porozumieniu paryskim jako inspiracja, a nie twardy cel. IPCC otrzymało następnie zadanie dostarczenia naukowego i ekonomicznego uzasadnienia tego. IPCC zawsze było organem politycznym i jako takie zostało stworzone, ale jego specjalny raport 1.5°C proponuje nowe rozwiązania poprzez bycie zbytnio ideologicznym, co potwierdza jego opinia, że cel zerowy netto daje szansę na „międzynarodową społeczną transformację”.
IPCC ustaliło budżet węglowy na poziom 1,5°C w swoim Piątym Raporcie opublikowanym cztery lata wcześniej. Był on jednak na skraju wyczerpania. Bez korekty budżetu, cel 1,5°C odniósłby porażkę praktycznie w chwili jego ustalenia, co byłoby problematyczne dla wszystkich zaangażowanych. Pierwszym krokiem IPCC było opracowanie nowego budżetu węglowego i przesunięcie ostatecznego terminu poziomu zerowego netto. Sposób w jaki IPCC udało się zmienić budżet 1,5°C – maksymalną ilość dwutlenku węgla, którą można wytwarzać, by wynosiła mniej niż 1,5 °C – ukazuje jego dyskrecję i stopień sztuczności za pozornie bezstronną nauką.
Choć nie wzbudziło to dużego przekonania do wielkości pozostałego budżetu 1,5°C, IPCC było w stanie przekonać, że emisje muszą osiągnąć stan zerowy netto do ok. 2050 roku i spaść o około 45% z poziomu z 2010 roku przed 2030. To właśnie przedział czasowy 2030 wywołał alarm w związku z obecną falą podwyższonego klimatu, doprowadzając do stwierdzenia przez Alexandrię Ocasio-Cortez – członkinię amerykańskiego kongresu – że koniec świata nastąpi za 12 lat.
Podejście IPCC do nauk o klimacie w raporcie jest wadliwe i dalekie od bycia przykładem naukowej bezstronności. Zgodnie z jego politycznym zadaniem, IPCC unika dyskusji na temat strategii dostrajania modeli klimatycznych zaprojektowanych w celu uzyskania politycznie akceptowalnych wyników.
Jako ideologiczny dokument, IPCC skupia się tylko na negatywnych konsekwencjach kapitalizmu i wzrostu gospodarczego, ignorując jego zalety: polepszającą się stopę życia, jakość życia i większą długość życia. W podobnym duchu, jego ocena ścieżki 1,5 °C ogranicza się do stwierdzenia, że wpływy na klimat są mniejsze niż w ścieżce 2°C. Jest to coś, co mogło im powiedzieć dziecko. Ponieważ IPCC unika oceny dodatkowych kosztów ścieżki 1,5°C, jego ocena 1,5 °C jest bezwartościowa. Porównanie z kosztami społecznymi szacunków węgla wykonanymi podczas prezydentury Baracka Obamy sugeruje, że koszty ścieżki 1,5°C są jeden lub dwa rzędy wielkości większe niż szacowane korzyści klimatyczne wynikające z redukcji emisji. Reprezentuje masywną strategiczną przesadę i wywołuje bezpodstawne koszta dla światowej gospodarki, szczególnie dla najuboższych.
Podsumowując, IPCC chce zamienić wolnorynkowy kapitalizm na centralne planowanie na skalę światową, by stworzyć odgórną transformację sektoru energetycznego, przemysłowego, transportu, budowlanego, rolniczego i zagospodarowania terenu. IPCC niechętnie przyznaje, że prawdopodobnie oznacza to wyższą cenę żywności, czym najbardziej dotknięci będą najubożsi. Zakłada również, że wyższe ceny energii opóźnią postępowanie ku ekologicznemu sposobowi gotowania, co oznacza więcej zanieczyszczenia w pomieszczeniach i – w konsekwencji – utratę żyć. Gdy przedstawi się to w takim świetle, oczywistym staje się, że zwolennicy 1,5°C i wyniku na poziomie zerowym netto zachowują się jak fanatycy, których nie interesuje los biednych i szersze interesy ludzkości.