Zaledwie 17 mln t węgla koksowego

Trybuna Górnicza  autor: Kajetan Berezowski

 pochodzi z krajów UE, w tym aż 11,6 mln t z Polski
 Dostęp do tego surowca jest silnie skoncentrowany, gdyż sama
Australia odpowiada za 24 proc. jego globalnej produkcji, a w Unii Europejskiej właśnie Jastrzębska Spółka Węglowa jest największym producentem węgla koksowego. Jej produkcja zaspokaja prawie 20 proc. rocznego zapotrzebowania europejskiego hutnictwa. W mniejszym stopniu produkuje go także Polska Grupa Górnicza.
W krajach UE złoża węgla koksowego są na wyczerpaniu. Dlatego Wspólnota musi importować surowiec z krajów trzecich. Unijne huty stali zużywają rocznie 37 mln t koksu, do którego wyprodukowania potrzeba 53 mln t węgla koksowego. Tymczasem zaledwie 17 mln t pochodzi z krajów UE, w tym aż 11,6 mln t z Polski, resztę zaś sprowadza się z Australii, USA, Kanady i Mozambiku. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że węgiel koksowy, obok rudy żelaza, jest podstawowym surowcem dla przemysłu hutniczego.
Zgodnie z używaną przez KE definicją, surowce krytyczne to materiały, których dostawy są obarczone wysokim ryzykiem, a jednocześnie najważniejsze z punktu widzenia nowoczesnej gospodarki. Lista surowców uznanych za krytyczne liczy już 30 pozycji. Ustala się ją co trzy lata. Co ciekawe, w 2011 r. zawierała jedynie 14 surowców, w 2014 r. – 20, a w 2017 r. już 27. Obecnie, prócz węgla koksowego znalazły się na niej: antymon, baryt, beryl, bizmut, borany, gal, german, kobalt, fluoryt, hafn, ciężkie i lekkie metale ziem rzadkich, ind, magnez, grafit naturalny, kauczuk naturalny, niob, fosfor, skand, krzem metaliczny, tantal, wolfram, wanad, platynowce i fosforyt.
Bruksela zaczyna dostrzegać znaczenie gospodarcze wielu surowców kopalnych. Dość powiedzieć, że 98 proc. metali ziem rzadkich do UE trafia z Chin, Turcja zapewnia 98 proc. dostaw boranów, a RPA – 71 proc. dostaw platyny i jeszcze więcej irydu, rodu i rutenu. Unijni eksperci oceniają, że w 2030 r., na potrzeby baterii do pojazdów i magazynowania energii Unia będzie potrzebować 18 razy więcej litu i pięć razy więcej kobaltu niż dziś. Za 20 kolejnych lat wskaźniki te mają zwiększyć się trzykrotnie, a zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich aż dziesięciokrotnie.
Węgiel koksowy na liście surowców krytycznych to dobry znak dla polskiego górnictwa. Z pewnością wiele instytucji finansowych wesprze jego produkcję. Po prostu, będzie się to opłacać!