autor: Adam Maksymowicz
agresją Rosji na Ukrainę
Najbogatszy kontynent surowcowy, jakim jest Afryka, wydaje się być pod każdym względem samowystarczalny. O tym, że tak nie jest i że jest on bardzo zależny od handlu z Rosją, jak i Ukrainą przekonuje Wandile Sihlobo, główny ekonomista Izby Gospodarczej Rolnictwa Republiki Południowej Afryki, który jest też autorem książki „Finding Common Ground: Land, Equity and Agriculture”.(„Znalezienie wspólnej płaszczyzny: ziemia, kapitał własny i rolnictwo”).
Jest on wykładowcą na Rhodes University w Republice Południowej Afryki. Australijskie czasopisma naukowo – publicystyczne The Conversation zamieściło jego tekst poświęcony zależności Afryki od rosyjsko-ukraińskich dostaw surowców rolniczych. Te zaś podobnie, jak surowce naturalne, które konieczne są dla rozwoju przemysłu, pełnią jeszcze ważniejszą rolę, bo są niezbędne dla podtrzymania życia, gdyż każdy człowiek musi codziennie coś jeść.
Na wstępie cytuje on Sokratesa, według którego „Żaden człowiek nie kwalifikuje się na męża stanu, który jest całkowicie nieświadomy problemów pszenicy”. Pisze on, że po inwazji Rosji na Ukrainę, pszenica i inne zboża ponownie znalazły się w centrum geopolityki. Oba te kraje odgrywają ważną rolę na światowym rynku rolnym.
Uzasadnia to tym, że kraje afrykańskie importowały z Rosji produkty rolne o wartości 4 mld USD w 2020 roku . Około 90 proc. z tego to pszenica, a 6 proc. to olej słonecznikowy. Głównymi krajami importującymi były Egipt, który stanowił prawie połowę importu, a następnie Sudan, Nigeria, Tanzania, Algieria, Kenia i RPA.
Podobnie Ukraina wyeksportowała w 2020 r. produkty rolne o wartości 2,9 mld USD na kontynent afrykański. Około 48 proc. z nich to pszenica, 31 proc. kukurydza, a reszta to olej słonecznikowy, jęczmień i soja.
Zaznacza on, że Rosja i Ukraina są znaczącymi graczami na światowym rynku surowców żywnościowych. Rosja produkuje około 10 proc. światowej pszenicy, podczas gdy Ukraina stanowi 4 proc. Łącznie jest to prawie tyle, ile całkowita produkcja pszenicy w Unii Europejskiej. Pszenica przeznaczona jest do konsumpcji krajowej oraz na rynki eksportowe. Razem te dwa kraje odpowiadają za jedną czwartą światowego eksportu pszenicy.
W 2020 r. Rosja stanowiła 18 proc., a Ukraina 8 proc., jej eksportu. Oba kraje są również znaczącymi producentami kukurydzy, na globalnym poziomie 4 proc.. Jednak udział Ukrainy i Rosji w eksporcie jest jeszcze większy, stanowiąc 14 proc. światowego eksportu kukurydzy w 2020 roku .
Kraje te należą również do czołowych producentów i eksporterów oleju słonecznikowego . Jego ukraiński eksport 2020 r., stanowił 40 proc., a Rosji 18 proc. światowego handlu.
Twierdzi on, że działania wojskowe Rosji wywołały panikę wśród niektórych afrykańskich analityków, gdyż istnieje obawa, że nasilający się konflikt może zakłócić handel, co będzie miało poważne konsekwencje dla stabilnych dotąd dostaw żywności.
Konflikt ten spowodował znaczący wzrost cen surowców żywnościowych w porównaniu do minionego roku. Odpowiednio wzrosły one: kukurydza (21 proc.), pszenica (35 proc.), soja (20 proc.) i olej słonecznikowy (11 proc.).
Dla Afryki, konflikt rosyjsko-ukraiński pojawia się w najmniej odpowiedniej chwili, gdy susza w Ameryce Południowej i rosnący popyt na zboża i nasiona oleiste w Indiach i Chinach wywierają dodatkowa presję na ich ceny.
Kończąc analizę afrykańskiego rynku żywnościowego naukowiec ten, apeluje o deeskalację konfliktu Rosji z Ukrainą, gdyż jak uzasadnia, kraje te głęboko są osadzone na światowych rynkach rolnych i spożywczych, do których zalicza on też środki rolnicze, takie jak oleje i nawozy .