Wrześniowe obchody Dnia Górnika

autor: Kajetan Berezowski

 mają w Czechach piękną tradycję. Prokop i Barbórka również
 
Górnicy w Czechach obchodzili 2 września swoje doroczne święto. Była chwila zadumy i  wspólne tańce. Wraz ze swymi czeskimi kolegami bawili się również polscy górnicy. W ostatnim okresie znów ich przybyło.
Jak co roku uroczystości rozpoczęły się od złożenia wieńców na dziedzińcu karwińskiej filii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie pod pomnikiem górnika i mineraloga Georgiusa Agricoli. Obecni byli: przedstawiciele kierownictwa spółki OKD z prezesem zarządu Romanem Sikorą, włodarze kraju morawsko-śląskiego z nowym hetmanem Janem Krkošką, Andrzej Feber, senator RC polskiego pochodzenia, członkowie kół Stowarzyszenia Górników Umundurowanych, przedsiębiorcy, samorządowcy oraz działacze górniczych związków zawodowych, a także delegacje z Jastrzębskiej Spółki Węglowej wraz ze sztandarami. Odegrano hymn górniczy.
– Zgromadziliśmy się tu w Dniu Górnika, aby oddać hołd wszystkim, którzy oddali tej profesji to, co mieli najcenniejszego, swoje życie. Mam na myśli setki górników, którzy pracowali w tutejszych kopalniach w ciągu minionych 200 lat, bo tyle liczy historia górnictwa w regionie. Byli to nie tylko górnicy czy ratownicy górniczy, ale przede wszystkim ojcowie, mężowie i synowie. W tym miejscu muszę wspomnieć naszych trzech kolegów: Tomasza i Petra, którzy ponieśli śmierć na posterunku pracy w tym roku, a także Tadeusza, który zginął w listopadzie ub.r. Za każdym z nich stoi cierpiąca rodzina, bliscy i znajomi, których życie zmieniło się w jednym momencie. Ludzkie tragedie wciąż mają w górnictwie miejsce i przeżywamy je tak samo, cierpieniem, próżnią wokół nas i obawami o naszą przyszłość. Cześć ich pamięci – mówił do zgromadzonych Roman Sikora.
Przypomniał, że w br. 55. rocznicę swego istnienia obchodzi kopalnia ČSM, jedyna, a zarazem ostatnia wydobywająca węgiel kamienny w Republice Czeskiej.
– Górnictwo się zmienia w szybkim tempie. Dysponujemy coraz lepszymi technologiami eksploatacji węgla, a co za tym idzie, osiągamy lepsze wyniki pracy. Kładziemy szczególny nacisk na jej bezpieczeństwo. To jest nasze podstawowe zadanie. Musimy robić wszystko, aby ci, którzy zjechali do pracy, wrócili z powrotem na powierzchnię – podkreślił prezes OKD.
Zaakcentował fakt, że w ostatnim czasie węgiel stał się ponownie istotnym surowcem energetycznym i nie powiodły się żadne plany i pomysły jego zastąpienia.
– Nikomu jeszcze nie udało się zastąpić węgla w stu procentach, a to ma szczególne znaczenie, bowiem górnictwo w naszym regionie funkcjonować będzie jeszcze przez pewien okres. Te ostatnie lata działalności górniczej, tę ostatnią kartę historii górnictwa węgla kamiennego, musimy zapisać jak najlepiej. Będzie to zadanie dla tych, którzy wciąż nie wahają się każdego dnia zjeżdżać setki metrów pod ziemię i wydobywać węgiel. Szczęść Boże! – zakończył swoje wystąpienie Roman Sikora.
Głos zabrał również Jan Krkoška, nowy hetman kraju morawsko-śląskiego. Przypomniał rolę, jaką górnictwo odegrało w dziejach regionu, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne i dobrobyt. Podkreślił przy tym, że zawód ten zawsze należał i nadal należy do najniebezpieczniejszych profesji na świecie.
– Wy, górnicy, wiecie najlepiej, jak wygląda tam, na dole i jak ważne jest zaufanie, którym wzajemnie się darzycie. W dobie, gdy innowacyjne technologie wpływają na zmniejszenie liczby wypadków, nie możemy zapominać o tych, którzy odeszli. Oni też mieli rodziny, dzieci, przyjaciół, mieli marzenia. Wszystkim pracującym i emerytowanym górnikom oraz ich rodzinom życzę zdrowia i szczęścia – mówił hetman.
Brawami powitano Karin Lednicką, śląską powieściopisarkę. W styczniu 2020 r. wydała swoją pierwszą książkę „Šikmý kostel” (Krzywy kościół), której akcja rozgrywa się w latach 1894-1921, w dobie narastającego polsko-czeskiego konfliktu narodowościowego, w okolicy kościoła św. Piotra z Alkantary w Karwinie. Przybliża w niej także górnicze tradycje Śląska w miejscowej gwarze, wspomina m.in. o katastrofie górniczej w 1894 r. W wyniku wybuchu metanu w karwińskich kopalniach Jan i Františka zginęło 235 górników.
Nigdy nie doliczymy się ofiar górniczej profesji. Każdy górnik musi się liczyć z tym, że kolejna szychta może być jego ostatnią. Nie ma chyba drugiego takiego zawodu na świecie obarczonego tak ogromnym zagrożeniem. Mimo to tutejsi mężczyźni od dziesiątek lat zjeżdżali na dół, dzielnie znosili trudy pracy, szanowali swoje kopalnie, zrzeszali się w stowarzyszeniach i oddawali cześć św. Barbarze. Liczyła się każda tona czarnego złota. Zapadały się z tego powodu całe dzielnice naszych miast. Dziś niektórzy odwracają się od górnictwa, udając, że w ogóle go nie było. Ale to nieprawda, bo górnictwo stanowi wielką historię tego regionu – mówiła Lednicka. 
Modlitwę w intencji górników poprowadził ks. Martin Pastrňák, proboszcz parafii pw. św. Marii Magdaleny w Dětmarovicach, członek górniczego cechu OKD.
Po złożeniu wieńców i kwiatów pod pomnikiem Georgiusa Agricoli górniczy korowód przy dźwiękach orkiestry przeszedł do kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Karwinie Frysztacie, gdzie odprawiona została msza św. za dusze zmarłych górników.
Po zakończeniu oficjalnych uroczystości wspólnie bawiono się na festynie. Wystąpiły znane czeskie i słowackie zespoły muzyczne.
– Górnicze święto ma w Czechach piękną tradycję. W 1249 r. mieszczanie Jihlavy (Igławy) skorzystali z obietnicy króla Wacława I i za waleczną postawę w boju z Turkami ogłosili 9 września Kartę Wolności i Praw. Jej istotę stanowiło 16 artykułów regulujących wydobycie rud srebra, zwanych później Gornym Zakonem Jihlavskim – objaśnia Jan Kurial, czeski historyk górnictwa.
W 1949 r. ostatecznie uznano wrześniowe obchody Dnia Górnika w ówczesnej Czechosłowacji za obowiązujące w całym kraju. Po aksamitnej rewolucji w 1989 r. w niektórych kopalniach, wskutek restrukturyzacji górnictwa, zaniechano obchodów. Jednak wraz z uruchomieniem Muzeum Górnictwa Węglowego w Ostrawie Petřkovicach, w 1993 r. tradycja ta znowu odżyła.
– Ma budzić szacunek dla tego niebezpiecznego zawodu – dodaje Kurial.
Ciekawostką niech będzie fakt, że górnicy w kraju naszych południowych sąsiadów świętują trzy razy do roku. Ostatniego dnia czerwca obchodzą uroczystość św. Prokopa, patrona górników i hutników, we wrześniu Dzień Górnika, a w grudniu tradycyjną Barbórkę.

111 1693729011 karvina kzm 56