Minister dopisuje Katowice

autor: Paweł Adamski

 do miast, gdzie powstanie metro
Minister energii Miłosz Motyka dopisał w swojej wypowiedzi Katowice do listy miast, w których pojawi się metro. Idee przekazał wcześniej jego szef polityczny, lider PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
- W Polsce po 35 latach wolności mamy jedno metro, tak z trudem budowane w Warszawie. Dlatego PSL składa jasną propozycję tarczy infrastrukturalnej. Budowy w sześciu, a docelowo w 10 miastach w Polsce podziemnej kolei, roboczo nazwijmy metra, które będzie zarówno łączyć, dostarczać usługę transportową, jak i będzie miejscem schronienia w czasie kryzysu – mówił minister obrony narodowej i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. 
Metro miałoby się jego zdaniem pojawić m.in. w Krakowie (gdzie już jest planowane), Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Lublinie i Białymstoku. Kolega partyjny – Miłosz Motyka mówi także o Katowicach.
Skąd pieniądze? Pieniądze unijne i krajowe – odpowiada minister energii
Jak dodaje wicepremier Kosiniak-Kamysz - to ma być wpięte w istniejącą linię komunikacji kolejowej, to ma być pociąg zintegrowany, zjeżdżający pod ziemię na odcinku ok. 10-11 km. Koszt tego to jest 32 mld zł w sześciu miastach, jeden kilometr za ok. 0,5 mld zł. 114 tys. osób w tych miejscach znajdzie długotrwale miejsce schronienia, gdzie na każdego przypadają 4 m kw., albo krótkotrwałe miejsce schronienia dla 500 tys. osób. Wzorujemy się na doświadczeniach choćby z Kijowa. 70 tys. osób znajdują tam schronienie w momentach nalotów.
Kłopot tylko w wycenie, którą podaje lider ludowców. Budowa metra w Krakowie, jak wyliczają eksperci to już 30 mld złotych. Jest jeszcze jedne kłopot, już w przypadku Katowic. Skoro przyszłe metro miało zostać wpięte w już istniejącą linię komunikacji, jak mówi wicepremier, to dlaczego przy obecnej ogromnej przebudowie węzła kolejowego w Katowicach nawet o tym nie pomyślano?
Już teraz PKP PLK mogłoby budować metro, i tam schować w ścisłym centrum Katowic pociągi. Tak się jednak nie dzieje. Trudno by było inaczej, jeśli budowy metra w 10 polskich miastach, co zapowiada lider PSL, nie ma w wykazie rządowych inwestycji.