Kaszmir leży na pograniczu północnych Indii z Pakistanem i Chinami. Obejmuje tereny górskie w zachodnim krańcu masywu Himalajskiego leżące w dolinie rzek Indus. Do roku 1947 Kaszmir wchodził w skład Indii Brytyjskich. Po podziale terytorium brytyjskiej kolonii w 1947 roku do Kaszmiru prawo rościły Indie i Pakistan. Zdecydowano o przynależności regionu do Indii. Pakistan nie uznał decyzji i rozpoczęła się wojna indyjsko-pakistańska. W 1948 roku ONZ ustanowiła linię przerwania ognia, dzielącą Kaszmir na część pakistańską i indyjską. W 1962 do konfliktu dołączyły Chiny rozpoczynając wojnę chińsko-indyjską. W chwili obecnej konflikt nabrał większego znaczenia, gdyż skonfliktowane państwa są posiadaczami broni atomowej. Obecnie w Kaszmirze znajduje się najwięcej wojska indyjskiego. Start i lądowanie samolotów cywilnych na lotniskach w Śrinagar i Leh odbywa się przy rygorze zasłoniętych okien.
Dolina Kaszmiru obejmuje pasma górskie Himalajów i Karakorum. Stolicą regionu jest Śrinagar, w którym muzułmanie stanowią większość mieszkańców. Drugim sąsiadującym regionem od stromy wschodniej jest Ladakh, w którym większość mieszkańców stanowią buddyści i hinduiści. Ladakh leży w części górnego biegu rzeki Indus, a jego głównym ośrodkiem administracyjnym jest miasto Leh. Tutaj rozpoczyna się większość wypraw w indyjskie Himalaje. Rzeka Indus o długości 3180 kilometrów wypływa w Chinach i płynie przez Kaszmir uchodząc w Pakistanie do Morza Arabskiego. Gospodarka Kaszmiru oparta jest głównie o rolnictwo i uprawy na obszarach dolin.
W środkowej i południowej części Półwyspu Indyjskiego znajduje się płaskowyż Dekan, który jest dawnym fragmentem prastarego kontynentu Gondwany. Orogeneza alpejska zaczęła się w triasie. Trwała przez cały paleogen, na który przypadła główna faza fałdowań, i trwa nadal. Obszar ten przesuwa się w kierunku północnym, czego efektem jest wypiętrzenie się najwyższych gór świata – Himalajów. Północno-wschodnia część wyżyny reprezentują utwory paleozoiczne (300-400 milionów lat), na które składają się łupki z bogatymi pokładami węgla.
Ciekawostką architektoniczną w Himalajach są klasztory buddyjskie i hinduistyczne usytuowane nad urwiskami i zboczami gór w dolinie Indusu. Klasztory w stylu tybetańskim mają wielopoziomowy układ tarasowy, a struktury schodzą w dół zbocza góry. Układ tarasowy klasztoru zwiększa jego stabilność strukturalną. Klasztory budowano z lokalnych materiałów uwzględniając wytrzymać i odporność na surowy klimat. Grube kamienne ściany tworzą podstawę, podczas gdy suszone na słońcu cegły mułowe kształtują ściany górnych kondygnacji. Układ taki zapewnia izolację termiczną utrzymując wnętrza ciepłe zimą i chłodne latem.
Na uwagę zasługuje drewniana, wiązkowa konstrukcja stropów nośnych w budowlach klasztornych. Strop o grubości 30–40 cm zbudowany jest z gęsto ułożonych poziomo drewnianych wiązek kijów o grubości 2-4 cm z drewna wierzby. Konstrukcja taka oprócz wytrzymałości nośnej jest elastyczna na występujące w rejonie trzęsienia ziemi. Lekkie nachylenie dachu w układzie warstwowym zapewnia odporność sejsmiczną i wydajny drenaż. Białe wapienne tynki zewnętrzne odbijają światło słoneczne, utrzymując chłodne wnętrza latem. Okna skierowane na południe zapewniają maksymalne nasłonecznienie wnętrz, naturalnie je ogrzewając.
Część sakralna klasztoru jest rozmieszczona wokół centralnego dziedzińca, z którego są wejścia do sali zgromadzeń Dukhang oraz do świątyni Tshongkhang. W głównej sali modlitewnej góruje miedziany posąg Buddy, oprawiony w złoto. Malowidła ścienne przedstawiające buddyjską kosmologię. Wnętrza klasztoru zdobią freski opowiadające historie buddyjskie i przedstawiające strażników i istoty niebiańskie.
Około 78 proc. energii elektrycznej w Indiach jest wytwarzane przez elektrownie węglowe. Posiadają również wiele hydroelektrowni na rzekach spływających z Himalajów. Indyjski sektor energetyczny posiada nadwyżkę podaży energii nad popytem. Elektroenergetyczne linie przesyłowe o napięciu 220 kV budowane są w Himalajach na wysokościach powyżej 5000 m n.p.m. Na terenie Indii stosuje się napięcia przesyłowe 220 kV, 400 kV oraz 765 kV. Jakość wykonania domowych przyłączeń podobnie jak w całej południowej Azji pozostawia wiele uwag.
Ze względu na konflikt polityczny indyjski system energetyczny nie jest połączony z systemami energetycznymi Chin i Pakistanu. Z tego samego powodu w Indiach nie spotyka się żadnych chińskich wyrobów. Podobnie mieszkańcy indyjskiego Kaszmiru nie kontaktują się z mieszkańcami sąsiednich Chin czy Pakistanu.
Indie posiadają obfite złoża metali oraz innych minerałów. Pośród najważniejszych minerałów znajdują się: węgiel kamienny, rudy żelaza, chrom, cynk i miedz i kamienie szlachetne. Sektor węglowy odgrywa wiodącą rolę w infrastrukturze energetycznej Indii. Największe złożą węgla znajdują się w południowych i wschodnich częściach Indii. Produkcja węgla w 2024 roku przekroczyła miliard ton, co stanowi wzrost o 11% do roku poprzedniego. Rząd w Indiach planuje zwiększyć roczną produkcję węgla w kraju do 1,4 miliarda ton w 2027 roku i 1,58 miliarda ton do 2030 roku. Indie są drugim co do wielkości producentem i konsumentem węgla na świecie.
Głównym przedsiębiorstwem produkującym węgiel w Indiach jest państwowa spółka Coal India Limited wraz ze spółkami zależnymi. Największe złożą węgla znajdują się w południowych i wschodnich częściach Indii. Największe okręgi górniczo-przemysłowy Indii to: Damodar, Odisha, Jharkhand i Chhattisgarh. W samym okręgu Damodar wydobyciem węgla kamiennego zajmuje się ponad 300 kopalń. Patrząc na rozwój elektrowni wę¬glowych w Indiach, można śmiało stwier¬dzić, że popyt na węgiel nie skończy się w najbliższym czasie.
Choć kraj ten po Chinach i USA emituje najwięcej gazów cieplarnianych na świecie, podejście Hindusów do walki z globalnym ociepleniem jest inne niż w ogarniętej klimatyczną histerią Europie. Hindusi chcą dbać o klimat, inwestując w nowe technologie węglowe. Z kolei jedynym pomysłem Unii Europejskiej na węgiel jest wprowadzenie zakazu jego używania.
Ciekawostką w miejscowości Śrinagar jest rzekomy grób Jezusa Chrystusa tzw. Roza Bal. Znajduje się w centrum miast obok cmentarza muzułmańskiego. Ponad cztery miliona ludzi na świecie wierzy, że Jezus nie zmartwychwstał, lecz umarł śmiercią naturalną i pochowany został w stolicy Kaszmiru-Srinagarze. Tak uważają członkowie islamskiej sekty ahmadytów. Nazwa sekty pochodzi od jej założyciela muzułmanina Mirza Ghulama Ahmada (1838-1908), który ogłosił się prorokiem islamu i mesjaszem chrześcijan. Ahmadyci twierdzą, że Jezus zawisł na krzyżu, ale został uwolniony przez Piłata. Następnie Chrystus udał się do Afganistanu na poszukiwanie "zaginionych plemion Izraela". Zmarł i pochowany został w Srinagarze.
Dziś ahmadyci twierdzą, że jest to miejsce pochówku Jezusa Chrystusa. Do czasu pojawienia się ahmadytów pod koniec XIX wieku grobowiec ten traktowany był jako grób człowieka o imieniu Yuza Asaf, który poświęcał się modlitwie i samotnej medytacji. Dopiero rzekome objawienia Ghulama Ahmada stwierdziły, że jest to autentyczny grób Jezusa Chrystusa. Od tego czasu grobowiec Yuza Asaf zaczął być utożsamiany z grobem Jezusem Chrystusem. Sekta ahmadytów rozprzestrzeniła się w Pendżabie i Kaszmirze.
Opowieści rosyjskiego dziennikarza Nikołaja Notowicza (1858-1916) - autora wydanej w 1894 roku we Francji książki pt. "Nieznane życie Jezusa Chrystusa" opisuje, że Jezus między 13 a 29 rokiem życia miał przebywać w Indiach, gdzie praktykował hinduizm. Tezy tej książki były propagowane później w takich książkach, jak m.in. „Ewangelia Jezusa Chrystusa Ery Wodnika” Levi Downinga, "Nieznane lata Jezusa" Elisabeth Clare Prophet, "Tajemnica Jezusa" Janet Bock czy "Jezus żył w Indiach" Holgera Kerstena. Notowicz głosi, że Jezus między 13 a 29 rokiem życia miał przebywać w Indiach, gdzie praktykował hinduizm oraz buddyzm. O tym wszystkim Notowicz miał się dowiedzieć ze starożytnego rękopisu udostępnionego mu w klasztorze Hemis. Późniejsze badania dowiodły, że doszło do mistyfikacji a w rękopisie odnalezionym rzekomo przez Notowicza jest wiele głupstw, zdradzających nieznajomość opisywanych religii. W 1896 roku inny badacz James Archibald Douglas, udał się do klasztoru w Hemis, żeby na miejscu sprawdzić prawdziwość opowieści Rosjanina. Okazało się, że lamowie nic nie wiedzieli o żadnym rosyjskim gościu. Nie były też im znane żadne księgi czy rękopisy wymieniające imię Issy w tłumaczeniu Jezus. Całą historię wymyślił Notowicz, który zarobił sporo pieniędzy i zyskał znaczną popularność za swoją mistyfikację.
Zdjęcia w galerii