Chcą ściągnąć inwestorów na pokopalniane tereny

Portal gospodarka i ludzie  autor: MD 

Zespół roboczy ma zająć się przyszłością terenów kopalni Makoszowy.
O jego powołaniu zadecydowano w piątek, 5 marca, w czasie spotkania, w którym uczestniczyli m.in. przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, JSW Koks, Katowickiej Specjalnej Stefy Ekonomicznej i władz Zabrza. W jego skład mają wejść po dwie osoby ze spółek oraz samorządu.
Przypomnijmy, że w sierpniu 2020 r. strony podpisały list intencyjny w sprawie wspólnego pomysłu na wykorzystanie terenu oraz wzajemnej pomocy w szukaniu potencjalnego inwestora, lub inwestorów. Każda z nich ma określoną rolę w stosunku do kopalni Makoszowy. SRK i JSW Koks są właścicielami terenu, KSSE jest podmiotem wyspecjalizowanym w organizacyjnej pomocy dla zagospodarowania terenów inwestycyjnych, a gmina Zabrze jest w tym przypadku zainteresowana rozwojem miasta po likwidacji ostatniej działającej w nim kopalni węgla kamiennego.
Prezes SRK Janusz Gałkowski w czasie piątkowego spotkania zorganizowanego w zabrskim magistracie poinformował, że tak jak w wypadku pozostałych oddziałów SRK prace mające doprowadzić teren kopalni Makoszowy do stanu umożliwiającego jego dalsze wykorzystanie przez nowych inwestorów są prowadzone zgodnie z planem.
Jak informuje SRK, powołany zespół ma zająć się konkretnymi problemami. Przede wszystkim określeniem co i w jaki sposób należy przygotować, by ułatwić operację zbywania terenu i obiektów, które na nim pozostaną.
Początki kopalni Makoszowy sięgają przełomu XIX i XX w., kiedy to zlokalizowano w okolicy pokłady węgla. Wtedy poziomami 170 i 230 m przez wyrobiska prowadzone pod ziemią na zachód z kopalni Guido rozpoznano rezerwowe pola górnicze o nazwach Zero i Double Zero. W 1900 r. właściciel - Skarb Pruski - zaczął głębić szyb I zwany „koło Makoszów”, a rok później szyb II. obydwa tylko do celów wentylacyjnych kopalni Luiza. Jednak wkrótce rozrosły się one do zakładu górniczego, zwanego od pola nadania górniczego - Zeroschächte. Fedrunek ruszył w kwietniu 1906 r. a po 2 latach oba szyby połączono z koksownią i przemianowano na Delbrückschachte.
Po III Powstaniu Śląskim i dwuletnim sporze granicznym Makoszowy i Kończyce decyzją specjalnej komisji Ligi Narodów przyznano w 1923 r. Polsce. Od kwietnia 1945 r., gdy Armia Czerwona przekazała częściowo zatopiony, opuszczony przez niemiecką załogę zakład władzom polskim, kopalnia nosi nazwę Makoszowy. W okresie rozbudowy kopalni na południe doszło 28 sierpnia 1958 r. do najtragiczniejszej katastrofy w hsitorii kopalni. Śmiertelnie zaczadziło się pod ziemią 72 górników a 87 uległo poważnym zatruciom.
Od 1993 r. Makoszowy należały do Gliwickiej Spółki Węglowej, a od 2003 r. Do Kompanii Węglowej. 1 lipca 2005 r. kopalnię połączono z gliwicką Sośnicą. Po dekadzie zakłądy rozdzielono, a Makoszowy trafiły do SRK.
Kopalnię we wrześniu 2016 r. wystawiono na sprzedaż. Zgłosiła się jedna spółka, która okazała się niewiarygodna i wywołała jedynie medialny szum. Los zabrzańskiego zakładu został przesądzony w listopadzie ub.r., kiedy to Komisja Europejska wydała decyzję dotyczącą notyfikacji programu pomocowego dla polskiego górnictwa i zdecydowała o zaprzestaniu dopłat do produkcji kopalni Makoszowy z końcem 2016 r. Tym samym zapadła ostateczna decyzja o rozpoczęciu procesu likwidacji.
Kopalnia Makoszowy miała także okazje zagościć na małym i dużym ekranie. „Zagrała” bowiem kopalnię Brygida w serialu „Pakt”. Ponadto jej zabudowania i wnętrza wykorzystano w czasie kręcenia filmu „Żelazny most”, który opowiada o dramatycznej akcji prowadzonej w kopalni po tąpnięciu.