Wałbrzyscy górnicy

autor: TRz

zabezpieczyli podziemia w Bystrzycy Kłodzkiej
Dwadzieścia lat temu, 7 września 2002 r. udostępniona została zwiedzającym podziemna trasa turystyczna w Bystrzycy Kłodzkiej. Miasto położone u podnóża Gór Bystrzyckich było jednym z kilku, w których staromiejskie piwnice zabezpieczali wcześniej górnicy.
Bystrzyca Kłodzka zmagała się z podobnymi problemami jak sąsiednie Kłodzko, czy odleglejszy Jarosław i Sandomierz. Pod starym miastem przed wiekami wydrążona była plątanina korytarzy i komór piwnicznych. Problem ujawnił się tu później niż w innych miastach, bo w latach 80. XX wieku. W 1983 r. miejscowe biuro rewaloryzacyjne nawiązało kontakt z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie, a także z Przedsiębiorstwem Robót Górniczych w Wałbrzychu. Zajęto się zabezpieczaniem piwnic. Mimo tego nie obeszło się bez katastrof budowlanych - przykładowo w 1985 r. zawaliły się cztery kamieniczki przy ul. Siennej.
Zadanie kilkuosobowej brygady górników polegało na wypełnianiu podsadzką zbędnych komór piwniczych, wzmacnianiu obudowy lepiej zachowanych komór oraz na umocnieniu fundamentów budynków. Siatka podziemnych przejść określana była jako trójkondygnacyjna. Skala prac nie była tak wielka jak w Sandomierzu czy Jarosławiu, jednak niedobór środków finansowych powodował, że prace trwały latami.
Pomysł udostępnienia części podziemi rozważany był od samego początku prac. Zamierzano wzorować się na istniejącej trasie pod starówką w Kłodzku, również przygotowaną przez wałbrzyskich górników. Jednak dopiero odkrycie nieznanych wcześniej sporych komór podziemnych w latach 2000-2001 stało się impulsem do przygotowania podziemnej trasy turystycznej. Obejmowała ona m.in. komory po dawnym zakładzie karnym, wykorzystywane później na winiarnię.
Bystrzycka trasa podziemna okazała się jednak efemerydą. Czynna była w latach 2002-2005, następnie ją zamknięto. Systematyczne zamakaniem podziemi motywowano niszczeniem piwnic.