Nie mamy alternatywy dla węgla

Autor: Jerzy Dudała
 
Kopalnie w sposób naturalny kończą swój żywot, sczerpując swoje zasoby, a tym samym wchodząc w okres trwałej nierentowności - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, szef Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG).
To wszystko trzeba nałożyć na warunki makrogospodarcze, a zwłaszcza na politykę klimatyczną UE - wskazuje Jerzy Markowski.
Markowski zaznacza, że w ciągu najbliższych trzech lat cztery, pięć kopalń przestanie wydobywać węgiel, bowiem w sposób naturalny sczerpią one swoje zasoby.
- A ponadto prawdopodobnie nastąpi kolejne połączenie sąsiednich zakładów górniczych, co znowu statystycznie zmniejszy liczbę kopalń, ale nie zmniejszy zdolności produkcyjnych zakładów górniczych - wskazuje Jerzy Markowski. - Niestety przyjmujemy Zielony Ład jako rygor w stosunku do węgla, a nie traktujemy tego jako wyzwania technologicznego. Oprócz postrzegania celów klimatycznych trzeba pilnować kwestii dostatku energetycznego w Polsce. Jeżeli zlikwidujemy ten obszar energii, który powstaje z węgla, to nie mamy w Polsce alternatywy - podkreśla Jerzy Markowski.
Wskazuje przy tym, że jest optymistycznie nastawiony do tego, że Artur Soboń będzie się zajmował transformacją górnictwa i energetyki.
- Dobrze, że powstał zamysł skojarzenia w jednych rękach transformacji energetycznej i miejscem w niej węgla kamiennego - zaznacza Jerzy Markowski. Wskazuje również, że nie obawia się dramatyzmu skutków społecznych - pod warunkiem, że nie będzie próby skoncentrowania likwidacji kopalń w jednym mieście.