Energetyka wiatrowa

Rozmawiał: Janusz Mincewicz

to dzisiaj europejska i polska racja stanu
 
W ciągu ostatnich 10 lat koszty produkcji energii z morskich farm spadły o 66 proc., do poziomów konkurencyjnych wobec kosztów produkcji energii w elektrowniach na paliwa kopalne – mówi w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie SØREN WESTERGAARD JENSEN, dyrektor ds. rozwoju Morskiej Farmy Wiatrowej (MFW) Baltica z Ørsted Polska, pełniącym obowiązki dyrektora zarządzającego obszarem Offshore w Ørsted Polska.
Dlaczego duńska firma Ørsted zdecydowała się wejść na polski rynek morskiej energii wiatrowej?
Polska z ambicją 11 GW morskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku stanie się jednym z liderów tego sektora w basenie Morza Bałtyckiego. Ørsted działa w Polsce już od 10 lat, a nasz polski oddział rozrasta się z każdym, kolejnym rokiem. Tylko w tym roku, do ponad 300 pracowników warszawskiego biura dołączy kilkadziesiąt nowych osób, w tym ponad 50 zatrudnionych w nowo utworzonym inżynieryjnym centrum kompetencji w Warszawie. To będą specjaliści pracujący zarówno przy wielu międzynarodowych projektach firmy rozwijanych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy na Tajwanie oraz zatrudnieni na rzecz rozwoju polskich projektów.
Ørsted to jedna z największych i najbardziej doświadczonych na świecie firm w branży morskich farm wiatrowych.
Od czasu, kiedy firma Ørsted zbudowała w 1991 roku pierwszą na świecie farmę Vindeby u wybrzeży Danii i przez ponad 30 lat wykorzystując innowacyjne rozwiązania, budowaliśmy skalę przemysłowego wykorzystania technologii, przyczyniając się do tworzenia nowych miejsc pracy, rozwoju lokalnych łańcuchów dostaw, a także - co bardzo istotne – spadku kosztów produkcji energii z wiatru morskiego.
Przez ten czas zyskaliśmy status największego i najbardziej doświadczonego dewelopera morskich farm wiatrowych na świecie. Wyspecjalizowaliśmy się w realizacji takich inwestycji w zakładanym terminie i budżecie. Dlatego nie mogło nas zabraknąć w Polsce, która z morskiej energetyki wiatrowej uczyniła jeden z motorów zielonej transformacji energetycznej.
W które polskie projekty planujcie się zaangażować?
W najbliższych latach Ørsted zainwestuje miliardy złotych w rozwój polskiej morskiej energetyki wiatrowej oraz rozwój polskiego łańcucha dostaw dla MEW. W pierwszym etapie, wspólnie z Polską Grupą Energetyczną budujemy największą w polskim obszarze Bałtyku Morską Farmę Wiatrową Baltica, realizowaną w dwóch etapach Baltica 2 i Baltica 3, o łącznej mocy sięgającej 2,5 GW.W kolejnym wraz z naszym drugim partnerem, polskim prywatnym producentem energii firmą ZE PAK, wnioskujemy o nowe pozwolenia lokalizacyjne na wybudowanie farm na Bałtyku w drugiej fazie rozwoju rynku MEW.
Doświadczeniu obu firm, gwarantuje szybką i efektywną realizację projektów tak, aby tania i czysta energia jak najszybciej popłynęła do polskich domów i firm. To dzisiaj europejska i polska racja stanu, która wspiera nie tylko cele klimatyczne, związane z ograniczaniem emisyjności gospodarki, ale także te prowadzące do wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego. Bo z każdym gigawatem mocy zainstalowanej na morzu zmniejsza się zależność od importu surowców energetycznych z Rosji.
Uzyskanie pozwoleń lokalizacyjnych w ramach partnerstwa ZE PAK i Ørsted nie tylko uruchomi miliardowe inwestycje we wspólne farmy wiatrowe, ale także w szereg inicjatyw społeczno-gospodarczych. Jednym z kluczowych planowanych działań jest powołanie regionalnego Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji dla Wielkopolski Wschodniej z budżetem 50 mln zł na inicjatywy służące tworzeniu nowych miejsc pracy, rozwój innowacyjności i wsparcie oferty edukacyjnej w regionie szczególnie narażonym na społeczno-ekonomiczne skutki transformacji.
Czy Polska ma dobre warunki do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej?
Morze Bałtyckie, w tym polska część tego akwenu posiada doskonałe warunki do rozwijania morskiej energetyki wiatrowej. Na Bałtyku wieją silne i stabilne wiatry, porównywalne do tych panujących w niektórych obszarach Morza Północnego, a wody są stosunkowo płytkie i nisko zasolone. To przekłada się na dużą efektywność produkcji energii z takich instalacji, a także ich większą wytrzymałość. Szkoda byłoby nie wykorzystać potencjału, jakie oferuje polskie morze i polski wiatr nad Morzem Bałtyckim.
Polskie morskie farmy wiatrowe to dopiero przyszłościowy projekt, który jest na początku drogi, ale morska energetyka wiatrowa w Dani to dziś już jednych z najlepszych na świecie. W jaki zakresie z duńskich doświadczeń powinna skorzystać Polska?
Polski rynek dopiero startuje. W polskim obszarze Bałtyku nie ma jeszcze kręcących się turbin. Jednak trwają prace przygotowawcze do realizacji projektów w ramach pierwszej fazy rozwoju rynku, w tym wspólna inwestycja Ørsted i PGE.
Ørsted, jako pionier rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, przynosi do Polski doświadczenia nie tylko z rodzimego, duńskiego rynku, gdzie działa obecnie 2,3 GW. Jest to wiedza zgromadzona podczas realizacji projektów na całym świecie, zaczynając od Stanów Zjednoczonych, przez Europę, a kończąc na Azji i Pacyfiku. Na koncie mamy budowę 28 farm wiatrowych, w ramach których postawiliśmy około 1600 turbin w różnych akwenach. Takiego doświadczenia nie buduje się z dnia na dzień i nie posiada go żaden inny inwestor.
PGE Baltica i Ørsted już przygotowują się do realizacji trzeciego etapu badań geotechnicznych. Co to oznacza w praktyce?
Szczegółowe badania geotechniczne, które planujemy latem i wczesną jesienią 2022 roku, pozwolą zwiększyć naszą wiedzą na temat warunków gruntowych dna morskiego. Dzięki temu będzie można sporządzić szczegółowy projekt farmy, w tym precyzyjnie zlokalizować i zaprojektować fundamenty pod każdą z turbin w ramach realizowanej inwestycji.
Na podstawie badania będziemy mieli jasność, czy trzymać się wstępnego układu, czy też przenieść którąkolwiek z turbin, jeśli wstępnie wybrana lokalizacja okaże się nieoptymalna. Będziemy także gotowi dostarczyć szczegółowe dane, które zostaną wykorzystane przy zamawianiu stali i innych materiałów do produkcji.
Zgodnie z harmonogramem uruchomienie pierwszego etapu projektu Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica, czyli Baltica 3 o mocy ok. 1045 MW, jest planowane na 2026 roku. To realny termin?
Wszystkie prace idą zgodnie z harmonogramem. Energia z pierwszego etapu Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica popłynie w 2026 r.
Kolejnym etapem w 2027 r. będzie Baltica 2 o mocy ok. 1500 MW. Jaka będzie docelowa moc polskiej energetyki wiatrowej po zakończeniu polsko-duńskiej inwestycji Baltica?
Łączna moc obu etapów projektu Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica sięgnie 2,5 GW. Liczymy jednak na to, że będziemy mogli wspierać polską transformację w długim terminie. Stąd nasze partnerstwo z ZE PAK.
Do 2040 r. Polska ma osiągnąć 11 GW mocy elektrycznej z farm wiatrowych na Bałtyku, co będzie odpowiadać za prawie 20 proc. generowanej energii elektrycznej w Polsce. To dużo?
Potencjał 11 GW zainstalowanych w morskich farmach wiatrowych do 2040 roku jest dobrym punktem wyjścia do dalszego rozwoju. Jednak polski Bałtyk może Polakom dać znacznie więcej taniej i czystej energii, tak potrzebnej dla rozwoju konkurencyjnego przemysłu i zwiększenia niezależności od importu surowców energetycznych. Wykorzystanie pełnego potencjału polskiego morza oznacza także dużo większe możliwości rozwoju dla polskich firm w ramach łańcucha dostaw dla tego sektora.