Zaczyna postępowanie arbitrażowe
Spółka górnicza Prairie Mining ogłosiła, że rozpoczęła międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce i domaga się odszkodowania - podała w komunikacie. Jak pisał rok temu "Dziennik Gazeta Prawna", może chcieć nawet 8-10 mld zł.
Prairie Mining zwróciła się do międzynarodowego arbitrażu w sprawie niewydanych jej koncesji na wydobycie węgla koksowego ze złoża "Lublin" W grę wchodzić może odszkodowanie nawet 8-10 mld zł, czyli dwa razy więcej niż ostatnio PGNiG dostał po postępowaniu arbitrażowym od Gazpromu
Ministerstwo środowiska za PiS blokowało wydanie koncesji wydobywczej, argumentując, że Prairie chce użytkować całe złoże, choć zbadało tylko część. Eksperci wskazywali, że to normalna praktyka, a sąd zabezpieczył żądania australijskiej firmy
- Po ogłoszeniu w lipcu, że spółka zabezpieczyła 18 mln dolarów australijskich na finansowanie sporów, złożenie przez spółkę zawiadomień arbitrażowych jest kolejnym krokiem w dochodzeniu odszkodowania w następstwie działań i zaniechań Rzeczypospolitej Polskiej, które uniemożliwiły Prairie rozwój światowej klasy projektów węgla koksowego Jan Karski i Dębieńsko - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, prezes wykonawczy Prairie Mining Ben Stoikovich.
- Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko podjąć takie działania i wyegzekwować prawa spółki do odzyskania pełnej wartości dla akcjonariuszy w drodze międzynarodowego arbitrażu - dodał.
Prairie Mining doręczyła zawiadomienia o arbitrażu na podstawie zarówno Traktatu Karty Energetycznej, jak i umowy o wspieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji Australia-Polska.
W ocenie Prairie, Polska naruszyła swoje zobowiązania wynikające z obowiązujących traktatów poprzez działania na rzecz zablokowania rozwoju kopalń spółki Jan Karski i Dębieńsko, co miało skutecznie pozbawić Prairie całej wartości jej inwestycji w Polsce.