Związkowcy rozdawali w środę pracownikom kopalń ulotki

Polska Agencja Prasowa

Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) rozdawali w
środę pracownikom kopalń ulotki, wzywające do "stawienia czynnego oporu" wobec - jak napisano w związkowym komunikacie - wymuszonej przez Unię Europejską próby przyspieszenia likwidacji polskiego sektora wydobywczego.
Akcja ulotkowa oraz oflagowanie zakładów pracy to elementy ogłoszonego w miniony poniedziałek na Śląsku i w Zagłębiu pogotowia strajkowego. Największe w regionie centrale związkowe - Solidarność, OPZZ, Kadra i Sierpień'80 - zażądały rozmów o transformacji górnictwa i energetyki z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Jeżeli do nich nie dojdzie do 21 września, zapowiadają protesty.
Decyzja związkowców wynika z negatywnej oceny dotychczasowego przebiegu prac rządowo-związkowego zespołu, który ma wypracować systemowe rozwiązania dla górnictwa i energetyki. W odpowiedzi, po kilku latach przerwy, związki wznowiły działalność Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) w regionie. Komunikat w sprawie działań protestacyjnych, ogłoszony w środę górnikom w kopalniach, wydały także związki działające w PGG.
W ocenie związkowców z największej górniczej firmy, zła sytuacja tej spółki i całej branży górniczej spowodowana jest głównie importem energii elektrycznej i importem węgla, a także tym, że koncerny energetyczne przestały odbierać zakontraktowany wcześniej w PGG surowiec. W komunikacie wskazano również na podporządkowanie się rządu unijnej polityce klimatycznej. Związkowcy uważają, że wbrew wcześniejszym deklaracjom, rząd nie zamierza wycofać się z planu likwidacji kopalń.
"Naszym zdaniem +program naprawczy+ dla spółki, który ostatecznie nie został przedstawiony stronie społecznej w lipcu, a zakładał likwidację KWK Wujek, trzech ruchów KWK Ruda (Halemba, Bielszowice i Pokój), zawieszenie 14-tej pensji na trzy lata oraz uzależnienie 30% wynagrodzenia od wydajności, to scenariusz wciąż aktualny" - napisali związkowcy.
W doniesieniach medialnych wymienia się dziś kolejne kopalnie do natychmiastowej likwidacji: Bolesław Śmiały, Piast-Ziemowit oraz Janina i Sobieski z Tauron Wydobycie. Poważnie zagrożone są nawet kopalnie przynoszące spore zyski, jak chociażby KWK ROW" - ocenili przedstawiciele górniczych central. Komunikaty strony rządowej dotyczące przyszłości górnictwa związkowcy uznali za wzajemnie sprzeczne, przez co - jak napisali - nikt nie jest w stanie powiedzieć, jaką politykę wobec górnictwa zamierza prowadzić rząd.
"Pytamy się (...) prospołecznych ponoć rządzących, czy to, co zamierzają zrobić z Górnym Śląskiem, Zagłębiem Dąbrowskim i Zachodnią Małopolską, jest tym, z czym się utożsamiają, czy raczej skręcają już w stronę liberalnych rozwiązań i +zielonego lobby+?" - czytamy w związkowym komunikacie.
Związkowcy przypomnieli, że na unijnym szczycie w grudniu 2019 r. Polska nie zadeklarowała osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r., co strona społeczna przyjęła pozytywnie. "Ale podczas ostatnich rozmów dowiedzieliśmy się, że rząd zakłada zapotrzebowanie ze strony energetyki i ciepłownictwa na węgiel w 2030 na poziomie ok. 40 proc., a w 2040 - na poziomie zaledwie 11 proc. To kiedy rząd mówił prawdę, a kiedy na wszystkich oszukiwał? Chcemy wiedzieć!" - napisali przedstawiciele central związkowych.
"Jeśli nie stawimy czynnego oporu - jak pięć lat temu - nasze miejsca pracy wkrótce przestaną istnieć, bo nikt się z nami nie będzie liczył. To sprawa życia i śmierci. Albo pokażemy rządzącym, że nie zgadzamy się na ich politykę całkowitej uległości wobec Unii Europejskiej, albo w ciągu kilkunastu lat spełni się scenariusz najgorszy: scenariusz Śląska bez kopalń, bez firm kooperujących z kopalniami, z olbrzymim bezrobociem. Dziś znów musimy być razem. Od tego, jak się zachowamy, zależy nasza przyszłość" - podsumowali związkowcy.
Podczas poprzedniego spotkania zespołu ds. transformacji górnictwa i energetyki, w miniony czwartek, związkowcy poznali m.in. projekt Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r., przewidujący zbyt szybkie i radykalne - według związków - odchodzenie od węgla. Ich zdaniem w obecnym kształcie dokument jest nie do zaakceptowania. Zdaniem związkowców, realizacja rządowych planów doprowadzi do zamknięcia większości kopalń węgla do roku 2036-37.