Portal gospodarka i ludzie autor: KAJ
Eksperci policzyli, że restrukturyzacja czeskiego górnictwa
pochłonie do końca 2035 r. ok. 15,6 mld koron. Środki te przeznaczone zostaną na likwidację terenów pogórniczych. 22 proc. kwoty przypadnie na odwadnianie podziemnych wyrobisk, kolejne 20 proc. na restrukturyzację terenów po kopalniach, a 16 proc. na wypłatę odpraw dla pracowników. Kopalnie i zakłady należące do OKD będą stopniowo przekazywane do spółki restrukturyzacyjnej działającej w Ostrawie po nazwą Diamo.
Jeszcze 31 grudnia br. wypowiedzenia otrzyma 548 osób, z czego 200 przejdzie do Diamo. W marcu 2021 r. zwolnionych będzie kolejnych 1400 osób. Stan zatrudnienia w granicach 2900 pracowników spółka utrzyma do momentu likwidacji dwóch ruchów kopalni ČSM – Północ i Południe.
Zwolnieni otrzymają równowartość dwunastu pensji oraz dodatek w wysokości od 5300 koron do 8000 tys. koron, w zależności od stażu pracy, na dole lub na powierzchni. Kwoty te będą wypłacane w zależności od wieku pracownika, od trzech miesięcy do pięciu lat. Taka decyzję podjął czeski rząd w pierwszych dniach października. Została ona przyjęta z zadowoleniem, zarówno przez zarząd OKD, jak i stronę społeczną. Potwierdziła to zarówno prezes Vanda Staňková, jak i Jiří Waloszek, szef porozumienia Związków Zawodowych w OKD.
Zdaniem ekspertów zakończenie wydobycia z końcem 2022 r. umożliwi odejście na emerytury i świadczenia socjalne jak największej liczbie pracowników firmy. Do tego czasu władze państwowe i samorządowe mają tak zorganizować rynek pracy na północnych Morawach, aby jak największa grupa osób, które nie nabędą do tego czasu praw emerytalnych, mogła znaleźć nowe zajęcie.