Portal gospodarka i ludzie autor: Tomasz Rzeczycki
Czy w odległości trzystu metrów od czynnego zakładu górniczego
można utworzyć rezerwat przyrody? Taki przypadek miał miejsce kilka lat temu w Górach Opawskich. Jak się okazuje, nie zanotowano jak dotąd negatywnego wpływu na przyrodę rezerwatu zarówno ze strony kopalni, jak i ruchliwej szosy, przylegającej do terenu chronionego.
Rezerwat przyrody Olszak utworzony został 20 grudnia 2012 r. Propozycja jego utworzenia została przedstawiona przez ekspertów opracowujących dokumentację na potrzeby sporządzenia planu zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Góry Opawskie PLH160007 w 2011 r. Wysokie walory przyrodnicze tego terenu potwierdza publikacja naukowa wykazująca, że obszar rezerwatu stanowi ważną ostoję entomofauny o znaczeniu ponadregionalnym. Odkryto tu stanowisko rzadkich motyli saproksylicznych i fitosaprofagów, w tym dwóch wyjątkowo cennych gatunków Alabonia staintoniella i Zanclognatha zelleralis. Propozycja utworzenia rezerwatu przyrody Olszak była przedmiotem wspólnych prac i dyskusji z zarządcą terenu, to jest nadleśniczym Nadleśnictwa Prudnik i regionalnym dyrektorem Lasów Państwowych w Katowicach, a ostateczny przebieg granic został zaakceptowany. Utworzenie rezerwatu zostało również pozytywnie zaopiniowane przez członków Regionalnej Rady Ochrony Przyrody w Opolu - wyjaśnia Alicja Majewska, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Opolu.
Rezerwat Olszak zajmuje niemal ćwierć kilometra kwadratowego lasu. Znajduje się na terenie wiosek Pokrzywna i Jarnołtówek w gminie Głuchołazy. Teren chroniony to las na dosyć stromym zboczu nad przełomem Złotego Potoku.
Zaledwie trzysta metrów od granicy rezerwatu funkcjonuje od lat kopalnia odkrywkowa - kamieniołom spółki Dewon.
Kamieniołom jest porządnie odcięty od szlaku niebieskiego gęstym lasem. Gdyby nie tablice ostrzegawcze, nie byłoby wiadomo, że tam coś jest. Nie zauważyłem tam szczególnego zapylenia. Zakład nie jest szczególnie dolegliwy. Ludzie narzekają tylko na transport kamienia ciężarówkami, kierowcy nie zawsze stosują się do przepisów. Wyrobisko może mieć też wpływ na obniżenie poziomu wód gruntowych.Tak się mówi, ale ja byłbym ostrożny w takich komentarzach. Wyrobiska są w litej skale, nie sądzę, żeby tam było jakieś przesiąkanie - uważa Andrzej Dereń, publicysta i działacz PTTK z Prudnika, znawca polskiej części Gór Opawskich.
Przez teren rezerwatu prowadzi niebieski szlak turystyczny. Nie dociera on jednak np. do miejsca po altanie widokowej, która była nad budynkiem tak zwanej Aleksandrówki. Są tam resztki ścieżek, jednak miejsce to nie jest obecnie udostępnione. Legalnie za to można obejrzeć Sierocy Kamień, znajdujący się na granicy rezerwatu. To skała, która miała rozgraniczać tereny lasu miejskiego Prudnika od majątku właściciela Jarnołtówka.
Granicą rezerwatu biegnie też stara, nieużywana już droga z Prudnika w stronę Zlatych Hor. Była ona uczęszczana do czasu zbudowania szosy od małego wiaduktu kolejowego nad szosą, na granicy z Moszczanką.