Autor: Jerzy Dudała
23-12-2020
Tauron Polska Energia wypowiedział Polskiej Grupie Górniczej umowę
na dostawy węgla. Energetyczna spółka jest ważnym klientem dla PGG, w ubiegłym roku kupiła 2,25 mln ton surowca. - Decyzja jest klasycznym ciosem w plecy - komentuje dla WNP.PL były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski i ocenia, że będzie to skutkowało zwiększeniem stanu zwałów górniczej spółki, a potem wymuszeniem fizycznej likwidacji kilku kopalń.
Polska Grupa Górnicza poinformowała, że nie uznaje wypowiedzenia umowy przez Tauron Polska Energia z zachowaniem 6-miesięcznego okresu za skuteczne.
Oczekuje respektowania zapisów umowy i zachowania 2-letniego okresu wypowiedzenia.
Od pewnego czasu obserwujemy w największych państwowych koncernach energetycznych realne oraz zapowiadane odchodzenie od węgla - komentuje dla portalu WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG). - Dowodem na to są plany inwestycyjne spółek energetycznych. Jak również planowane wyłączenie z koncernów energetycznych aktywów węglowych - dodaje Jerzy Markowski.
Wskazuje przy tym, że przewidywane wyłączenie aktywów węglowych ocenia zdecydowanie pozytywnie.
Ma to bowiem, jak rozumiem, doprowadzić do tego, aby pozostałe w koncernach energetycznych aktywa ściśle energetyczne mogły zarobić na swoją modernizację, czego nie dadzą rady zrobić obciążane kosztami inwestycji w aktywa górnicze - podkreśla Jerzy Markowski.
Jednocześnie zaznacza, że równie wysoko ocenia decyzję pozostawienia samodzielności kopalni Bogdanka, która - jego zdaniem - ma największe szanse na pełną efektywność w polskim górnictwie.
Klasyczny cios w plecy
Natomiast decyzja Tauronu o wcześniejszym wypowiedzeniu umowy na odbiór węgla z Polskiej Grupy Górniczej jest klasycznym ciosem w plecy - ocenia Jerzy Markowski. - Może ci koledzy w Tauronie, którzy obecnie kierują tą spółką, nie pamiętają, że to właśnie górnictwo - a zwłaszcza ówczesna Kompania Węglowa, której następczynią jest Polska Grupa Górnicza - niskimi cenami węgla budowało potencjał ekonomiczny ówczesnej energetyki - zaznacza Markowski.
I wskazuje, że działo się tak po to, aby dać energetyce szansę na modernizację.
Doszliśmy wówczas do takiego momentu, że górnictwo miało około 20 mld zł strat, a energetyka około 20 mld zł zysku - podkreśla Jerzy Markowski. - A dzisiaj w sytuacji, która już sama w sobie jest dramatyczna dla Polskiej Grupy Górniczej, koledzy z Tauronu zapowiadają wypowiedzenie umowy na odbiór węgla o dwa lata wcześniej. To skutkowało będzie wprost najpierw zwiększeniem stanu zwałów w Polskiej Grupie Górniczej, a potem wymuszeniem fizycznej likwidacji kilku kopalń. I to dużo wcześniej niż przyjęto w porozumieniu z 25 września 2020 roku między rządem a związkami - przewiduje Jerzy Markowski.
Jednocześnie wskazuje, że w tym stanie rzeczy jest czas na aktywną rolę właściciela.
Zarówno bowiem Tauron, jak i Polska Grupa Górnicza mają tego samego właściciela, którym jest Skarb Państwa - zaznacza Jerzy Markowski. - Właśnie teraz jest czas na aktywną rolę ministra aktywów państwowych, żeby zajął stanowisko w sprawie, w której nikt inny nie ma stosownych kompetencji - podsumowuje Jerzy Markowski.