Udostępniana do zwiedzania Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach

leży pomiędzy szybami Sylwester i Ewa. Przy tym pierwszym we wrześniu otwarty został budynek obsługi ruchu turystycznego. Przy szybie Ewa natomiast osoby oczekujące na zejście do sztolni mają do wyboru: siedzieć na ławeczkach pod gołym niebem, lub w razie deszczu stać pod wiatą. Czy w najbliższym czasie można się spodziewać wykonania miejsc siedzących pod wiatą, albo zadaszenia istniejących ławek przy rotundzie?

Nie mamy takich planów, choć pomysł jest ciekawy - odpowiada Grzegorz Rudnicki, członek zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, będącego właścicielem działek, na których znajdują się szyb Ewa i szyb Sylwester.

Tarnogórska Sztolnia Czarnego Pstrąga czynna była do końca października. Ze względu na malejący ruch turystyczny po wprowadzeniu rządowych ograniczeń związanych z epidemią, SMZT zdecydowało się ją dobrowolnie zamknąć.

Taki czas w zabytkowych obiektach górniczych zwykle wykorzystywany jest na prace konserwacyjne i inwestycje. Jakich zmian przy szybie Ewa można się spodziewać w 2021 r.?

Nie planujemy obecnie żadnych inwestycji przy szybie Ewa. Oddaliśmy we wrześniu bazę turystyczną przy szybie Sylwester, która została sfinansowana z naszych własnych środków, bez dotacji zewnętrznej. Na pewno będziemy starali się stopniowo wymieniać ławki przy szybie Ewa, ale jest to perspektywa przyszłego roku. Zobaczymy w jakiej sytuacji znajdziemy się wiosną - stwierdza Grzegorz Rudnicki.

Przed zamknięciem ruchu turystycznego SMZT zdążyło zadbać o nakrycie dachu rotundy szybu Ewa.

Nie trzeba wymieniać gontów. Były one ostatnio konserwowane i uzupełniane. Nie mamy z tym problemów - podsumowuje Grzegorz Rudnicki.

Do wykonania pozostaje jeszcze wnikliwa kwerenda archiwalna. Okazuje się bowiem, że gdzieś zapodziały się informacje o tym, kiedy został zamontowany i skąd pochodził pierwszy gont, jaki umieszczono na rotundach szybów Ewa i Sylwester. To zadanie odłożone zostało na dalszy czas.