Portal gospodarka i ludzie autor: BAR
Jak już informowaliśmy w nettg.pl Gospodarka i Ludzie, w czwartek, 14 stycznia,
w zakładach Nitroerg produkujących materiały wybuchowe doszło do eksplozji. Przypomnijmy, że spółkę tworzą dwa zakłady produkujące materiały wybuchowe działające w Bieruniu i Krupskim Młynie, które jako Nitroerg SA działają od 2006 r. W 2011 r. głównym udziałowcem przedsiębiorstwa został KGHM Polska Miedź SA.
Spółka produkuje m.in. materiały wybuchowe emulsyjne, amonowo-saletrzane, dynamity, elektryczne, nieelektryczne oraz elektroniczne systemy inicjowania.
W zakładzie w Bieruniu – o czym pisaliśmy w netTG.pl niespełna 5 lat temu, uruchomiono nową linię do produkcji materiałów wybuchowych emulsyjnych. Jej budowa trwała półtora roku i kosztowała ok. 18 mln zł. Wcześniej firma nie dysponowała wystarczającymi mocami produkcyjnymi pozwalającymi na szerszą ekspansję zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.
Produkowane w Bieruniu materiały o konsystencji żelu są stosowane masowo przy użyciu tzw. samojezdnych wozów strzałowych, wyposażonych w systemy mieszająco-pompujące. Są stosunkowo bezpieczne, uczulane (uzyskujące zdolności wybuchowe) w otworach strzałowych tuż przed zastosowaniem. Ich zaletą jest prosta technologia i konkurencyjne - w porównaniu do materiałów konfekcjonowanych- ceny.
Materiały wybuchowe nabojowane to technologiczny następca dynamitu. Są jednak zdecydowanie od niego bezpieczniejsze w produkcji, transporcie i stosowaniu. Ponadto charakteryzują się bardziej wyrafinowaną technologią niż tzw. emulsja-luz. Ich zaletą jest możliwość transportu na dalsze odległości (np. inne kontynenty). Oba produkty są elementem szerszej terytorialnie strategii Nitroerg.
Przypomnijmy też, że spółka od pierwszych tygodni epidemii koronawirusa w Polsce zaangażowała się w produkcję środków bioczynnych, potrzebnych do walki z wirusem – płynu do dezynfekcji Nitrosept, który w formie darowizny trafiał do szpitali, placówek medycznych i opieki społecznej oraz służb kryzysowych na terenie całego kraju.