Trybuna Górnicza autor: Jacek Madeja
zapisami wynikającymi z umowy społecznej dotyczącej transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego
Podczas negocjacji dotyczących kształtu umowy społecznej strona związkowa zabiegała o to, żeby z pakietów osłonowych mogli skorzystać również górnicy z prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Nic z tego jednak nie wyszło, a wszystkie wątpliwości w tej sprawie rozwiewa odpowiedź wiceministra aktywów państwowych Artura Sobonia.
Chodzi o interpelację posłów Przemysława Drabka i Kazimierza Matusznego, w której pytali o możliwość objęcia pracowników PG Silesia zapisami umowy społecznej dotyczącej transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego. Przypomnijmy, zgodnie z zapisami tej umowy pracownicy trzech spółek – Polskiej Grupy Górniczej, Taurona Wydobycie oraz Węglokoksu Kraj – będą objęci gwarancjami zatrudnienia, a ci, którzy odejdą z branży, będą mogli skorzystać z szerokiego pakietu osłon socjalnych, który ma obejmować m.in. jednorazowe odprawy oraz urlopy górnicze.
Pod koniec czerwca wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zadeklarował również, że o ile zajdzie taka potrzeba, to do systemu wsparcia, jaki zakłada umowa społeczna, będą mogły dołączyć pozostałe państwowe spółki węglowe, czyli LW Bogdanka oraz Jastrzębska Spółka Węglowa, a Ministerstwo Aktywów Państwowych jest gotowe do rozmów ze stroną społeczną na ten temat.
Odpowiedź na interpelację
Z odpowiedzi na poselską interpelację wynika, że z takiej pomocy na pewno nie będzie mogła skorzystać jedyna duża prywatna kopalnia węgla kamiennego – PG Silesia.
„Obecna sytuacja polskiego sektora węgla kamiennego jest trudna. Składa się na to zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel, wynikające z ograniczenia ilości produkowanej energii elektrycznej, które spowodowane było przede wszystkim przez pandemię koronawirusa oraz kierunek polityki klimatycznej Unii Europejskiej, który polega na zwiększeniu docelowego poziomu redukcji emisji gazów cieplarnianych przy zwiększeniu udziału energii ze źródeł odnawialnych” – czytamy w odpowiedzi wiceministra aktywów państwowych Artura Sobonia.
W związku z niekorzystną sytuacją rynkową oraz zaostrzającą się polityką Komisji Europejskiej wobec węgla, wypracowaliśmy i podpisaliśmy w dniu 28 maja 2021 r. ze stroną społeczną Umowę Społeczną dotyczącą transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji woj. śląskiego. Celem planowanych w Umowie Społecznej mechanizmów wsparcia publicznego będzie zapewnienie stabilności na śląskim rynku pracy. W toku negocjacji ustalono, że system dotyczył będzie wyłącznie spółek kontrolowanych bezpośrednio lub pośrednio przez Skarb Państwa w dniu podpisania Umowy Społecznej” – napisał Soboń.
Wielkie rozczarowanie
Grzegorz Babij, przewodniczący Solidarności w PG Silesia, nie kryje rozczarowania takim podejściem rządu. Podkreśla, że kopalnia, która wcześniej była kontrolowana przez czeski koncern EPH, od początku tego roku ma nowego właściciela, którym jest polska spółka Bumech.
Widać ewidentnie, że – jako Polacy i pracownicy – zostaliśmy przez ministerstwo odstawieni na boczny tor. To, co obecnie się dzieje, to nie jest likwidacja jednej czy kilku kopalń, tylko likwidacja całej branży i odejście od węgla. My również jesteśmy kopalnią, która wydobywa węgiel, i u nas też pracują Polacy, a właścicielem jest polska spółka, więc nie rozumiem takiego podejścia i traktowania. Jeśli ktoś planuje zakaz palenia węgla, to dla nas automatycznie oznacza, że przestajemy istnieć. W ten sposób Unia Europejska razem z naszym rządem skazuje nas na zamknięcie, a na to się nie godzimy. Liczyliśmy, że będzie nam dane porozmawiać z ministrem na ten temat, natomiast jak widać, ministerstwo nie ma dla nas, Polaków, czasu na rozmowę – powiedział Babij.
Przypomnijmy, że w minionym roku przyszłość czechowickiej kopalni stanęła pod znakiem zapytania. Czeski właściciel przekazał, że jedyną możliwością na kontynuowanie działalności i utrzymanie miejsc pracy jest program oszczędnościowy, który obejmował obniżenie wynagrodzenia o 10 procent.
Mnóstwo wyzwań
Być albo nie być dla kopalni stało się znalezienie nowego inwestora – górnicze przedsiębiorstwo przejęła ostatecznie firma Bumech. Jak zaznacza przewodniczący Solidarności, przyniosło to uspokojenie, choć nowy właściciel musi się zmierzyć z mnóstwem wyzwań.