W kopalni w Harrachovie

autor: Tomasz Rzeczycki

 wydobywano baryt i fluoryt
Graniczący ze Szklarską Porębą górski kurort Harrachov znany jest Polakom za sprawą nieczynnej od kilku lat mamuciej skoczni narciarskiej oraz szlaków turystycznych prowadzących w Karkonosze i Góry Izerskie. Mniej osób wie, że w XX wieku była to miejscowość górnicza, gdzie funkcjonowała głębinowa kopalnia. Od 1957 r. wydobywano w niej m.in. baryt i fluoryt. Z powodu nieopłacalności 30 września 1992 r. zaprzestano wydobycia.
Harrachovska kopalnia znajduje się na wschodnim krańcu miasta, niedaleko za dworcem autobusowym. Od wtorku do soboty, przez pięć dni w tygodniu udostępniana jest podziemna trasa turystyczna, prowadząca z poziomu głównej sztolni wejściowej. Jeśli zbiorą się przyajmniej cztery osoby, o określonych godzinach odbywają się wejścia z przewodnikiem. W budynku przy wylocie sztolni mieści się też niewielka ekspozycja muzealna. W 2022 r. zwiedzanie kosztowało 150 Kč od osoby.
Kto zwiedzał inne podziemne trasy turystyczne w polskiej części Sudetów, bez trudu dostrzeże różnicę. Inaczej niż w Polsce nie spotkamy tu rozrywkowych atrakcji w rodzaju plastikowej zjeżdżalni w upadowej, pracownika przebranego za gnoma lub skrzata, czy też nierealnych eksponatów typu makiety bomby atomowej. Turysta zwiedza uporządkowaną, nieczynną kopalnię bez żadnych dodatków. Skąd taka różnica w porównaniu z polskimi trasami?
- Różnica po części może wynikać z faktu, że  kopalnia w Harrachovie została udostępniona bezpośrednio po zaprzestaniu wydobycia, a większość obiektów pogórniczych w polskich Sudetach udostępniono wiele lat po wygaszeniu ich działalności i były tam tylko sztolnie z gołymi ścianami, które czymś trzeba było wypełnić - uważa dr hab. Jacek Potocki z Katedry Zarządzania Strategicznego i Logistyki jeleniogórskiej filii Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Prace górnicze w Harrachovie rozpoczęto w 1947 r., a w 1957 r. przekazano złoże do eksploatacji. Prowadzono ją na siedmiu poziomach. Najgłębszy poziom znajduje się około 350 metrów poniżej głównej sztolni wejściowej. W trakcie działalności kopalni wykonano niemal 21,5 km chodników. Wydobywany surowiec kierowano do przemysłu metalurgicznego i chemicznego.
Nieczęsto spotykanym rozwiązaniem było usytuowanie maszyny wyciągowej. Na powierzchni nie zbudowano wieży wyciągowej, podobnie jak to miało miejsce w polskiej kopalni uranu w Kowarach Podgórzu. Za to pod ziemią, na poziomie sztolni wjazdowej, wydrążona została obszerna komora, w której usytuowano mechanizm.