Brak wiedzy i arogancja

Opracował: JM

 – związkowcy o wypowiedzi prezesa PiS dotyczącej górnictwa
W czwartek (3 listopada) liderzy regionalnych i branżowych struktur Solidarności skierowali do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego list otwarty, w którym wyrazili oburzenie jego niedawną wypowiedzią na temat górnictwa. - Opowiadając publicznie kompletne niedorzeczności na temat węgla, wykazuje się Pan nie tylko brakiem wiedzy, ale przede wszystkim skrajną arogancją. Arogancją wobec ciężkiej pracy górników, wobec całego Górnego Śląska – argumentują związkowcy.
Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ S oraz Bogusław Hutek, lider górniczej Solidarności w liście otwartym skierowanym do prezesa PiS wskazali, że słowa Kaczyńskiego zawierają „manipulacje, półprawdy i całkowite przekłamania". Chodzi o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 26 października wygłoszoną podczas spotkania z wyborcami w Radomiu. Szef partii rządzącej powiedział m.in., że węgiel ze śląskich kopalń jest słabej jakości, kopalnie przynoszą „stałe straty" i w gospodarce rynkowej nie można ich utrzymywać. Zaznaczył też, że rząd zamierza inwestować w energetykę wiatrową i atomową.
Liderzy regionalnych i branżowych struktur Solidarności odnieśli się do najbardziej – w ich ocenie – bulwersujących tez wypowiedzianych przez Jarosława Kaczyńskiego, m.in. do słów o nierentownych kopalniach oraz spadających cenach węgla.
– Istotnie, tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę węgiel kamienny na europejskich rynkach kosztował nawet 420 USD/t. Obecnie cena ta wynosi ok 240 USD/t, czyli w przeliczeniu na złotówki ok. 1150 zł. Tymczasem polskie kopalnie sprzedają węgiel do elektrowni za ok. 400 zł – czytamy w liście. – Tylko i wyłącznie dzięki taniemu polskiemu węglowi cena energii w Polsce od wielu miesięcy należy do najniższych w Europie – podkreślili związkowcy.
Wskazali, że pomimo faktu, iż spółki górnicze sprzedają węgiel energetyce znacznie poniżej jego wartości rynkowej, polskie kopalnie przynoszą zyski. – Górnictwo nie tylko samo jest rentowne. Ta branża ratuje rentowność całej polskiej gospodarki – zaznaczono w piśmie skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego.
Sprzeciw liderów regionalnych i branżowych struktur Solidarności wzbudziła również deklaracja prezesa PiS, zgodnie z którą rząd ma obecnie stawiać na energetykę wiatrową. Związkowcy określili te plany mianem sabotażu gospodarczego i działaniem na szkodę bezpieczeństwa naszego kraju.
– Jeśli kopalnie należy likwidować, bo rzekomo przynoszą straty, to energia odnawialna w ogóle nie ma racji bytu w gospodarce wolnorynkowej. Na świecie nie ma kraju, w którym energetyka odnawialna działa na zasadach rynkowych. Funkcjonuje ona wyłącznie dzięki olbrzymim dopłatom – napisali Dominik Kolorz, Jarosław Grzesik i Bogusław Hutek.
Ich zdaniem wypowiedź Kaczyńskiego stawia pod znakiem zapytania realizację umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, która została podpisana przez rząd i związki zawodowe w maju ubiegłego roku. Dokument ten określa szczegóły funkcjonowania branży do 2049 roku.
W liście otwartym związkowcy przypomnieli również prezesowi PiS, co mówił o górnictwie w styczniu 2015 roku, będąc wówczas w opozycji do rządu PO-PSL.
– Polskie górnictwo będzie miało szanse, będzie podstawą energetyki, będziecie mieli pracę, a środki, które przecież także ta władza chce przeznaczyć na to, by likwidować kopalnie, będą przeznaczone na inwestycje, na rozwój – powiedział Jarosław Kaczyński 7 lat temu przed kopalnią Pokój. Wówczas górnicy protestowali przeciwko planom likwidacji zakładu.
Dominik Kolorz, Jarosław Grzesik i Bogusław Hutek podkreślili, że protesty na Śląsku w 2015 roku przyczyniły się do późniejszego upadku rządu Ewy Kopacz.
– Jedną z przyczyn tego upadku była arogancja i lekceważenie okazywane mieszkańcom Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Były niedotrzymane obietnice i niezrealizowane porozumienia. Dzisiaj Pan i Pańskie ugrupowanie podążacie dokładnie tą samą ścieżką. Nie oczekujemy, że nagle stanie się Pan ekspertem od górnictwa i energetyki. Jednak opowiadając publicznie kompletne niedorzeczności na temat węgla, wykazuje się Pan nie tylko brakiem wiedzy, ale przede wszystkim skrajną arogancją. Arogancją wobec ciężkiej pracy górników, wobec całego Górnego Śląska – napisali związkowcy.