Wystawę z okazji 200-lecia

autor: RED

 kopalni Katowice zorganizowali jej byli pracownicy
 
Wystawę z okazji 200-lecia kopalni Katowice zorganizowali jej byli pracownicy w Domu Kultury Bogucice-Zawodzie. W kilku gablotach przygotowali zdjęcia i pamiątki związane z tym zakładem. I chociaż kopalnia Katowice nie istnieje od ponad 20 lat, spotykają się regularnie co miesiąc. Pomysłodawcą wystawy jest były wieloletni dyrektor techniczny kopalni Katowice i kopalni Katowice-Kleofas oraz naczelny inżynier Henryk Pawełczyk. Na jego ręce podczas wernisażu list gratulacyjny złożył przedstawiciel PGG, dyrektor kopalni Mysłowice-Wesoła Adam Rozmus.
- Jesteście przykładem jak byli pracownicy, górnicy kopalni Katowice, nawiązując do chlubnej tradycji istniejącego w latach poprzednich koła SITG, podejmują szerokie działania dla zachowania pamięci o eksploatacji węgla kamiennego w tej części Górnego Śląska. Kultywujecie najwspanialsze wspomnienia o ludziach pracujących w kopalni; o ich wiernym poświęceniu dla rozwoju polskiego górnictwa i całej narodowej gospodarki" – napisał w liście gratulacyjnym dyrektor Rozmus.
Nie pomagają nam agencje reklamowe, ani specjaliści z zakresu promocji. To wszystko nasze pamiątki i własnoręczna robota. To przecież historia naszej kopalni, a wystawę będziemy uzupełniać – zdradza były dyrektor zakładu Henryk Pawełczyk.
O kopalni Katowice może opowiadać godzinami. O górnictwie napisał także wiele książek i wierszy. Z okazji 200-lecia kopalni oraz wernisażu wystawy wygłosił uroczystą mowę o historii zakładu, okraszoną wieloma anegdotami. Jest bardzo związany z kopalnią Katowice, w której pracował ponad 30 lat. Organizator życia stowarzyszeniowego w ramach LOK i SITG na kopalni, od blisko 8 lat regularnie spotyka się wraz z byłymi pracownikami tej kopalni w ramach Pokopalnianego Koła SITG Katowice-Ferdynand. 
– Jest nas obecnie 16. Mamy jeszcze wiele do opowiedzenia o górnictwie i historii kopalni. I nawet jak będzie nas tylko 6 to nadal będziemy się spotykać i pracować nad takimi sprawami jak ta wystawa – podkreśla Pawełczyk.
Kopalnię Katowice z nostalgią wspomina były wiceprezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń Jacek Szuścik, który pracował w kopalni Katowice, ale i innych zakładach KHW.
- Zaczynałem pracę w kopalni Boże Dary, a potem były inne kopalnie, ale muszę szczerze powiedzieć, że sentymentalnie i uczuciowo czuję się związany z kopalnią Katowice. To była taka moja matka, która mnie wykształciła, technicznie i inżyniersko i przygotowała do dalszej roboty - zapewnia Jacek Szuścik.
Na spotkania Koła uczęszcza także Tadeusz Rajzer, który w kopalni Katowice zaczął pracę w 1968 roku. Początki jego kariery przypadały na okres gierkowski, kiedy trzeba było zwiększyć szybko wydobycie o milion ton.
– A milion ton to jedna kopalnia jest więcej, a przecież więcej nie było. Dlatego pracowało się 31 dni w miesiącu, na okrągło. I w soboty i niedziele, wszystkie 3 zmiany szły. Mimo tego na kopalni Katowice przeżyłem piękny czas, miałem fajnych szefów i sam piąłem się po szczeblach kariery. Pamiętam, jak nie mogłem się doczekać rana, żeby iść do pracy, taka fajna atmosfera była. A każdy wiedział, co ma na swoim odcinku robić i wszystko szło jak należy. Zawsze jest co wspominać na spotkaniach naszego Koła. A Henio Pawełczyk, redaktor i twórca, bo i wiersze pisze też, jest sprawie oddany i dużo wkładu ma w tym, by pamięć o kopalni Katowice przetrwała dla przyszłych pokoleń – uważa Tadeusz Rajzer.
Byli pracownicy kopalni Katowice podkreślają, że cieszy ich wkomponowanie Muzeum Śląskiego w dawną infrastrukturę kopalni Katowice.

25 1685441295 img 4948