autor: Maciej Dorosiński
pół roku przejdzie do historii. Jego infrastruktura zostanie jednak wykorzystana w konkretnym celu
Likwidacja kopalni Centrum w Bytomiu dużymi krokami zbliża się ku końcowi. Proces ten ma potrwać do końca br. Potem w miejscu kopalni zacznie funkcjonować pompownia stacjonarna. Będzie ona pełnić kluczową rolę dla zabezpieczenia Niecki Bytomskiej. Po zakładzie górniczym pozostanie też trochę zabudowań. Część z nich będzie wykorzystywana właśnie przez pompownię. Pozostałe będą natomiast pod opieką konserwatora zabytków.
– Likwidacja, z godnie z przyjętym harmonogramem, ma zakończyć się 31 grudnia br. Zostało nam zatem jeszcze sześć miesięcy. W tym czasie zlikwidujemy poziomy 372, 930 oraz część wyrobisk na poziomie 774. Na razie głównie skupiamy się na tych dwóch pierwszych rejonach. Wydajemy z nich na powierzchnię maszyny i urządzenia, które wykorzystane zostaną w innych oddziałach SRK. Ogółem wszystkie działania prowadzone na tych poziomach kopalni mają doprowadzić do uproszczenia sieci wyrobisk na rzecz pompowni, która będzie tu funkcjonować od 1 stycznia 2024 r. – wyjaśnia Janusz Adamik, zastępca kierownika Działu Górniczo-Wentylacyjnego w Oddziale Spółki Restrukturyzacji Kopalń KWK Centrum.
Dodaje, że na potrzeby pompowni będzie wykorzystywana infrastruktura szybów Budryk i Staszic.
Pierwszy z nich będzie pełnił rolę szybu wdechowego, a drugi – w którym są zabudowane wentylatory – będzie szybem wydechowym. Natomiast po szybie Rejtan zostanie tylko wieża wraz z budynkiem nadszybia. Likwidacja samego szybu zaplanowana jest na czwarty kwartał br. Ponadto po kopalni zostanie także rejon po zlikwidowanym szybie Witczak, który przekazujemy miastu – wylicza Janusz Adamik.
Warto wspomnieć, że początki kopalni Centrum nie są związane z węglem kamiennym, ale z rudami cynku i ołowiu. Zakład został bowiem założony na terenie dawnych kopalń tych metali. Eksploatację rozpoczęto w 1878 r. od najpłycej zalegającego pokładu 404. Kopalnia z racji swojego położenia była wpisana w skomplikowane losy Górnego Śląska. Gdy powstała, Bytom znajdował się w granicach Cesarstwa Niemieckiego. W 1921 r. przy podziale Górnego Śląska miasto zostało w Niemczech. Za takim rozwiązaniem opowiedziała się zdecydowana większość mieszkańców w czasie plebiscytu. Po 1945 r. kopalnia znalazła się w granicach Polski. Wówczas nazwę Karsten-Zentrum zmieniono na Centrum. Pod tym szyldem kopalnia działała pięć lat. W 1950 r. jej nowym patronem został bułgarski komunista Georgi Dymitrow. Pod tą nazwą kopalnia fedrowała do 1990 r. To załoga, w czasie referendum, zadecydowała o powróceniu do nazwy Centrum.
W 1993 r. zakład został włączony do Bytomskiej Spółki Węglowej. To w tych strukturach przyłączono do niej KWK Szombierki. W 1999 r. kopalnia Centrum ponownie stała się zakładem jednoruchowym. W 2003 r. trafiła do Kompanii Węglowej. Tam w 2005 r. zadecydowano o jej połączeniu z KWK Bobrek. W 2015 r. zakłady rozdzielono. KWK Centrum w maju 2015 r. trafiła właśnie do SRK, gdzie rozpoczął się proces jej likwidacji.
– Wówczas czynnych było 59 199 m wyrobisk oraz siedem szybów o łącznej długości 4788,6 m. Zgodnie z przyjętym planem założono likwidację 53 880 m zbędnych wyrobisk dołowych. Ponadto zadecydowano o likwidacji pięciu z siedmiu szybów. W latach 2015-2022 zlikwidowano cztery z nich, czyli: Jan, Skarga, Komunikacyjny i Witczak. Do zlikwidowania na ten rok pozostało jeszcze 68 czynnych wyrobisk o długości 14 458 m oraz wspomniany szyb Rejtan o długości 779 m. Dla modelu docelowego łączna długość wyrobisk wynosi 5 319 m – informuje zastępca kierownika Działu Górniczo-Wentylacyjnego w kopalni Centrum.
W bytomskim zakładzie obecnie zatrudnionych jest 240 osób. W tym gronie jest także licząca ponad 80 osób załoga stacji ratowniczej, która zabezpiecza wszystkie oddziały Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
– Zdecydowana większość osób pracujących w kopalni Centrum jest zatrudniona na dole. W chwili, gdy zacznie działać tu pompownia, to zatrudnienie zostanie zmniejszone i dopasowane do potrzeb – wyjaśnia Janusz Adamik.
Obecnie na kopalnię Centrum przypada 38 obiektów. 27 z nich na pewno nie zostanie objętych wyburzeniami. Po pierwsze z powodu wykorzystania ich w ramach działalności pompowni stacjonarnej, a po drugie z tytułu ochrony konserwatorskiej. Tym samym po bytomskiej kopalni zostanie infrastruktura, która będzie pełnić ważne zadania i przypominać o górniczym rodowodzie miasta.