"Śląskie wulkany"

to poważnie zagrożenie. Ryzyko pożarów jest ogromne

 
Górnym Śląskiem dominują stożkowate wzgórza, znane jako hałdy, które są wynikiem składowania odpadów wydobywczych. Choć są one charakterystycznym elementem krajobrazu regionu, stanowią również poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia mieszkańców.
Hałdy, zwane na Śląsku "hołdami", są antropogenicznymi formami terenu, powstałymi w wyniku składowania odpadów wydobywczych, głównie skał płonnych i zanieczyszczonego węgla kamiennego. Są to pozostałości po działalności górniczej, zwłaszcza wydobyciu węgla kamiennego. Wysokość tych formacji może przekraczać 100 metrów, a objętość kilkanaście milionów metrów sześciennych.
Warstwowe, różnokolorowe skały nadają hałdom charakterystycznego, wręcz "kosmicznego" wyglądu. Zawierają one niewielkie ilości węgla, który może ulegać samozapłonom, powodując wewnętrzne pożary, które mogą trwać przez wiele lat. W sercu takiego paleniska, gdzie temperatura przekracza 1000 stopni Celsjusza, uwalnia się wiele toksycznych związków chemicznych, stanowiących ogromne zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi.
Największe hałdy w Europie
W Polsce znajduje się ponad 200 hałd, z czego najwięcej zlokalizowanych jest na Górnym Śląsku. Szczególnie niebezpieczne są te, w których trwają wewnętrzne pożary. Na liście tych najbardziej zagrożonych znajdują się między innymi hałda Szarlota w Rydułtowach — najwyższa hałda w Europie, o wysokości 403 m n.p.m., oraz hałdy w Tarnowskich Górach i Bytomiu.
Płonące hałdy wydzielają groźne dymy i gazy, takie jak dwutlenek siarki, tlenki azotu oraz pyły zawieszone, które zanieczyszczają powietrze. Mogą również powodować zanieczyszczenie gleby i wód gruntowych, a także stanowić zagrożenie pożarowe. Emitują nieprzyjemne zapachy, co jest uciążliwe dla mieszkańców, a ich oddziaływanie może być odczuwalne nawet w promieniu 100-300 metrów. Pożary stwarzają też ryzyko wystąpienia gwałtownych zjawisk, takich jak wybuchy lub osuwiska.
Rekultywacja hałd, czyli proces przywracania im wartości użytkowej lub przyrodniczej, jest zadaniem niezwykle trudnym i kosztownym. Wymaga zastosowania specjalistycznych metod, takich jak izolacja termiczna, wentylacja czy nawadnianie. Celem jest ugaszenie pożarów, stabilizacja hałdy, a następnie jej zagospodarowanie, np. na cele rekreacyjne.
Niestety, tempo rekultywacji w Polsce jest bardzo powolne. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, na skontrolowanie wszystkich śląskich zakładów górniczych wytwarzających odpady, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska potrzebowałby ponad 10 lat. Oznacza to, że problem ten z pewnością będzie towarzyszył nam jeszcze przez wiele długich lat.
Choć hałdy są charakterystycznym elementem krajobrazu Górnego Śląska, skrywają w sobie poważne zagrożenia dla środowiska i mieszkańców. Ich rekultywacja jest procesem żmudnym i kosztownym, wymagającym zaangażowania znacznych środków finansowych i specjalistycznej wiedzy. W obliczu skali problemu, jest to wyzwanie, któremu musimy stawić czoła, aby chronić nasze zdrowie i środowisko naturalne.