Refleksyjnie

autor: Jacek Korski

 - felieton Jacka Korskiego
Zbliża się Święto Zmarłych i pora jesiennego sprzątania grobów.
Odwiedziłem więc w ramach tych obowiązków Park Pamięci w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach. Zaraz na początku natknąłem się ponownie na pomnik upamiętniający ofiary katastrofy w kopalni Śląsk we wrześniu 2009 r. Tragedię tę pamiętam w sposób szczególny – jako wiceprezes Kompanii Węglowej odebrałem telefon od ówczesnego wojewody śląskiego z pytaniem, na której z rudzkich kopalń nastąpił wybuch metanu. Byłem zaskoczony, bo dosłownie chwilę wcześniej rozmawiałem z dyspozytorem Kompanii, który powiedział, że jest spokojnie. Wojewodzie powiedziałem, że w Rudzie Śląskiej jest jeszcze jedna kopalnia – Ruch Śląsk kopalni Wujek-Śląsk. Niestety nieszczęście wydarzyło się tam. Zginęło 20 górników, a wielu odniosło obrażenia.
Pomnik, który kiedyś stał przy kopalni, po jej likwidacji przeniesiono do Parku Pamięci. Stojąc tam, uświadomiłem sobie, że takich pamiątek po takich nieszczęściach widziałem wiele i że mimo że wykonane z kamienia i stali, znikają z różnych powodów. W rzędzie jednakowych kilkunastu grobów ofiar pożaru w kopalni Makoszowy w 1958 r. na jednym z zabrzańskich cmentarzy ostał się już tylko jeden. W naturalny sposób zmienia się cmentarna architektura, a w grobach spoczywa już kolejne pokolenie najbliższych poległych górników lub osób całkiem obcych.
Większe szanse na przetrwanie mają chyba te zbiorowe pomniki czy tablice na cmentarzach, kościołach czy w pobliżu miejsc, gdzie tragedie się wydarzyły. Jeżdżąc wszędzie tam, gdzie są lub były kopalnie, zwłaszcza węglowe, w różnej postaci takie pamiątki górniczych dramatów spotykałem i zawsze czułem ból, czytając o tragedii z datą i często nazwiskami ofiar.
Dwa miejsca zrobiły na mnie szczególne wrażenie. Pierwsze jest w Polsce – to cmentarz w Rudzie Śląskiej-Halembie i ściana z nazwiskami górników, którzy na Halembie zginęli przez wiele lat jej funkcjonowania.
Drugie takie miejsce to tureckie miasto Zonguldak – stolica czynnego od XIX wieku zagłębia węglowego. Tam obok siedziby jednej z państwowych firm górniczych jest bardzo długi mur, na którym widnieją nazwiska górników poległych w kopalniach tego zagłębia. Nie byłem tam już kilka lat, ale zapewne przybyło tam 41 nazwisk ludzi, którzy niemal dokładnie dwa lata temu zginęli w kopalni ATi w Amasrze nad Morzem Czarnym. Do tej tragedii mam bardzo osobisty stosunek, bo dwukrotnie byłem w tej kopalni i zapewne wielu z tych poległych spotykałem, kiedy tak jak nasi górnicy po szychcie czekali przy kopalni na autobus.
Spędzając wiele czasu w tureckich zagłębiach węglowych, nie mogę też zapomnieć o wielkiej tragedii w kopalni Soma w zagłębiu o tej samej nazwie, gdzie 13 maja 2014 r. zginęło w podziemnym pożarze 301 tureckich górników. Większość pochowana jest obok siebie na cmentarzu w mieście Soma. Tam ofiary upamiętnia jeszcze jeden pomnik w postaci nowego, dużego szpitala zbudowanego po tej tragedii.
Byłem w wielu kopalniach na całym świecie, gdzie stoją pomniki upamiętniające katastrofy górnicze i ich ofiary. Wygląda to najczęściej podobnie – niewielki postument z datą, czasem nazwiskami ofiar. Trzeba wspomnieć jeszcze o ukraińskiej kopalni Zasiadko w Doniecku. To kopalnia, w której w ostatnich około trzydziestu latach wydarzyło się pięć dużych katastrof górniczych. W tej z 2007 roku zginęło 101 górników. Wstrząsające wrażenie robi znajdująca się przy kopalni cerkiew z cmentarzem, gdzie spoczywają polegli górnicy i znajdują się też symboliczne groby tych, którzy pod ziemią zostali już na zawsze.
Zawód górnika to praca wykonywana w bliskości przemożnych sił natury w ciasnych wyrobiskach z użyciem potężnych i ciężkich maszyn. Czasami, niestety, przegrywamy. Powinniśmy jednak zrobić wszystko, aby tych porażek było jak najmniej. Polegli zostawiają rodziny, którym bez nich nie jest łatwiej.
Dlatego też na całym świecie górnicy pozdrawiają się, życząc sobie górniczego szczęścia czy powodzenia (Szczęść Boże, Gluck Auf, Naroc Bunc, Sretno i wiele innych).
A w Święto Zmarłych zapalmy jedną więcej świeczkę czy lampkę dla tych naszych kolegów, którzy w kopalniach całego świata oddali swoje życie!