Dojazd do kopalń

autor: Tomasz Rzeczycki  

Obecnie tylko w nielicznych przypadkach górnicy do swoich kopalń węgla kamiennego mogą dojeżdżać koleją
Polskie Koleje Państwowe przez dziesięciolecia przewiozły miliony ton węgla kamiennego wydobywanego na Dolnym i Górnym Śląsku czy na Lubelszczyźnie. Tory prowadziły praktycznie do każdej kopalni. Tylko w nielicznych przypadkach wykorzystywano je równocześnie do przewozu górników pociągami pasażerskimi na szychtę.
W niedzielę, 9 marca 2025 r., do grona kopalń węgla, obok których znajduje się przystanek kolejowy, dołączył Zakład Górniczy Eko-Plus w Bytomiu. Tego dnia PKP Polskie Linie Kolejowe oddały do użytku przystanek Bytom Stroszek, położony kilkaset metrów od wejścia do kopalni. Można zadać pytanie: dlaczego dopiero teraz, skoro węgiel wydobywany jest w tym miejscu od dziesięcioleci, a pociągi kursują obok terenu kopalni od XIX wieku?
ZG Eko-Plus korzysta z infrastruktury dawnej KWK Powstańców Śląskich. Gdy w XX wieku kopalnia fedrowała pod taką nazwą, górnicy mogli do niej dojechać pociągiem, wysiadając na przystanku Bytom Północny. Był on oddalony około kilometra od kopalni. Pociągi zatrzymywały się na nim do połowy marca 2022 r., potem przystanek ten został zlikwidowany. Nowy przystanek Bytom Stroszek jest położony korzystniej z perspektywy kopalni – to około czterystu metrów w linii prostej. W marcu 2025 r. zaczęły się na nim zatrzymywać pociągi Kolei Śląskich jeżdżące w relacji Chorzów Batory – Lubliniec oraz jedna para pociągów z Gliwic przez Bytom, Siewierz i Myszków do Częstochowy.
Tym sposobem ZG Eko-Plus stał się jedną z nielicznych kopalń węgla, do których można dojechać pociągiem pasażerskim. Jeśli spojrzeć na mapę Polski, takich przypadków jest bardzo niewiele. Jeden z nich znajduje się na Dolnym Śląsku. To budowana od kilku lat KWK Heddi II w Ścinawce Średniej na ziemi kłodzkiej. Zakład powstaje tuż obok stacji kolejowej Ścinawka Średnia, a bramę wejściową do kopalni widać chociażby z okien pociągów pospiesznych Jelenia Góra – Kraków, które tamtędy przejeżdżają.
Na linii kolejowej Wałbrzych Główny – Kłodzko Główne znajduje się nie tylko przystanek Ścinawka Średnia, lecz także Nowa Ruda Przedmieście. Zatrzymują się tam wyłącznie Koleje Dolnośląskie. Za czasów niemieckich przystanek nosił nazwę Rubengrube, a w latach 1947-1951 Nowa Ruda Kopalnia. Tutaj wysiadali z pociągów górnicy zdążający na szychtę na Pole Piast KWK Nowa Ruda. Kopalnia zakończyła wydobycie w 1994 r., a część wyrobisk udostępniono do zwiedzania pod nazwą Dawna Kopalnia. Zresztą podziemna trasa turystyczna częściowo przebiega pod torami przystanku Nowa Ruda Przedmieście.
Takiego udogodnienia, jakie mieli koledzy po fachu z Nowej Rudy, nie mogli się doprosić przez lata górnicy z wałbrzyskiej KWK Thorez. Nie brakowało pomysłów zgłaszanych przez dziennikarzy lokalnej prasy, by zbudować perony pod kopalnią. Przystanek Wałbrzych Centrum powstał dopiero w 2020 r., a więc niemal ćwierć wieku po zakończeniu wydobycia na Thorezie. Mała pociecha, że korzystać z niego mogą wycieczki odwiedzające Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia, powstałe na bazie zabudowań po Thorezie.
W przeszłości pociągami dojeżdżali do pracy górnicy kopalń, m.in. do Knurowa czy do Bytomia. Dosłownie przy płocie KWK Bobrek istniały perony stacji Bytom Bobrek. Ostatni pociąg pasażerski zatrzymał się tam 13 grudnia 2014 r. Kilka lat później PKP PLK wzięły się za remont trasy Bytom – Gliwice. Jako że samorząd województwa nie zgłaszał wtedy chęci wznowienia przewozów kolejowych z Bytomia do Gliwic, PKP PLK zlikwidowały perony przy kopalni Bobrek. Gdy już trasa była wyremontowana, samorząd zmienił zdanie i pociągi uruchomił. Tyle że przy kopalni nie było już gdzie wysadzać pasażerów.
Perony rozebrano
Podobny scenariusz miał miejsce na trasie Gliwice – Rybnik. Do czerwca 2000 r. funkcjonowały tam dwa przystanki kolejowe przy zakładach górniczych, noszące nazwy Szczygłowice Kopalnia oraz Knurów Kopalnia. Po jakimś czasie po tym, jak przestały tamtędy jeździć pociągi pasażerskie, rozebrano perony. W 2018 r. na trasę wróciły sobotnio-niedzielne pociągi z Gliwic do Wisły.
Przystanek Knurów Kopalnia miał być nawet odtworzony, ale województwo śląskie początkowo nie deklarowało wznowienia codziennych przewozów pasażerskich na tej trasie. PKP PLK zrezygnowały więc z zamierzanej inwestycji. Potem samorządowcy zmienili zdanie. Efekt jest taki, że kursujące od czerwca 2024 r. codzienne pociągi z Gliwic do Rybnika nie zatrzymują się ani przy Knurowie, ani przy Szczygłowicach.
Przeżył likwidację Krupińskiego
Niemal kilometr od KWK Krupiński znajdował się przystanek Suszec Kopalnia, usytuowany na linii Żory – Pszczyna. W czerwcu 2024 r. linia ta została zamknięta i przeznaczona do remontu. Wygląda na to, że przystanek ten przeżyje zlikwidowaną kopalnię, gdyż położony jest blisko zabudowań wsi i nie ma planów jego likwidacji. To trochę tak, jak ze stacją Zabrze Makoszowy, na której dawniej wysiadali z pociągów górnicy idący do pracy w KWK Makoszowy. Kopalnia została zlikwidowana, a przystanek, choć nieczynny od lat, ma przed sobą perspektywy, bowiem tamta trasa przewidziana jest do rewitalizacji w przyszłości.
Czasy świetności dawno ma za sobą stacja Ruda Czarny Las, utworzona przy KWK Pokój, a więc – mówiąc językiem współczesnym – przy KWK Ruda Ruch Pokój w likwidacji. Była to duża stacja towarowa przeznaczona do ładowania węgla. Istniał też tam skromny peron dla pociągów pasażerskich, które do 1980 r. kursowały na tamtejszej trasie Ruda Kochłowice – Ruda Chebzie. Stacja została zlikwidowana po zakończeniu wydobycia.
Tuż przy KWK Wesoła istniał przystanek kolejowy Mysłowice Wesoła, do którego do maja 1993 r. docierały pociągi z Tychów. Przestały one jeździć wkrótce po tym, jak kopalnia zrezygnowała z zakupu biletów miesięcznych dla swych pracowników i przestawiła się na dowożenie ich autobusami.