autor: Monika Krężel
W Zakładzie Górniczym Sobieski trwa budowa szybu Grzegorz, jednej z największych obecnie inwestycji w polskim górnictwie węgla kamiennego. Prace, na zlecenie Południowego Koncernu Węglowego, wykonuje Przedsiębiorstwo Budowy Szybów z Tarnowskich Gór.
Wraz z przedstawicielami inwestora oraz wykonawcy zjechaliśmy na dno głębionego szybu Grzegorz, by na własne oczy przekonać się, jak wyglądają tego typu roboty górnicze. Drążony szyb po zakończeniu I etapu w grudniu 2026 r. będzie pełnił funkcję wentylacyjną - wdechową, a w niedalekiej przyszłości - po zazbrojeniu - docelową funkcję zjazdowo-materiałową. Obecnie transport pionowy górników, materiałów, niezbędnych narzędzi oraz urobku powstałego przy robotach związanych z głębieniem, odbywa się za pomocą specjalnie przystosowanych do tego celu kubłów transportowych.
Na uwagę zasługuje fakt, iż szyb Grzegorz jest pierwszym w historii polskiego górnictwa węglowego szybem głębionym z tzw. wieży szybowej ostatecznej, a jego docelowa głębokość ma wynosić 591,2 m. Jest to jedna z dwóch największych inwestycji górniczych w kopalniach węgla kamiennego w Polsce w ostatnich 20 latach, a pierwsza po 30 latach z zastosowaniem mrożenia górotworu.
Co można zobaczyć podczas zjazdów kubłem?
W maju 2017 r. została podpisana umowa na budowę szybu i w tym samym roku, 4 października, odbyło się oficjalne przekazanie placu budowy. Obecnie to kluczowa inwestycja dla Południowego Koncernu Węglowego, mająca duże znaczenie dla przyszłej efektywnej działalności górniczej.
- Teren jest trudny, zaraz pod jego poziomem jest woda. Na samym początku przystąpiono do wykonania drenażu terenu, ścianki szczelinowej umożliwiającej rozpoczęcie głębienia szybu oraz tymczasowej instalacji elektrycznej - wyjaśnia Mariusz Gierat z Przedsiębiorstwa Budowy Szybów. - W trakcie budowy infrastruktury powierzchniowej zmagaliśmy się z napływem wód gruntowych w okolicy budowanego szybu. Prace odbywały się praktycznie 24 godziny na dobę - dodaje.
W wyniku wnikliwej analizy warunków geologicznych dobrano specjalną metodę mrożenia górotworu, aby drążenie było bezpieczne - wykonano 40 otworów mrożeniowych oraz dwa otwory kontrolne (łącznie 42 otwory) sięgające swym zakresem do głębokości 485 m, których zadaniem było zamrożenie górotworu na tym odcinku i umożliwienie bezpiecznego prowadzenia robót związanych z głębieniem. Powstały w ten sposób płaszcz mrożeniowy ma za zadanie zabezpieczać szyb na etapie jego wykonywania przed niekontrolowanym wdarciem się wody oraz ustabilizować odcinki, gdzie górotwór może być osłabiony.
Po wykonaniu ścianki szczelinowej w marcu 2019 r. oraz wydrążeniu początkowych metrów szybu metodą budowlaną 4 lipca 2019 r. uruchomiono górniczy wyciąg szybowy i rozpoczęto prace związane z głębieniem szybu metodą górniczą w zamrożonym górotworze. W sierpniu 2019 r. dokonano odbioru górniczych wyciągów szybowych kubłowych jako urządzeń ostatecznych do głębienia szybu.
- Początkowo zaplanowano, by do około 40 m urabiano wszystko ręcznie, jednak okazało się, że skały są na tyle twarde, iż wcześniej rozpoczęliśmy roboty strzałowe - tłumaczy Mariusz Gierat.
Od głowicy szybu, czyli od głębokości 6,5 metra, do głębokości 474 m, którą to obejmuje swoim zakresem powstały płaszcz mrożeniowy, występuje obudowa dwuwarstwowa z hydroizolacją, natomiast poniżej tej głębokości mamy obudowę pojedynczą z wykonanym drenażem górotworu, w celu bezpiecznego odprowadzenia wody z otaczającego górotworu. Pierwszy z pierścieni drenażowych już został wykonany na głębokości 489 m. - Można go też zobaczyć podczas zjazdów kubłem - mówi Kamil Idzik, nadsztygar górniczy z Działu Projektu Strategicznego Budowa Szybu Grzegorz ZG Sobieski. - Na poziomie 540 m po uzyskaniu połączenia głębionego szybu z istniejącym poziomem wydobywczym zakładu górniczego planujemy wykonać dwustronny wlot o długości 29 m w kierunku południowym oraz 14,5 m w kierunku północnym.
Najważniejsze bezpieczeństwo
Dno drążonego szybu znajduje się obecnie na głębokości 532 m i na tym poziomie prowadzone są wszelkie roboty związane z głębieniem szybu - m.in. roboty strzałowe, wiercenie otworów strzałowych, wybieranie urobku z dna szybu. Rozpoczęły się też prace związane z wykonaniem wlotu.
- Praca odbywa się przez siedem dni w tygodniu, przez 24 godziny na dobę. Górnicy zjeżdżający na dół przebywają tam przez sześć godzin - mówi nadsztygar górniczy Kamil Idzik. - Pracownicy pochodzą z różnych miast Śląska i Zagłębia, mamy też górników ze zlikwidowanej kopalni Olkusz-Pomorzany w Małopolsce.
W okresach letnich wtłaczane gorące powietrze niekorzystnie oddziałuje na zmrożony do minus 18 st. górotwór, co powoduje efekt pary wodnej i skraplanie się jej na obudowie szybu, a w konsekwencji na dnie szybu problemy z odwierceniem otworów strzałowych. W związku z tym trzeba było zrobić dodatkowy drenaż dla prowadzenia robót strzałowych.
Sukcesywnie trwa też zabudowa obudowy betonowej. Aktualnie grubość obudowy wynosi około 65 cm i jest dostosowana do panujących warunków.
Na terenie budowy szybu Grzegorz zobaczyć można stanowiska kołowrotów, budynek maszyny wyciągowej oraz instalację mrożeniową. Jest stacja uzdatniania wody i stanowisko sterowania agregatami mrożeniowymi, każdy o mocy 836 kW.
Cały czas odbywa się mrożenie górotworu. Specjaliści monitorują na bieżąco każdy otwór mrożeniowy, w którym płynie solanka. Ta kontrola jest potrzebna, aby uniknąć niebezpieczeństwa w momencie robót strzałowych - gdyby się zdarzyło, że któryś otwór zostanie uszkodzony, należy go wyłączyć.
- Taka sytuacja nam się tu nie zdarzyła i nie ma już takiej możliwości, bo jesteśmy poniżej strefy mrożonej, a ona sięgała 475. metra. Zostały odwiercone 42 otwory, z czego 40 otworów jest otworami czynnymi, pracującymi, przepływa w nich solanka. Średnica kręgu mrożeniowego wynosi 16 metrów. Pozwoliło nam to na uzyskanie płaszcza mrożeniowego, na chwilę obecną, o grubości około 14 metrów. Prowadzimy też kontrolę stanu zamrożenia tego górotworu. Przez Przedsiębiorstwo Budowy Szybów zostało opracowane urządzenie do pomiaru temperatury w otworach mrożeniowych i wykonane na potrzeby budowy szybu - podkreśla Mariusz Gierat.
W szybie zabudowany jest trzypodestowy pomost wiszący oraz zastosowano do głębienia szybu układ maszyn wyciągowych składający się z maszyny jednokońcowej i drugiej dwukońcowej, co pozwala na zastosowanie trzech kubłów urobkowych. Dotychczas głębione szyby miały zazwyczaj układ dwóch maszyn jednokońcowych.
- Na chwilę obecną prowadzone są roboty na głębokości 532 m, związane z wykonaniem dwustronnego wlotu na głębokości 540 m - kończy Mariusz Gierat.
Docelowa głębokość szybu wyniesie 591,2 m. Na dnie zostanie wykonany specjalny korek betonowy i układ odwadniania dna szybu.