Rozmowa z dyrektorem Jarosławem Zagórowskim

Rozmawiał: Kajetan Berezowski

dyrektorem Głównego Instytutu Górnictwa
Główny Instytut Górnictwa PIB obchodzi 100 lat swojej działalności. Z tej okazji Trybuna Górnicza rozmawia z Jarosławem Zagórowskim, dyrektorem GIG.
Polskie górnictwo z roku na rok się kurczy, czego nie można z pewnością powiedzieć o Głównym Instytucie Górnictwa.
Owszem, bo Główny Instytut Górnictwa to dość specyficzna instytucja. Trzeba podkreślić, że każdą organizację, instytucję lub firmę tworzą ludzie, którzy mają ambicje i są innowacyjni. Nie mogę nie wspomnieć o moich poprzednikach na tym stanowisku, poczynając od śp. Adama Graczyńskiego, poprzez prof. inż. Józefa Dubińskiego, obecnie najznakomitszego specjalisty z dziedziny górnictwa, a także prof. inż. Stanisława Pruska, wieloletniego pracownika GIG i jego dyrektora. Nasz Instytut tworzy obecnie ok. 400 pracowników. Duża ich część zaangażowana jest w prace badawcze. Świetnie odnajdują się zarówno w świecie nauki, jak i w świecie projektów komercyjnych. Główny Instytut Górnictwa potrafi łączyć wiedzę naukową i badania z nastawieniem na to, aby konkretne rozwiązania z powodzeniem wdrażać w szeroko rozumianym przemyśle, także w górnictwie.
To spore wyzwanie, ponieważ nasze górnictwo węgla kamiennego do łatwych nie należy.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że jest chyba najtrudniejszym górnictwem węgla kamiennego na świecie. Tak dużych głębokości i zagrożeń przy wydobyciu węgla nie spotkamy nigdzie indziej. Z tej wiedzy, wypracowanej przez naszych poprzedników na przestrzeni minionych stu lat, korzystamy, aby wspierać sektor górniczy, dokąd tylko będzie taka potrzeba. Górnictwo węgla kamiennego będzie z nami w Polsce, na Śląsku, jeszcze przez około 25 lat. Odwołuję się przy tym do umowy społecznej, choć wszystkie prognozy zweryfikuje oczywiście otaczająca nas rzeczywistość. Dopóki więc wydobywamy węgiel, to uważam, że trzeba to robić dobrze. To właśnie od nas, kierownictwa spółek górniczych, naukowców i instytucji wspierających górnictwo zależy, aby eksploatować węgiel w sposób nowoczesny, efektywny, bezpieczny, z poszanowaniem uwarunkowań zarówno środowiskowych, jak i społecznych. Staramy się przyciągać do Instytutu pracowników doświadczonych, także praktyków, ponieważ jeśli chodzi o wsparcie sektora, wiedza, rzeczywiste doświadczenie ruchowe wydają się niezbędne.
A co stanie się z Głównym Instytutem Górnictwa, gdy kopalnie znikną już z naszego otoczenia?
Mamy świadomość, że kopalnie zaczną znikać z naszego otoczenia, czy to poprzez uwarunkowania związane z wyczerpywaniem się zasobów złóż, zagrożeń uniemożliwiających eksploatację węgla, czy też w związku z uwarunkowaniami politycznymi, czyli odchodzeniem od węglowodorów. Znikną kopalnie, ale nie problemy z nimi związane. Przykładem jest zamknięcie kopalń cynku i ołowiu. Widać gołym okiem, jak zachowuje się teren pokopalniany i jaka jest skala zagrożeń dla społeczności lokalnych z tym związanych. I jest to skala mikro w porównaniu z tym, co może stać się na Śląsku po zamknięciu kopalń węgla. Musimy zatem mieć przygotowane konkretne rozwiązania, aby móc skutecznie stawić czoła tym zagrożeniom. I nad tym właśnie pracujemy przy wsparciu administracji państwowej, Spółki Restrukturyzacji Kopalń i Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń. Drugi istotny element działalności Instytutu, który został wykształcony na przestrzeni lat, to cały zakres badań oddziaływania przemysłu na środowisko. Te kompetencje wykształciły się w sposób naturalny w momencie, gdy społeczeństwo zaczęło być coraz bardziej dojrzałe, zaczęło dostrzegać kwestie środowiskowe, a każdy przemysł ciężki musiał zacząć stosować zasady ograniczające wpływ swojej działalności na środowisko. W GIG te kompetencje zostały wypracowane. Obecnie połowa Instytutu działa na rzecz środowiska. Są to głównie procesy obiegu zamkniętego, wykorzystania odpadów, oczyszczania wód i powietrza. W tej części pracuje sporo młodych ludzi, absolwentów wydziałów środowiskowych, głównie śląskich uczelni. Na tę kadrę naukową mocno stawiamy. Uruchomiliśmy wiele procesów związanych z transferem wiedzy pomiędzy pokoleniami naukowców. Gorąco namawiamy starszych naszych pracowników naukowych, aby stali się swoistymi mentorami dla młodej kadry, którą z kolei przekonujemy do korzystania z tej wiedzy. Nasi pracownicy są zaangażowani także w projekty unijne. Coraz istotniejsze staje się dla nas współdziałanie z władzami samorządowymi, z Ministerstwem Przemysłu, realizującym politykę przemysłową, czy z władzami marszałkowskimi, które prowadzą procesy sprawiedliwej transformacji na Śląsku, dysponując środkami unijnymi na te cele. Staramy się jak najlepiej wpisywać w każde działanie mogące przeobrazić nasz region. Hasło „życie po życiu” stało się teraz bardzo aktualne. Musimy wykorzystać zasoby kopalń, w postaci infrastruktury powierzchniowej, często doskonale zlokalizowanej i skomunikowanej, posiadającej przyłącza energetyczne, a przede wszystkim kadrę wykwalifikowanych pracowników o wysokiej kulturze technicznej związanej z bezpieczeństwem pracy, która może realizować nowe pomysły.
A zatem działalność badawcza dominuje. Jest jeszcze jeden obszar – energetyka atomowa.
Dzięki staraniom poprzedniego kierownictwo GIG, głównie prof. inż. Józefa Dubińskiego, w ramach Głównego Instytutu Górnictwa działa Śląskie Centrum Radiometrii Środowiskowej imienia katowickiej noblistki Marii Goeppert-Mayer. Do jego kompetencji należą badania nad promieniotwórczością naturalną oraz skażeniami promieniotwórczymi w środowisku pracy, domach mieszkalnych i środowisku naturalnym. Centrum realizuje prace badawcze i rozwojowe w obszarze radiometrii, dozymetrii radiacyjnej, ochrony radiologicznej i radioekologii. Są w nim prowadzone prace badawcze i usługowe związane między innymi ze stężeniem izotopów promieniotwórczych, dawkami promieniowania jonizującego, badania radonu i aerozoli atmosferycznych. Nasze kompetencje podstawowe związane z hydrologią, geologią, geofizyką, hydrologią, w połączeniu z kompetencjami pomiarowymi i badawczymi Śląskiego Centrum Radiometrii Środowiskowej pozwalają nam wpisywać się w projekty mające na celu transformację części polskiej energetyki, właśnie na potrzeby energii jądrowej. W GIG pracowaliśmy przy wszystkich projektach dotychczas realizowanych w tym zakresie i nadal pracujemy. Są one dla nas swoistym skokiem w przyszłość. I wreszcie eksport wiedzy, czyli coś, co z pewnością zaowocuje konkretnymi przychodami.
To kolejny istotny element działalności, który podejmujemy. Zawsze staraliśmy się wspierać nasz przemysł przy wchodzeniu na rynki zagraniczne. I to się nam czasem udawało. Korzystając z tradycji zapoczątkowanych przez prof. Krupińskiego, twórcy światowego Kongresu Górniczego, zawsze utrzymywaliśmy się w głównym nurcie naukowym, jeśli chodzi o górnictwo. Wejście Polski do Unii Europejskiej pozwoliło nam sięgnąć po projekty europejskie i nawiązać kontakty naukowe z partnerami zagranicznymi. Uważam, że najwyższy czas zarabiać na wiedzy jako na produkcie. Takie ambicje mamy i będziemy je wspólnie realizować z innymi polskimi jednostkami naukowo-badawczymi, takimi jak Politechnika Śląska, Akademia Górniczo-Hutnicza i Politechnika Wrocławska. Chciałbym również podkreślić nasz wkład w podnoszenie kwalifikacji pracowników sektora górniczego poprzez szkolenia czy studia podyplomowe. Istotnym elementem są tu studia postminingowe, przygotowujące słuchaczy do likwidacji zakładów górniczych, gospodarowania majątkiem pogórniczym i czynnego uczestnictwa w procesach przeobrażeń z tym związanych. Przedsięwzięcie to podjęliśmy we współpracy z Politechniką Śląską. W tym zakresie współpracujemy także z instytutem w Bochum, wyspecjalizowanym w postminingu, oraz z partnerami francuskimi. Realizujemy również wiele projektów przy udziale partnerów z Czech, Słowenii, Bośni. Intensywnie współpracujemy z jednostkami naukowymi w Chinach i staramy się nawiązać kontakty z jednostkami naukowymi w Kazachstanie, Turcji i Mongolii, która eksploatuje liczne surowce i pewnie chętnie skorzysta z naszej myśli naukowej w dziedzinie górnictwa głębinowego.
Pozostaje więc kwestia sztucznej inteligencji. Staje się ona częścią naszej rzeczywistości.
Istotnym elementem jest w ogóle szeroko rozumiana digitalizacja Instytutu. A co do sztucznej inteligencji, to będziemy wykorzystywać ją jako narzędzie wspierające działalność Instytutu, ofertę dla przemysłu, tudzież administracji państwowej i samorządowej. Nasi pracownicy coraz chętniej korzystają ze szkoleń w tym zakresie. Jest to wyzwanie, wobec którego nie można przejść obojętnie.
Czy jest już gotowa zapowiadana weryfikacja strategii GIG?
Tak. Przygotowaliśmy taki dokument. Zbadaliśmy dokładnie, gdzie mamy przewagi, czego musimy się jeszcze nauczyć, jakie są nasze słabe i mocne strony. Próbujemy przewidzieć, co będzie w przyszłości niezbędne, aby skutecznie wspierać wiedzą rozwój, bo taka jest nasza misja. Musimy jak najlepiej wpisywać się w działania zarówno Ministerstwa Przemysłu, Urzędu Marszałkowskiego, przedsiębiorców i tych wszystkich, którzy z naszych kompetencji będą chcieli korzystać.