9 marca 2019 Trybuna Górnicza autor: Wojciech Jeroński
- Obudowa kotwowa trafiła po raz trzeci w tak dużym wymiarze na obrady Szkoły i wydaje się, że dzięki wysiłkom JSW jesteśmy niezwykle blisko jej wdrożenia w kopalni Budryk - stwierdza w rozmowie z Trybuną Górniczą dr JERZY KICKI, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Szkoły Eksploatacji Podziemnej.
Ponad tydzień temu zakończyła się w Krakowie XXVIII Szkoła Eksploatacji Podziemnej. Jak na przestrzeni prawie trzydziestu lat działania można ją ocenić?
Przede wszystkim jako bardzo różnorodną. Zgromadziła ona rekordową liczbę uczestników -ponad 550 osób, które wzięły udział w trzynastu sesjach tematycznych: od rozpoznania złóż poczynając, na likwidacji kopalń kończąc, dwóch panelach dyskusyjnych oraz czterech warsztatach szkoleniowych. Wygłoszono ponad 120 referatów.
To powód do satysfakcji dla organizatora, ale i zmartwień, jak dotrzeć do tak dużej grupy osób.
Postawiliśmy na różnorodność działań. Od początku organizacji SEP towarzyszy nam przesłanie profesora Bolesława Krupińskiego: „Górnik zawsze był, jest i będzie człowiekiem zarówno postępu technicznego, jak i społecznego, gdyż tylko postęp, bezustanne doskonalenie społecznych i technicznych warunków pracy, pozwala górnikowi coraz głębiej poznawać tajemnice Ziemi, odkrywać jej skarby, zdobywać je ku pożytkowi powszechnemu, odwracać niebezpieczeństwa, którymi grozi przyroda, wyposażać kraj w siłę tejże przyrody”. Rozmawialiśmy więc o stanie górnictwa ze zdecydowanym ukłonem w stronę przyszłości, mając także na uwadze wypowiedź legendy światowego hokeja Wayne’a Gretzky’ego: „dobrego gracza poznaje się po tym, że jedzie zawsze tam, gdzie akurat jest krążek, zawodnika wybitnego po tym, że jedzie tam, gdzie krążek będzie za chwilę”. Powiem może nieskromnie: my chcemy być tym wybitnym graczem.
Sesja plenarna poświęcona była globalnemu wydarzeniu, jakim był COP 24, który odbył się w Katowicach w grudniu ubiegłego roku.
Rozpoczęły ją refleksje dwóch zasłużonych dla działań Szkoły osób - prof. Józefa Dubińskiego i dr. Stanisława Tokarskiego. Bardziej były one związane z dyskusjami, jakie COP24 wywołał wokół węgla i energetyki, niż samemu spotkaniu, które zakończyło się sukcesem Polski, czyli podpisaniem dokumentu nazywanego katowickim. Istotnym uzupełnieniem były wystąpienia przedstawicieli spółek górniczych, którzy prezentowali działania w obszarze strategii gospodarowania energią i nowych rozwiązań