Kto jeszcze pamięta 3-4 marca 1896 r.? Dodane 06 października 2013 r.
Katastrofa w kopalni Kleofas 3-4 marca 1896 rok
Na podstawie „Wczoraj – dziś i jutro kopalni Katowice – Kleofas” Robert Borowy. Była niedziela 7 marca 1896 roku – na załęskiej kopalni Kleofas. Już od południa zbierali się najbliżsi ponad 100 górników poległych w największej dotychczas katastrofie górniczej na Górnym Śląsku. Mimo bardzo złej pogody, ogromne rzesze ludzi przybyły na to ostatnie pożegnanie poległych górników. Długie kolumny wozów z trumnami formowały się na kopalnianych placach pomiędzy obu cechowniami oraz przed kuźnią…
Potem czterech kapłanów odmawiało modły przed poszczególnymi trumnami. O godzinie 15.00 ruszyły w towarzystwie orkiestr i chórów kolumny pogrzebowe. Najdłuższa - 42 trumny – skierowała się ku ulicy Dębskiej /obecnie Bracka/, na nowy cmentarz dębski. Druga kolumna - 40 trumien zdążała ku Bogucicom. Trzecia kolumna - 13 trumien skierowała się ku Królewskiej Hucie…
39 górników pochowano w grobie zbiorowym na dębskim cmentarzu przy ulicy Brackiej /patrz galeria/. Załęże należało jeszcze wówczas do parafii Boguckiej ,a załężan chowano na cmentarzu w Bogucicach. Na pogrzeb dnia 7 marca ,zebrało się mimo deszczu około 4000 ludzi. Gdy trumny składano do wspólnego grobu ,powstała straszna ciemność i burza z błyskawicą i grzmotem. Lud stał do głębi wzruszony, bo wszystkim się zdało, że nawet cała przyroda z powodu tak wielkiego nieszczęścia żałobą się okryła...
Przyczyną pożaru jak podaje pismo „Der Compass” nr 6 str.45/46 było prawdopodobnie nieostrożnie obchodzenie się z lampą przez wykonujących naprawy w szybie maszynowym.
Poza załogą kopalni w akcji ratowniczej udział wzięło ponad 300 górników i 20 osób dozoru z sąsiednich kopalń.
Coroczne obchody przez pracowników kopalni Kleofas tej smutnej rocznicy to także przypomnienie, iż ludzka bezdenna głupota i zupełny brak wyobraźni, mogą stać się przyczyną ludzkiej tragedii o tak obszernym zasięgu...
Po likwidacji kopalni Kleofas nikt nie pamięta o grobie masowym na cmentarzu w Dębie górników poległych w nocy z 3/4 marca 1896 roku.
Bractwo Gwarków pragnie aby pomimo upływu lat pamięć pozostała. Kopalnia Staszic – Murcki jako spadkobierczyni zobowiązań po kopalni Kleofas będzie opiekować się tym pomnikiem wielkiej tragedii górniczej.
Poprzez 19 i 20 wiek pomnik tej wielkiej tragedii przetrwał.
Obecnie wydaje się w dobie zawirowań związanych z dołkiem finansowym branży,pomnik ten pozostanie zapomniany