Antywęglowe deklaracje władzy

Pismo do pani premier
środa, 27 września 2017

Górnicza "Solidarność" zwróciła się do pani premier Beaty Szydło z wnioskiem o spotkanie, które pozwoliłoby wyjaśnić wątpliwości dotyczące planów rządu wobec sektora. To pokłosie ostatnich wystąpień ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Pierwszy zapowiedział, że po zakończeniu trwających inwestycji państwo nie będzie już więcej rozwijało energetyki węglowej. Drugi, na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, chwalił antywęglowy Pakiet Klimatyczny.
Kontrowersyjną wypowiedź ministra Tchórzewskiego odnoszącą się do przyszłości energetyki węglowej w Polsce można było usłyszeć 20 września na antenie Telewizji Republika.
- Przyjęliśmy tego typu sytuację, że dzisiaj jest punkt startowy. To, co mamy rozpoczęte w budowie, węglowe, kończymy. A co będziemy dalej budować? To już nie z węgla, bo nawet górnictwo nie nadąży [z wydobyciem - przyp. red. SG] - stwierdził Krzysztof Tchórzewski.
Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego (KSGWK) NSZZ "Solidarność" wyraziła zaniepokojenie ministerialną deklaracją. Według związkowców może ona stanowić symboliczny początek zwrotu w polityce rządu Prawa i Sprawiedliwości, który do tej pory ustami swoich przedstawicieli zapewniał o swojej przychylności dla węgla jako surowca gwarantującego Polsce energetyczną niezależność.
- Taka deklaracja jest sprzeczna zarówno z przedwyborczymi obietnicami polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak też wielokrotnymi zapewnieniami przedstawicieli rządu, którzy jeszcze nie tak dawno uznawali węgiel za surowiec strategiczny dla Polski - zwrócili uwagę autorzy pisma skierowanego na ręce pani premier. - Słowa ministra Krzysztofa Tchórzewskiego każą nam się dzisiaj zastanowić, czy polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości wobec górnictwa węgla kamiennego nie uległa w ostatnim czasie radykalnej zmianie - zaznaczyli.
Dalej wskazali na nieprawdziwą, ich zdaniem, tezę ministra Tchórzewskiego, jakoby polski sektor wydobywczy nie był w stanie dostarczyć elektrowniom wystarczającej ilości surowca.
- Polskie zasoby węgla są wystarczające, problemem jest natomiast niedoinwestowane górnictwo. Poważne podejście do kwestii rozwoju sektora wydobywczego wymagałoby raczej działań ukierunkowanych na doinwestowanie kopalń, tak by mogły one dostarczyć energetyce wystarczającą ilość surowca, a nie deklaracji wskazujących na zamiar stopniowego odchodzenia od węgla. Niestety, w tym zakresie Ministerstwo Energii kontynuuje program restrukturyzacji polskiego górnictwa, który wdrożony został przez poprzedników. Realizacja tego właśnie programu przyniosła w efekcie obniżenie wydobycia węgla - napisali przedstawiciele górniczej "Solidarności".
Na krytykę Związku naraził się również prezydent Andrzej Duda. 19 września, podczas 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, szef państwa zachwalał realizowany przez Polskę wspólnie z Unią Europejską "najbardziej ambitny w skali globalnej wkład do porozumienia paryskiego" czyli - jak czytamy w piśmie wystosowanym przez KSGWK - "antywęglowy, antyhumanitarny i niemoralny w swej istocie" unijny Pakiet Klimatyczny. Ponadto prezydent zapowiedział, że Polska będzie kontynuowała działania "na ścieżce niskoemisyjnego rozwoju służącego ochronie klimatu", co również - jak przypuszczają przedstawiciele największej górniczej organizacji związkowej - nie wróży polskim kopalniom niczego dobrego.
Dokument skierowany na ręce pani premier kończy pięć pytań: "czy retoryka wystąpień pana ministra i pana prezydenta oznacza, że rząd zmienił swój stosunek do rodzimego surowca energetycznego, jakim jest węgiel?"; "czy ta zmiana, którą wyraźnie sugerują wystąpienia zarówno pana ministra, jak i pana prezydenta, jest jednostronną decyzją gabinetu Pani Premier, czy też wynika z jakichś zakulisowych uzgodnień pomiędzy polskim rządem a Unią Europejską?"; "jakie jest stanowisko rządu w odniesieniu do przyszłości sektora górniczego?"; "z jakiego powodu rząd nie wycofał się z II Pakietu Klimatycznego, choć jego istotnym elementem jest dekarbonizacja Unii Europejskiej?"; "czy PiS zrezygnowało z odbudowy suwerenności państwa, porzucając politykę przyjazną wobec węgla - jedynego surowca, który jest w stanie zagwarantować temu państwu pełne bezpieczeństwo energetyczne?".
W ostatnim akapicie górnicza "Solidarność" wnosi o pilne spotkanie, które pozwoliłoby wyjaśnić przedstawione wątpliwości.


Katowice, 26 września 2017 r.

Szanowna Pani
Beata Szydło
Prezes Rady Ministrów
Aleje Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa

Szanowna Pani Premier

Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność" z głębokim zaniepokojeniem przyjęła słowa ministra energii, pana Krzysztofa Tchórzewskiego, który w rozmowie wyemitowanej 20 września 2017 roku na antenie Telewizji Republika oświadczył, że polski rząd, po zakończeniu już trwających inwestycji dotyczących rozbudowy elektrowni węglowych, nie będzie więcej inwestował w energetykę opartą na węglu. Taka deklaracja jest sprzeczna zarówno z przedwyborczymi obietnicami polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak też wielokrotnymi zapewnieniami przedstawicieli rządu, którzy jeszcze nie tak dawno uznawali węgiel za surowiec strategiczny dla Polski.
Słowa ministra Krzysztofa Tchórzewskiego każą nam się dzisiaj zastanowić, czy polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości wobec górnictwa węgla kamiennego nie uległa w ostatnim czasie radykalnej zmianie. Rozwijając swoją wypowiedź, pan minister stwierdził, że polskie kopalnie nie będą w stanie dostarczyć elektrowniom wystarczającej ilości surowca, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię. To nieprawda. Polskie zasoby węgla są wystarczające, problemem jest natomiast niedoinwestowane górnictwo. Poważne podejście do kwestii rozwoju sektora wydobywczego wymagałoby raczej działań ukierunkowanych na doinwestowanie kopalń, tak by mogły one dostarczyć energetyce wystarczającą ilość surowca, a nie deklaracji wskazujących na zamiar stopniowego odchodzenia od węgla. Niestety, w tym zakresie Ministerstwo Energii kontynuuje program restrukturyzacji polskiego górnictwa, który wdrożony został przez poprzedników. Realizacja tego właśnie programu przyniosła w efekcie obniżenie wydobycia węgla. Nie jest też tajemnicą, że kluczową rolę w negocjacjach dotyczących pomocy publicznej dla polskiego górnictwa odgrywa pełnomocnik premiera poprzedniego rządu. To w Brukseli zapadają kluczowe decyzje, na mocy których likwiduje się nasze kopalnie i obniża nasze moce produkcyjne. Czy wskutek tych działań mamy wreszcie wystarczające uzasadnienie dla importu rosyjskiego węgla?
Wypowiedź ministra Krzysztofa Tchórzewskiego poprzedziło równie niepokojące wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone podczas 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prezydent zachwalał realizowany przez Polskę wspólnie z Unią Europejską "najbardziej ambitny w skali globalnej wkład do porozumienia paryskiego", czyli antywęglowy, antyhumanitarny i niemoralny w swej istocie pakiet klimatyczno-energetyczny. Chwilę potem nadmienił, że nasz kraj będzie kontynuował działania "na ścieżce niskoemisyjnego rozwoju służącego ochronie klimatu".
W związku z powyższym pytamy: czy retoryka wystąpień pana ministra i pana prezydenta oznacza, że rząd zmienił swój stosunek do rodzimego surowca energetycznego, jakim jest węgiel? I czy ta zmiana, którą wyraźnie sugerują wystąpienia zarówno pana ministra, jak i pana prezydenta, jest jednostronną decyzją gabinetu Pani Premier, czy też wynika z jakichś zakulisowych uzgodnień pomiędzy polskim rządem a Unią Europejską? Chcielibyśmy się również dowiedzieć, jakie jest stanowisko rządu w odniesieniu do przyszłości sektora górniczego? Z jakiego powodu rząd nie wycofał się z II Pakietu Klimatycznego, choć jego istotnym elementem jest dekarbonizacja Unii Europejskiej? Czy PiS zrezygnowało z odbudowy suwerenności państwa, porzucając politykę przyjazną wobec węgla - jedynego surowca, który jest w stanie zagwarantować temu państwu pełne bezpieczeństwo energetyczne?
Wnosimy o pilne spotkanie, które pozwoliłoby wyjaśnić przedstawione przez nas wątpliwości, zarówno w tym, jak i w poprzednim piśmie.