Miejskie ciepłownie szukają alternatywy dla węgla
i często wybierają kotły na biomasę. Jej ceny już wzrosły, a popyt na biomasę agro jest większy niż podaż. Ale rolnicy już raz na uprawie roślin energetycznych boleśnie się sparzyli.
Przez lata ciepłownie nie musiały martwić się o emisję CO2 i wskaźniki inwestycji w odnawialne źódła energii. Zakłady korzystały z niskich cen węgla oraz okresu przejściowego na dostosowanie się do wymogów emisji. Ale węgiel zdrożał, ceny praw do emisji CO2 poszły w górę, a derogacja ciepłownicza dla instalacji poniżej 200 MW kończy się 1 stycznia 2023 r. Teraz zakłady przeprowadzają się trudne kalkulacje, co zrobić, by mieszkańcy płacili jak najmniej za ciepło.
https://wysokienapiecie.pl/22368-biomasa-zaczyna-zastepowac-wegiel-w-cieplowniach/