Trybuna Górnicza autor: Maciej Dorosiński
Już po kilkudziesięciu godzinach
zapanowała ciemność. Ostatnia lampka zgasła. Ostatnią porcją jedzenia podzielili się solidarnie. Jedyne, co zostało, to strach mieszający się z wiarą. Mieli nadzieję, że ktoś po nich przyjdzie, ale ona też gasła. Przezornie - póki w lampce tliły się resztki światła - przygotowali list - testament. Schowali go w butelce i zakorkowali. Na zakończenie podali datę 22 czerwca 1884 r.