Portal gospodarka i ludzie autor: AMC
Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej,
podkreślił podczas EEC 2020 w Katowicach, że łatwo zaadoptowaliśmy słowo transformacja. Tymczasem mamy do czynienia nie z transformacją gospodarki, a z bezwzględną walką z węglem wszelkim kosztem.
- To element walki z paliwami kopalnymi, jaka toczy się w Unii. Mówi się też coraz częściej o eliminacji gazu i ropy. Nie dajmy się zwariować. Nie mam złudzeń, że Polska nie wygra tej wojny. Jesteśmy jedyni w Unii, inne państwa z polityką eliminacji węgla już się zgodziły. By przyspieszyć eliminację tego paliwa, stworzono fundusz sprawiedliwej transformacji – informował Janusz Olszowski.
ego zdaniem w Polsce nadal nie wiemy, czy węgiel będzie potrzebny. Nie mamy także nadal polityki energetycznej.
- Niezły projekt był na początku 2019 r., trafił jednak do szuflady. Dalej nie znamy zapotrzebowania na węgiel. Mamy strategię dla górnictwa, która nie jest realizowana. A to dobra strategia z trzema scenariuszami zapotrzebowania na węgiel. Są tam zapisy zobowiązujące państwo do działań, które jednak nie są realizowane. Może nowy pełnomocnik, w którego kompetencjach będzie górnictwo, upora się z tym zadaniem, może zostanie stworzona nowa polityka energetyczna – mówił Olszowski.
Dodał, że w polityce trzeba określić, czy węgiel będzie potrzebny, a jeśli tak, to w jakiej ilości.
- Trzeba dostosować zdolności produkcyjne spółek do zapotrzebowania. Powinniśmy dbać o bezpieczeństwo energetyczne, pokrywać miks energetyczny w miarę możliwości własnym paliwem. Mamy zmniejszyć potencjał wydobywczy, czy go utrzymać? A może budować nowe kopalnie, wpuścić inwestorów zagranicznych? Rynek tego nie załatwi, to decyzje rządu. Od mieszania herbata nie będzie słodsza. Zmiany powinny generować pozytywne skutki - podsumował prezes Olszowski.