Autor: JD
W samych kopalniach węgla kamiennego zatrudnionych jest około 80 tys. osób.
Jednak górnictwo to nie tylko producenci węgla. Dochodzą bowiem liczne firmy kooperujące z górnictwem i dostarczającym do kopalń różne wyroby, w tym maszyny i urządzenia, czy też jednostki naukowo-badawcze. Także w nich wszyscy żywo interesują się zmianami, jakie będą zachodzić w sektorze węglowym.
Wiadomo, że - jak ustalono w porozumieniu między rządem a związkami z 25 września 2020 roku - ostatnia z kopalń Polskiej Grupy Górniczej ma zakończyć wydobycie w 2049 roku.
Zatem rodzimy rynek dla firm górniczego zaplecza będzie się kurczył.
Sposobem na przetrwanie będzie między innymi dywersyfikacja działalności oraz aktywność na rynkach zagranicznych.
Firmy z zaplecza górnictwa, jak przykładowo Famur, będą mogły wiązać swoje nadzieje z pozyskiwaniem kontraktów między innymi na rynku rosyjskim - ocenia w rozmowie z portalem WNP.PL Jakub Szkopek, analityk mBanku. - Tam jest zamiar realizacji inwestycji w górnictwie. Rynek węgla w Rosji zyskał bowiem na tym, że Chiny nie odbierają węgla z Australii - dodaje.
Dywersyfikacja jest potrzebna
Warto tu nadmienić, że Famur, dostawca rozwiązań dla branży wydobywczej w Europie, oraz Polskie Maszyny Group Sp. z o.o. zawarły niedawno umowę przewidującą dostawę maszyn górniczych do rosyjskiej kopalni węgla koksującego Inaglinskij, wchodzącej w skład OOO UK KOLMAR z siedzibą w Moskwie. Łączna wartość umowy wynosi 20 mln euro netto.
Zakres podpisanej umowy obejmuje dostawę sekcji obudów zmechanizowanych oraz urządzeń wchodzących w skład systemu odstawy. W tym przenośników zgrzebłowych, kruszarki, stacji najazdowej oraz pakietu części zamiennych i osprzętu. Dostarczane przez Grupę Famur urządzenia będą eksploatowane na terytorium Rosji w kopalni koksującego węgla kamiennego Inaglinskij.
Zgodnie z zapisami umowy termin realizacji przypada na IV kwartał 2021 roku. Jest to kolejna umowa, którą Grupa Famur zawarła na dostawę maszyn i urządzeń, które użytkowane będą w kopalni na terytorium Federacji Rosyjskiej. A zatem ten kierunek dla Famuru na pewno pozostanie bardzo istotny.
Iwona Gramatyka, prezes Polskiej Techniki Górniczej (PTG), wskazuje, że jeżeli chodzi o firmy okołogórnicze, które produkują na rzecz górnictwa i szerzej - przemysłu wydobywczego oraz świadczące dlań różnego rodzaju usługi - to rok 2021 z pewnością będzie dla nich nie lada wyzwaniem.
Kierunki dla firm okołogórniczych to poszerzanie zakresu działalności i wychodzenie na rynki pozagórnicze, co już w wielu przypadkach ma miejsce od lat - wskazuje Iwona Gramatyka. - A także szukanie swoich szans na rynkach zagranicznych. Tutaj między innymi należy spoglądać na kraje Azji oraz między innymi na Rosję, gdzie planowane są inwestycje w tamtejszych górnictwach. W Unii Europejskiej węgiel jest na cenzurowanym, jednak w innych miejscach świata to nadal często podstawowy surowiec - dodaje Gramatyka.
Według byłego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego, tzw. zaplecze górnictwa będzie w sytuacji coraz trudniejszej.
Chyba że nareszcie uruchomione zostaną inwestycje zagraniczne w polskim górnictwie, które skutecznie wchłonęłyby zarówno produkty oferowane przez spółki zaplecza górniczego, jak i potencjalnie skutki restrukturyzowanego zatrudnienia w kopalniach - zaznacza Jerzy Markowski. - I co najważniejsze, byłaby to dla Skarbu Państwa tańsza metoda na rozładowanie problemów górnictwa i Śląska od sięgania po pomoc publiczną, czyli po środki z budżetu państwa na de facto likwidację górnictwa. Zatem reasumując: będzie ciężko, ale są sposoby na to, żeby sobie z tym poradzić - ocenia Jerzy Markowski.
Ważne będzie, żeby firmy zaplecza nie utraciły kompetencji i mogły w najbliższym czasie przeprowadzać procesy dywersyfikacji. Tyle że ta dywersyfikacja jest długotrwałym i kosztownym procesem.
Trzeba bowiem zdobywać nowe kompetencje od podstaw, co jest niezwykle trudne i mozolne lub realizować to poprzez nabywanie określonych podmiotów - wskazuje w rozmowie z portalem WNP.PL Marian Kostempski, były prezes Kopeksu. - Polskie maszyny górnicze nie zdołały się w ostatnich latach przebić na rynku USA czy Australii. Na tym polu brakuje sukcesów, a te rynki mogłyby być pewnym ratunkiem. Jeżeli natomiast chodzi o potencjalne inwestycje w rodzime górnictwo podmiotów prywatnych, w tym zagranicznych, to obecny rząd raczej nie jest im zbyt przychylny. Wobec tego trudno się w najbliższym czasie spodziewać na przykład zagranicznych inwestycji w budowę u nas nowych kopalń, co przełożyłoby się na sytuację rodzimych producentów zaplecza górnictwa - zaznacza Kostempski.
Jego zdaniem rok 2021 może być nawet trudniejszy dla firm okołogórniczych od roku 2020. Można się bowiem spodziewać, że inwestycji w rodzimym górnictwie będzie mniej. To będzie także konsekwencja niedawnego podwyższenia celu klimatycznego. Nieco lepsze perspektywy są przed wydobywającą głównie węgiel koksowy, potrzebny do produkcji stali, Jastrzębską Spółką Węglową.
Dla niej rynek może urosnąć wraz z ożywieniem w branży motoryzacyjnej czy innych sektorach gospodarki zużywających stal - ocenia Marian Kostempski.
Zmiany wymuszają działanie
Przykładowo Famur nad dywersyfikacją pracuje już od dłuższego czasu. Spółka planuje, zgodnie ze strategią ogłoszoną w 2018 roku, zbudować kompetencje w nowych sektorach branżowych.
Główny obszar, na którym się skupiamy, to górnictwo skał twardych, gdzie jesteśmy w stanie wykorzystać jak najwięcej efektów synergii. Szukamy też możliwości rozwoju w branżach pozagórniczych, aby jeszcze bardziej zdywersyfikować działalność i stworzyć podstawę do rozwoju średnio- i długoterminowego - zaznaczył niedawno prezes Famuru Mirosław Bendzera.
Famur zamierza między innymi wejść w segment odnawialnych źródeł energii. Ze swoim właścicielem, spółką TDJ, podpisali 22 grudnia 2020 roku list intencyjny zakładający realizację wspólnych przedsięwzięć w sektorze energetyki odnawialnej.
Jak bowiem przyznano, zmiany zachodzące w sektorze energetyki w Polsce i Unii Europejskiej, a w szczególności przyspieszająca transformacja modelu energetyki opartej o węgiel - przy stale wzrastającym znaczeniu energetyki wykorzystującej źródła odnawialne - istotnie wpływa na bieżącą i przyszłą działalność operacyjną grupy Famur.
W celu dostosowania kierunków rozwoju grupy do zachodzących zmian rynkowych Famur prowadzi analizę sektorową pod kątem wyłonienia najbardziej atrakcyjnych kierunków dywersyfikacji przedmiotu działalności grupy i zidentyfikował sektor odnawialnych źródeł energii jako atrakcyjny kierunek rozwoju biznesowego.
Warto także wspomnieć, że istnieje silna dysproporcja struktury firm górniczych i okołogórniczych.
W odróżnieniu od górnictwa węglowego, w którym w większości funkcjonują duże przedsiębiorstwa kontrolowane przez państwo, firmy okołogórnicze należą głównie do sektora prywatnego, przeważnie małych i średnich przedsiębiorstw - wskazano w raporcie Instytutu Badań Strukturalnych (IBS) pt. Województwo śląskie w punkcie zwrotnym transformacji.
Podmioty te są w różnym stopniu uzależnione od górnictwa. Są między innymi także i takie przedsiębiorstwa, dla których górnictwo jest odbiorcą strategicznym. Są to przede wszystkim firmy świadczące usługi wspomagające górnictwo, producenci maszyn i urządzeń górniczych oraz dostawcy specjalistycznych materiałów. Przedsiębiorstwa te mogą być w największym stopniu dotknięte konsekwencjami kurczenia się rynku zbytu wskutek wygaszania produkcji węgla.