Kto i jak wyda te miliardy?
Województwa: śląskie, dolnośląskie oraz wielkopolskie zostały decyzją
Komisji Europejskiej włączone do tworzonego Programu Sprawiedliwej Transformacji. Przedstawiciele polskiego rządu zapewniają jednak, że walczą o to, aby zakwalifikować do dofinansowań także województwa: małopolskie, łódzkie i lubelskie. Walka toczy się o setki milionów euro. Niektórzy samorządowcy namawiają rząd, do zwiększenia udziału władz regionalnych w dystrybucji tych pieniędzy.
Możemy stracić połowę z obiecanych przez Komisję Europejską 4,4 mld euro na transformację energetyczną - przestrzegał europoseł Łukasz Kohut. Jego zdaniem polski rząd musi się zadeklarować, że osiągnie neutralność klimatyczną do 2050 r.
Trwają konsultacje krajowego oraz regionalnych programów dystrybucji środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Samorządy chciałyby same dysponować środkami, które dla polskich regionów przewidziała Komisja Europejska. Rząd chce mieć nad tym pieczę.
Mija rok, od kiedy Unia Europejska wyznaczyła sobie ambitny cel: osiągnąć do 2050 roku neutralność klimatyczną, która oznacza m.in. zaprzestanie energetycznego wykorzystania paliw kopalnych. Jednym z narzędzi do osiągnięcia celu ma być Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, na który obecnie planuje się wydać 17,5 mld euro. Ostateczną decyzję podejmie Komisja Europejska.
Pieniądze te mają trafić do tzw. regionów pogórniczych i służyć nie tylko inwestycjom infrastrukturalnym, ale przeznaczone będą także na tzw. projekty miękkie. Chodzi tu na przykład o aktywizację osób, które obecnie są związane z górnictwem lub przemysłem ciężkim.
Największym beneficjentem programu będzie Polska, która ma otrzymać w sumie 4,4 mld euro, z czego 3,8 mld trafi do samorządów. KE zaakceptowała dotychczas udział w programie województw: śląskiego, dolnośląskiego oraz wielkopolskiego. Polski rząd walczy jednak o to, aby z funduszu skorzystały także województwa: małopolskie, łódzkie oraz lubelskie.
Ile i dla kogo?
W piątek, podczas posiedzenia Komisji stałej do spraw Sprawiedliwej Transformacji, Małgorzata Jarosińska-Jedynak, sekretarz stanu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, przedstawiła m.in. założenia do krajowego programu dystrybucji środków.
Zakłada się w nim, że najwięcej z puli przeznaczonej dla Polski trafi do województwa śląskiego (aż 2 mld euro). Jak zaznaczyła Jarosińska-Jedynak, jest to nie tylko największy region górniczy w Polsce, ale także w Europie. KE zakwalifikowała do dofinansowania 7 z 8 podregionów na Śląsku (dofinansowanie ominie tylko podregion częstochowski).
Polski rząd planuje także, że woj. dolnośląskie otrzymałoby 550 mln euro, a wielkopolskie 390 mln. Jeżeli KE zgodzi się, aby z funduszy mogły korzystać także województwa małopolskie, łódzkie i lubelskie, to pierwsze otrzymałoby 340 mln, a dwa ostatnie po 250 mln.