Autor: JD
Górnictwo to nie tylko producenci węgla w postaci kopalń.
Nie byłoby wydobycia bez producentów maszyn i urządzeń górniczych, firm usługowych działających na rzecz górnictwa oraz instytutów naukowo-badawczych. - Trudne położenie firm otoczenia górnictwa dodatkowo komplikuje pandemia koronawirusa - zaznacza Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (GIPH).
Prezes Janusz Olszowski wskazuje, że w ostatnich latach górnictwo węglowe nie ma dobrej prasy, zwłaszcza na naszym kontynencie.
Kryzys, w jakim coraz bardziej pogrąża się branża, dodatkowo potęgują jeszcze dekarbonizacyjne działania Unii Europejskiej.
Ich negatywne skutki odczują nie tylko przedsiębiorstwa działające na rzecz górnictwa, ale także całe regiony górnicze.
Reprezentująca interesy szeroko rozumianego sektora wydobywczego Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa od kilku miesięcy prowadzi kampanię na rzecz wszystkich firm górniczych, postulując, aby odpowiednią pomocą zostali objęci zarówno producenci węgla, jak i podmioty w dużym stopniu od nich uzależnione.
W tym celu Izba opracowała i przedstawiła decydentom propozycje konkretnych rozwiązań dla wsparcia transformacji gospodarczej firm i instytucji otoczenia górnictwa. W oczekiwaniu na rozwiązania systemowe, GIPH zapoczątkowała szereg inicjatyw wspierających firmy z sektora okołogórniczego w dobie likwidacji kopalń węgla kamiennego.
Jak wskazuje prezes GIPH Janusz Olszowski - jedną z nich są Wirtualne Międzynarodowe Targi Górnictwa Vimmex 2021 w dniach 17-19 marca br.
Jesteśmy świadkami historycznych przemian szeroko rozumianego sektora górniczego, wywołanych nieuchronną transformacją energetyczną - zaznacza Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. W jej efekcie w niedługiej perspektywie próżno będzie szukać w Europie rynków zbytu dla specjalistycznych usług oraz maszyn i urządzeń górniczych. Trudne położenie firm otoczenia górnictwa dodatkowo komplikuje pandemia koronawirusa - dodaje Janusz Olszowski.
Jednocześnie wskazuje, że globalny kryzys gospodarczy, wywołany pandemią koronawirusa, dosięgnął również sektor górniczy. Czasowo wstrzymywane jest zarówno wydobycie surowców, jak i zamówienia i dostawy maszyn oraz urządzeń. Prowadzenie działalności gospodarczej w dobie światowego lockdownu napotyka na szereg przeszkód i utrudnień.
Wesprzeć branżę okołogórniczą
Przemysł okołogórniczy pretenduje do miana przemysłu 4.0. Produkcja na takim poziomie - wskazuje prezes Olszowski - wymaga również przemodelowania strategii promocyjnej i wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań digital marketingu. Jednym z nich są wirtualne targi, pozwalające na redukcję kosztów promocji, przy jednoczesnym zachowaniu maksimum bezpieczeństwa.
Naszym celem jest wsparcie promocji przemysłu okołogórniczego w czasach, gdy tradycyjne formy wystawiennicze są nieosiągalne, zarówno z uwagi na związane z pandemią ograniczenia w podróżowaniu i prowadzeniu działalności gospodarczej, jak też ze względu na wysokie koszty uczestnictwa - wskazuje Janusz Olszowski. - Oczywistym jest, że wirtualne targi nie zastąpią targów tradycyjnych, i nie taki jest ich cel. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to eksperyment, uczestniczy w nim ograniczona liczba wystawców - dodaje.
I zaznacza, że nowy rodzaj zagrożenia, jakim jest pandemia koronawirusa i wywołany nią kryzys, wymaga jednak wdrożenia innowacyjnych rozwiązań, o zasięgu globalnym.
W sytuacji, gdy tradycyjne targi są odwoływane lub przekładane, taka forma promocji może okazać się doskonałą alternatywą. Jesteśmy ciekawi, czy się przyjmie, nie tylko w dobie pandemii - dodaje prezes GIPH Janusz Olszowski.