Japończycy próbowali ją ukryć
26 kwietnia 1942 r. w okupowanych Chinach doszło do największej
katastrofy górniczej w historii. Zdarzenie próbowano zatuszować. Jednak ze względu na skalę tragedii prawda wyszła na jaw. Zginęło 1 tys. 549 górników, którzy pracowali w nieludzkich warunkach.
Kopalnia, w której doszło do tragedii, znajdowała się w pobliżu jeziora Benxi - na terytorium okupowanej przez Japonię Mandżurii - na północnym wschodzie Chin. Zakład przez Japończyków nazywany był "Honkeiko", a przez Chińczyków "Benxihu". Dziś w prasie zachodniej można znaleźć ją pod nazwą "Benxi Lake".
W niedzielę 26 kwietnia 1942 r. doszło tam prawdopodobnie do wybuchu gazu i pyłu węglowego. Podziemny pożar eksplodował z wejścia do szybu kopalni. Brytyjski magazyn branżowy mining-technology.com podaje, że tuż po zdarzeniu, próbując stłumić pożar pod ziemią, system wentylacji w kopalni został odcięty, a nadszybie zostało uszczelnione, aby odciąć dostawy tlenu i szybciej ugasić ogień.
Górnicy zostali uwięzieni. Jednak dla zarządzających zakładem, ich życie nie było priorytetem. Według źródeł, na które powołuje się chiński portal news.sina.com.cn, tego dnia pod ziemię zeszło ponad 2 tys. górników na 12-godzinną zmianę. Większość stanowili przymusowi robotnicy, część schwytana przez lokalne organizacje wojskowe, którzy pracowali w niewolniczych warunkach.
Po wybuchu rodziny ofiar nie zostały dopuszczone w pobliże miejsca zdarzenia. Teren został ogrodzony płotem pod napięciem. Przez kolejne dziesięć dni z kopalni wyciągano zwłoki. Układano je na wozach, a następnie chowano w zbiorowym grobie. Wielu górników zdążyło przed śmiercią zakryć twarz, okolice ust i nosa materiałem, szmatami lub ręcznikami. To potwierdzało, że większość nie zginęła w chwili wybuchu, a z powodu zatrucia tlenkiem węgla.
Zarządzający kopalnią próbowali zdarzenie zatuszować. Pierwotnie podawano, że zginęło mniej niż 50 osób. Jednak ze względu na rzeczywistą skalę tragedii prawda wyszła na jaw. 26 kwietnia 1942 r. w kopalnia Benxihu w Chinach zginęło 1 tys. 549 górników, w tym 1 tys. 518 Chińczyków. 246 osób zostało rannych. Nazajutrz po katastrofie wznowiono wydobycie węgla.