Trybuna Górnicza autor: Kajetan Berezowski
: zmarło dziewięciu pracowników kopalń
Obrzęk mózgu i płuc, ogniskowe stłuszczenie wątroby, nadżerkowe krwotoczne zapalenie błony śluzowej żołądka z krwotokiem do przewodu pokarmowego – to fragment protokołu z sekcji dwudziestoletniego górnika, który zmarł w jednej z kopalń z…przyczyn naturalnych. Nasuwa się zatem pytanie, kto i na jakiej podstawie potwierdził jego zdolność do pracy w górnictwie niepełna dwa tygodnie wcześniej?
Przytoczony przypadek nie jest wcale odosobniony. Miażdżyca tętnic wieńcowych i mózgowych, otłuszczenie serca, wybitna bladość mięśnia sercowego, rozlane stłuszczenie wątroby przechodzące w marskość - to cytaty z innego protokołu sekcyjnego. Tym razem na posterunku pracy zmarł 46-letni górnik. Z dokumentacji jasno wynika, że został uznany za zdolnego do pracy pod ziemią.
Łącznie 52 zgony
W 2020 r. z przyczyn naturalnych zmarło dziewięciu pracowników kopalń, z czego ośmiu zatrudnionych było w zakładach eksploatujących węgiel kamienny. Główną przyczyną zgonów naturalnych zaistniałych w 2020 r. była niewydolność krążeniowo-oddechowa, prowadząca do zawału mięśnia sercowego. Niepokojący jest fakt, że spośród dziewięciu zgonów, które odnotowano w 2020 r., aż trzy dotyczyły pracowników, którzy zmarli do miesiąca od dnia profilaktycznego badania lekarskiego. Wspomniany dwudziestolatek zmarł nagle podczas swobodnego przejścia wyrobiskiem w drugim dniu pracy, trzynaście dni po badaniach lekarskich.
Mierniczy pod ziemią (lat 46) źle się poczuł podczas pomiarów w ścianie już na drugi dzień po badaniach lekarskich. Zmarł kilka chwil potem. Zgon pracownika obsługującego urządzenia przeróbcze na powierzchni nastąpił miesiąc po badaniach lekarskich – czytamy w raporcie o stanie bezpieczeństwa w 2020 r., sporządzonym przez ekspertów z Wyższego Urzędu Górniczego.
Eksperci pokusili się zatem o szerszą analizę zjawiska zgonów naturalnych w górnictwie za lata 2016-2020 r. Naliczyli ich łącznie 52, w tym aż 32 (61,5 proc.) wśród pracowników w okresie do 6 miesięcy od ostatniego okresowego profilaktycznego badania lekarskiego, w tym 14 (26,9 proc.) zgonów zaistniało w okresie jednego miesiąca po przeprowadzonym badaniu profilaktycznym, stwierdzającym brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku. Zgony naturalne w zdecydowanej większości były następstwem przewlekłych zmian chorobowych.
W latach 2016-2020 najwięcej zgonów odnotowano w kopalniach węgla kamiennego – 36 (to 69 proc. zgonów w górnictwie), z czego 27 (75 proc. zgonów w kopalniach węgla kamiennego) dotyczyło pracowników zatrudnionych pod ziemią. Analiza zgonów naturalnych odnotowanych w tym okresie według grup wiekowych wykazała, że na 52 zgony najwięcej, bo 23 (44,2 proc.) zaistniało wśród pracowników powyżej 50 roku życia, natomiast w przedziale wiekowym 41-50 lat stwierdzono 21 zgonów (40,3 proc.). Reasumując - wśród pracowników powyżej 40 roku życia zaistniały 44 zgony (84,6 proc.).
Potrzebne są przepisy
Warto wiedzieć, że obecne wymagania prawne, dotyczące prowadzenia badań lekarskich pracowników oraz zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami, wciąż nie nakładają na pracodawcę obowiązków w zakresie wykonywania działań profilaktycznych, zmierzających do ograniczenia liczby zgonów naturalnych.
Natomiast powołana przez Prezesa WUG Komisja Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie, w której skład wchodzą przedstawiciele górniczych przedsiębiorców, środowiska naukowego, związków zawodowych oraz innych instytucji związanych z górnictwem, uznała w listopadzie 2019 r. za niezbędne podjęcie prac badawczych umożliwiających opracowanie metodyki badań prewencyjnych, w celu ograniczenia zgonów naturalnych w górnictwie.
Wzrost liczby zgonów naturalnych z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej powinien skłonić pracodawców do podjęcia określonych działań profilaktycznych. Dodatkowe działania profilaktyczne w zakresie ochrony zdrowia pracowników powinny być powiązane z działaniami nałożonymi na pracodawcę odpowiednimi przepisami – zwraca uwagę Krzysztof Król, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Przypomnijmy, że problematyce zgonów naturalnych w górnictwie poświęcona była II edycja Akademia BHP Wydawnictwa Gospodarczego (dawniej Górniczego) pod hasłem „Zawał na dole – jak chronić serce górnika”. Uczestniczący w niej lekarze specjaliści podkreślali fakt, że górnicy są mocno narażeni na wysiłek fizyczny, zapylenie, wysoką temperaturę i stres.
To wszystko sprawia, że stan zdrowia górników powinien być sprawdzany w szczególny sposób. Przedsiębiorcy górniczy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie wystarczy tylko zapewnić górnikom narzędzia pracy, ale również zapewnić odpowiednią ochronę zdrowia. Mam nadzieję, że przedsiębiorcy zrozumieją, że zaostrzone badania stanu zdrowia górników, to nie działania wymierzone przeciwko firmom, ale działania w ich interesie – mówił wówczas Adam Mirek, prezes WUG.