W ubiegłym roku, z inicjatywy Wydziału Promocji Urzędu Miasta Katowice,
na dachach NOSPR-u oraz basenów w Brynowie i Burowcu zamieszkały pszczoły miodne. Część z nich zimowała poza miastem. Teraz wracają - informuje UM w Katowicach.
Pszczoły mieszkające na dachu NOSPR-u spędziły całą zimę w Katowicach. Ze względu na warunki atmosferyczne na kilka miesięcy zdjęto tylko ule z dachów basenów.
W Katowicach od czterech lat siejemy łąki, które są schronieniem dla małych zwierząt, a także owadów. W ubiegłym roku poszliśmy o krok dalej i założyliśmy ule na dachach Basenu Brynów, Basenu Szopienice i Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach. W każdym z uli zamieszkało około 40 tysięcy pszczół. Później zebrany miód po przebadaniu trafił do słoiczków, które stały się naszym miejskim gadżetem promocyjnym – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Jak pokazały badania przeprowadzone w ubiegłym roku, miód zebrany przez katowickie pszczoły jest wyśmienitej jakości. To naturalne, skoro ponad połowa powierzchni miasta to tereny zielone, a powierzchnia lasów w Katowicach jest równa powierzchni 9000 boisk do piłki nożnej – dodaje prezydent.
Jak informuje biuro prasowe, kolorowy ul znów zostanie umieszczony na dachu Basenu Brynów. Pszczoły mieszkające w ubiegłym roku na dachu Basenu Burowiec, tym razem zostaną ulokowane na ogrodzonym terenie, tuż przy oknach basenu. Dzięki temu osoby korzystające z pływalni będą mogły w bezpiecznych warunkach, obserwować życie tych ważnych owadów.
Pszczoły miodne wylatują z ula przy temperaturze powietrza wynoszącej 10-12 st. Celsjusza. Chłodne miesiące spędzają w gnieździe. Czekają aż pojawią się kwiaty i cieplejsze dni.
Nie tylko miód
W każdym z uli mieszka łagodna rasa pszczół. Miód przez nie wytworzony znów będzie wykorzystywany jako gadżet promujący miasto. Ile miodu uda się zebrać do jesieni?
To najmniej istotna kwestia. Miejskie pszczoły nie muszą produkować miodu. Ważniejsze jest upowszechnianie wiedzy, zwrócenie uwagi na współistnienie różnych gatunków zwierząt i roślin w naszym codziennym życiu – zauważa Łukasz Przybył, opiekun katowickich pszczół.
Pasieki na miejskich budynkach to tylko jedna z wielu katowickich inicjatyw wspierających bioróżnorodność. W 2019 roku w centrum miasta zaczęto zakładać łąki kwietne, które nie tylko gromadzą wodę, oczyszczają glebę i powietrze, obniżają temperaturę powietrza, ale i są domem dla zapylaczy i małych zwierząt.
W ubiegłym roku mieszkańcy Katowic zgłosili miastu 128 pomysłów związanych z ekologią i ochroną środowiska. Wszystko dzięki utworzeniu Zielonego Budżetu, który decyzją prezydenta Katowic Marcina Krupy, został wyodrębniony z Budżetu Obywatelskiego.
Katowiczanie najlepiej wiedzą, czego potrzeba w ich otoczeniu. Coraz częściej słyszałem od mieszkańców, że Budżet Obywatelski powinien w większym stopniu umożliwiać zgłaszanie projektów zielonych. Uznałem, że warto podjąć takie działanie i tak powstał Zielony Budżet. Jest on podobny do „zwykłego" budżetu obywatelskiego na etapie zgłaszania wniosków oraz ich weryfikacji. Pierwsza edycja Zielonego Budżetu pokazała, że katowiczanie mają wiele pomysłów na zagospodarowanie i zazielenienie ich najbliższego otoczenia. Potwierdziła to liczba zgłoszeń, jak i zróżnicowanie projektów mieszkańców. Wierzę, że również tegoroczna wiosna przyniesie podobne rezultaty - dodaje prezydent Marcin Krupa.
Do realizacji wybrano 54 projekty o wartości blisko 2 mln zł. Dzięki tym inicjatywom zazielenią się 22 przystanki komunikacji miejskiej – po jednym w każdej dzielnicy Katowic, w Brynowie powstanie ogród deszczowy, w Ligocie i Panewnikach powstaną budki lęgowe dla sikorek, szpaków i wróbli, a to tylko część inwestycji realizowanych w ramach Zielonego Budżetu. W tym roku znów jest taka możliwość, a katowiczanie mają czas na zgłaszanie swoich propozycji w ramach II edycji Zielonego Budżetu do 27 maja.
Podobnie, jak w ubiegłym roku, ule posłużą także do promocji miasta. Aby zwrócić uwagę na miejsce zbioru, na słoikach znów pojawią się informacje, że jest to „Miód z kroplą Katowic" oraz „Miód z nutą Katowic".
Chcesz hodować pszczoły?
Potnij trzcinę na odcinki o długości minimum 15 centymetrów, tak żeby jeden koniec był zamknięty (trzciny mają „kolanka")
Zwiąż je ciasno sznurkiem lub gumką, włóż do kawałka rury albo umieść w skrzynce i przykryj daszkiem. Jeśli nałożysz na skrzynkę siatkę (oczka 3-4 cm), to zabezpieczysz hotel przed ptakami. Możesz też umieścić rurki w rozwidleniu gałęzi. Ważne by miały ochronę przed słońcem i wilgocią.
Mniejsze hotele zrobisz wiercąc w kawałku drewna otwory o średnicy 5-10 mm i głębokości co najmniej 8 cm.